reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    294
reklama
Dziękuję 😘 ale niestety znów nie wyszło 😭😭 dlatego jak tylko minie ten nieszczęsny wirus zaczynam walkę z in vitro. Mam nadzieję że ta będzie skuteczna😭 jeszcze wczoraj zastanawiałam się czy nie robić kolejnej iui ale dziś gdy na teście znów zobaczyłam 1 kresę pękło coś we mnie... Zrozumiałam że nie mam czasu na kolejne próby, psychicznie nie zniosę kolejnej porażki. Boje się in vitro bo tak naprawdę za wiele o nim nie wiem, boje się tej całej procedury, nie wiem jak to będzie wyglądać... Ale to jest ostatnia nadzieją do tego aby moje i mojego męża marzenie się spelnilo. Zrobię wszystko co jest możliwe, a jeśli i in vitro się nie powiedzie to będzie znak że nie jest nam dane zostać rodzicami. Dziękuję Bogu za moją rodzinę, za wsparcie ich oraz za pomoc szczególnie teraz... Wiem że bez nich nie była bym w stanie podejść do tego... Nie było by mnie stać 😔 Juz jutro idę na Kariotyp (chyba tak to się pisze) i jak tylko wirus zniknie mam nadzieję zaczniemy naszą ostatnia drogę marzeń... Drogę Do tego aby w końcu móc przytulić nasze dziecko 😭😭 pisze to i płaczę... Nie moge powstrzymać łez 😭 ciągle zadaje sobie pytanie dlaczego to wszystko mnie spotkało... Po kilku latach starań o dziecko zrobiliśmy badania okazało się że mąż jest bezpłodny... Długo nie mogliśmy się z tym pogodzić... W końcu podjelismy decyzje o banku nasienia ( bo nie ten co spłodził jest ojcem ale ten co wychowa) przecież te maleństwo będzie rosło w moim brzuchu na oczach mojego męża, to on będzie pierwsza miłością naszej corki bądź bohaterem naszego syna ❤ Myślałam że iui będzie udana, niestety wyszły 2 nieudane 😔 eh... Będę tu zaglądać na pewno, za każdą z was trzymam mocno kciuki i z calego ❤ wierzę ze każda z was w końcu zobaczy upragnione 2 kreseczki i pięknie wzrastająca betę 😍❤ Dziękuję wam za słowa wsparcia, dodawanie otuchy, za każde trzymane kciuki ❤😍 dziękuję za pomocne wskazówki jak i za to ze jesteście ❤ wiele dla mnie to znaczy, chodź się nie znamy osobiście, wiele się nie wypowiadałam na forum to każda z was jest mi bliska, dlatego dziękuję 😘😘❤ i trzymam kciuki 😘
Nie dawaj się Kochana ♡♡♡ na pewno uda się i będziesz tulic maluszka. Trzymam kciuki
 
Nie dawaj się Kochana ♡♡♡ na pewno uda się i będziesz tulic maluszka. Trzymam kciuki
Taka mam nadzieję ❤️ od jutra działam z nowymi badaniami i mam nadzieję ze juz w maju zacznę przygodę z in vitro. Chodź patrząc na statystyki może być ciężko 😔 eh... Wierzę w to ze jeszcze w tym roku będę nosić w brzuszku rosnące maleństwo
 
