reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
reklama
A czym to podkręcali? U nas nasienie 40 min czekało na odebranie przez lekarza a przygotowanie trwało może maks 20 min.
kurka nie możliwe - czasem się nawet nie zdąży upłynnić w te 20 minut... ze strony invicty:
Jest ono poddawane procesowi płukania w specjalnych mediach i wirowania, dzięki czemu możliwe jest uzyskanie frakcji plemników o najwyższym potencjale zapładniającym. Procedura przygotowania nasienia trwa około 2-ch godzin, dlatego nasienie należy dostarczyć do laboratorium odpowiednio wcześniej przed zaplanowanym przez lekarza terminem zabiegu. Do przeprowadzenia procedury, laboratorium embriologiczne musi mieć możliwość przygotowania przynajmniej kilku milionów plemników.
 
kurka nie możliwe - czasem się nawet nie zdąży upłynnić w te 20 minut... ze strony invicty:
Jest ono poddawane procesowi płukania w specjalnych mediach i wirowania, dzięki czemu możliwe jest uzyskanie frakcji plemników o najwyższym potencjale zapładniającym. Procedura przygotowania nasienia trwa około 2-ch godzin, dlatego nasienie należy dostarczyć do laboratorium odpowiednio wcześniej przed zaplanowanym przez lekarza terminem zabiegu. Do przeprowadzenia procedury, laboratorium embriologiczne musi mieć możliwość przygotowania przynajmniej kilku milionów plemników.
Od oddania nasienia do zabrania go przez lekarza minęło jakieś 30 min. Kazał trzymać pojemnik przy ciele żeby nie zmarzlo. Potem w gabinecie przygotował w około 20 min. Co robił z armia nie wiem bo nie mówił.
 
Od oddania nasienia do zabrania go przez lekarza minęło jakieś 30 min. Kazał trzymać pojemnik przy ciele żeby nie zmarzlo. Potem w gabinecie przygotował w około 20 min. Co robił z armia nie wiem bo nie mówił.
To faktycznie jakos dziwnie. My to jechalismy np na 7 rano, szlismy prosto do laboratorium na inne pietro, trzeba było dac dowod osobisty, podpisac jakis papierek. Maz dostawał kubeczek z naklejla szedl do pokoju zwierzeń, robil swoje i oddawał go pani embriolog. Potem mielismy 2h "wolne" szlusmy na kawe, wracalismy juz na inne pietro i ta sama pani embriolog szła juz ze spreparowan nasieniem i dawała lekarzowi do gabinetu. Wchodzodzilsmy razem, on tam czytał z karteczki ze tyle i tyle mln i ze ładne nasienie, ale nie dostalismy jej, robil za scianka mi IUI i tyle w sumie.
 
To faktycznie jakos dziwnie. My to jechalismy np na 7 rano, szlismy prosto do laboratorium na inne pietro, trzeba było dac dowod osobisty, podpisac jakis papierek. Maz dostawał kubeczek z naklejla szedl do pokoju zwierzeń, robil swoje i oddawał go pani embriolog. Potem mielismy 2h "wolne" szlusmy na kawe, wracalismy juz na inne pietro i ta sama pani embriolog szła juz ze spreparowan nasieniem i dawała lekarzowi do gabinetu. Wchodzodzilsmy razem, on tam czytał z karteczki ze tyle i tyle mln i ze ładne nasienie, ale nie dostalismy jej, robil za scianka mi IUI i tyle w sumie.
Dziękuje za pomoc.
Czyli u mnie coś jest z tym przygotowaniem nasienia do iui jest nie halo...
 
Od oddania nasienia do zabrania go przez lekarza minęło jakieś 30 min. Kazał trzymać pojemnik przy ciele żeby nie zmarzlo. Potem w gabinecie przygotował w około 20 min. Co robił z armia nie wiem bo nie mówił.
no to był czas na upłynnienie... u nas emek to wogóle pojemnik zostawiał w okienku w pokoju zwierzeń - potem Panie już się tym zajmują a lekarz dostaje gotowy preparat też z okienka :) system okienkowy jest tam powszechny :)
 
reklama
Powiedziałabym, ze zaleta :) Mi w pewnych momentach brakuje takiego nastawienia :) Biore duphaston i stad bóle piersi i apetyt, wiec juz powoli tracę nadzieje... i wlasnie teraz przydałoby mi sie pozytywne nastawienie, ze jeszcze wszystko jest mozliwe :)
nic nie mów o apetycie - ja dziś wciągam wszystko po kolei... moje dziecko niedojedzone chyba jest... lodówka pustoszeje...
 
Do góry