Dziękuję 😘 ale niestety znów nie wyszło 😭😭 dlatego jak tylko minie ten nieszczęsny wirus zaczynam walkę z in vitro. Mam nadzieję że ta będzie skuteczna😭 jeszcze wczoraj zastanawiałam się czy nie robić kolejnej iui ale dziś gdy na teście znów zobaczyłam 1 kresę pękło coś we mnie... Zrozumiałam że nie mam czasu na kolejne próby, psychicznie nie zniosę kolejnej porażki. Boje się in vitro bo tak naprawdę za wiele o nim nie wiem, boje się tej całej procedury, nie wiem jak to będzie wyglądać... Ale to jest ostatnia nadzieją do tego aby moje i mojego męża marzenie się spelnilo. Zrobię wszystko co jest możliwe, a jeśli i in vitro się nie powiedzie to będzie znak że nie jest nam dane zostać rodzicami. Dziękuję Bogu za moją rodzinę, za wsparcie ich oraz za pomoc szczególnie teraz... Wiem że bez nich nie była bym w stanie podejść do tego... Nie było by mnie stać 😔 Juz jutro idę na Kariotyp (chyba tak to się pisze) i jak tylko wirus zniknie mam nadzieję zaczniemy naszą ostatnia drogę marzeń... Drogę Do tego aby w końcu móc przytulić nasze dziecko 😭😭 pisze to i płaczę... Nie moge powstrzymać łez 😭 ciągle zadaje sobie pytanie dlaczego to wszystko mnie spotkało... Po kilku latach starań o dziecko zrobiliśmy badania okazało się że mąż jest bezpłodny... Długo nie mogliśmy się z tym pogodzić... W końcu podjelismy decyzje o banku nasienia ( bo nie ten co spłodził jest ojcem ale ten co wychowa) przecież te maleństwo będzie rosło w moim brzuchu na oczach mojego męża, to on będzie pierwsza miłością naszej corki bądź bohaterem naszego syna ❤ Myślałam że iui będzie udana, niestety wyszły 2 nieudane 😔 eh... Będę tu zaglądać na pewno, za każdą z was trzymam mocno kciuki i z calego ❤ wierzę ze każda z was w końcu zobaczy upragnione 2 kreseczki i pięknie wzrastająca betę 😍❤ Dziękuję wam za słowa wsparcia, dodawanie otuchy, za każde trzymane kciuki ❤😍 dziękuję za pomocne wskazówki jak i za to ze jesteście ❤ wiele dla mnie to znaczy, chodź się nie znamy osobiście, wiele się nie wypowiadałam na forum to każda z was jest mi bliska, dlatego dziękuję 😘😘❤ i trzymam kciuki 😘
Bardzo mi przykro,dobrze Cie rozumiem.Ja do 3 iui nie bede podchodzila-szkoda mi czasu.Skonczylam 37 lat maz w tym roku 42 wiec w naszym przypadku to nie ma sie nad czym zastanawiac.Szkoda tylko ze przez to co sie dzieje z tym wirusem pierwsza wizyte dopiero w maju i mam nadzieje ze do niej dojdzie.Trzymaj sie
 
Bardzo mi przykro,dobrze Cie rozumiem.Ja do 3 iui nie bede podchodzila-szkoda mi czasu.Skonczylam 37 lat maz w tym roku 42 wiec w naszym przypadku to nie ma sie nad czym zastanawiac.Szkoda tylko ze przez to co sie dzieje z tym wirusem pierwsza wizyte dopiero w maju i mam nadzieje ze do niej dojdzie.Trzymaj sie
Ja mam nadzieję że jak ten wirus się skończy będę miała wszystkie badania gotowe i zaczniemy działać
 
reklama
Bardzo mi przykro,dobrze Cie rozumiem.Ja do 3 iui nie bede podchodzila-szkoda mi czasu.Skonczylam 37 lat maz w tym roku 42 wiec w naszym przypadku to nie ma sie nad czym zastanawiac.Szkoda tylko ze przez to co sie dzieje z tym wirusem pierwsza wizyte dopiero w maju i mam nadzieje ze do niej dojdzie.Trzymaj sie
Ja też uważam że nie ma co tracić czasu na kolejne a miałam 3. Teraz miałam mieć genetyka i nic z tego... Mam dzwonić ok 20 kwietnia. Masakra oby to wszystko ucichlo choć trochę abyśmy mogły walczyć o nasze szczęścia. 🥰😘
 
Do góry