reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
reklama
No i tak zrobię nie wiem czy to jest gniew po prostu chyba przejrzałam na oczy trzymałam się go ponad 1.5 roku żaden inny lekarz a bo hsg a bo leczenie a bo to bo tamto a mógł przecież pomyśleć i dac mi luteine na podtrzymanie. W tamtym miesiącu po inseminacji 13dni po zastrzyku beta była 0.3 tym razem 2.37 no to myślę że coś się zadzialo ale poleciało bo ten kutasina nie raczył nawet dac czegoś na podtrzymanie. Spróbowałam i wiem że więcej do inseminacji nie podejdę to nie na moje nerwy za dużo stresu teraz do czerwca naturalne cykle odpocznę od leków lekarzy zastrzykow i wszystkiego mam nadzieję że mnie nie wygonicie z grupy [emoji17][emoji17][emoji17]

" kto nie walczy ten nie niańczy "
Przykro mi że się nie udało[emoji20]
Co do luteiny -luteina tak naprawdę pomaga bardziej przy niskim poziomie progesteronu a nie na "wszystko"...Nie jest to lek rutynowy...co prawda po ivf to mus bo organizm nie wytwarza naturalnego progesteronu (zanim pekną jajeczka to je się pobiera), tak po iui nie ma dowodów że zwiększa skuteczność...Aczkolwiek większość lekarzy ja przepisuje na zasadzie - nie zaszkodzi a może pomoże...
Mój też nie jest zwolennikiem rutynowo przewidywanego progesteronu...
Rozumiem rozżalenie że znów nie wyszło ale naprawdę nie sądzę by lekarz działał w złej woli...

Oczywiście czasem zmiana lekarza jest wskazana - nowe spojrzenie, podejście...
Życzę żebyś znalazła takiego któremu zaufasz[emoji6] Tylko pamiętaj, że nie wszystko zależy od lekarza...

Napisane na LG-H870 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Kochane my już po USG. Maluch zdrów jak ryba, badania krwi jak i USG wszystkie w normie, nie ma podejrzeń wad genetycznych [emoji4] machał nóżkami i rączkami a rodzice zaczarowani [emoji4] zdjęcia poniżej

Napisane na RNE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
Super[emoji6]


Napisane na LG-H870 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Mam nadzieję,że wszystko przyjdzie samo. Podobno instynkt pomoże. :)
I nie mogę narzekać bo osób chętnych do pomocy jest dużo :) w razie W mogę na nich liczyć. Mój M zaczyna być przejęty rolą, cały czas podtrzymuje mnie na duchu. Jak on to mówi : „Luzik, Urodzimy sobie dziecko i damy radę. Nie martw się, nie ma czym” [emoji173]️



Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Będzie dobrze!
Szybkiego porodu![emoji6]

Napisane na LG-H870 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Przykro mi że się nie udało[emoji20]
Co do luteiny -luteina tak naprawdę pomaga bardziej przy niskim poziomie progesteronu a nie na "wszystko"...Nie jest to lek rutynowy...co prawda po ivf to mus bo organizm nie wytwarza naturalnego progesteronu (zanim pekną jajeczka to je się pobiera), tak po iui nie ma dowodów że zwiększa skuteczność...Aczkolwiek większość lekarzy ja przepisuje na zasadzie - nie zaszkodzi a może pomoże...
Mój też nie jest zwolennikiem rutynowo przewidywanego progesteronu...
Rozumiem rozżalenie że znów nie wyszło ale naprawdę nie sądzę by lekarz działał w złej woli...

Oczywiście czasem zmiana lekarza jest wskazana - nowe spojrzenie, podejście...
Życzę żebyś znalazła takiego któremu zaufasz[emoji6] Tylko pamiętaj, że nie wszystko zależy od lekarza...

Napisane na LG-H870 w aplikacji Forum BabyBoom
Moim zdaniem ciaza z inseminacji to jest cisza podwyższonego ryzyka więc lekarz powinien przepisać dodatkowy progesteron tym bardziej że ja miałam miesiące naprawdę kiedy wynosił około 8 w fazie owulacyjnej ,jestem rozgoryczona że względu na to,że wiedział dobrze na pierwszej iui że można poczekać tych kilka dni na podrosniecie a na drugiej wiedział że mam tylko dwa jajeczka więc będąc na wizycie przed iui mógł powiedzieć bierz Pani zastrzyki co 24h natomiast ten Pan powiedział że nie ma takiej potrzeby....co się okazało na iui? Że jednak potrzeba była bo jeden pękł za wczasy i mówi do mnie że a szkoda a mogły być zastrzyki co 24 a przy kolejnej będzie co 24 i więcej ....dobrze wiedział i widział...Nie podszedł do tego tak jak powinien takie jest moje zdanie. Natomiast zgodzę się że nie wszystko od niego zależy owszem....Może i nie...Ale myślę że ginekolog któremu zależy żeby jego pacjentka zaszła w ciążę a jest od niepłodności powinien zlecić na początku badania wymazy i wsio...A on....Tylko prg przez cały rok w 21 i 23dc .....zle zrobiłam bo za dużo czasu na niego straciłam. Lekarz do którego będę jechać ma tysiące pozytywnych opinii na znany lekarz,dwie kuzynki meza juz od niego maja dzieci i mam nadzieję ogromną że powie w czym tkwi problem lub chociaż nas poprowadzi na właściwe tory ....

" kto nie walczy ten nie niańczy "
 
Moim zdaniem ciaza z inseminacji to jest cisza podwyższonego ryzyka więc lekarz powinien przepisać dodatkowy progesteron tym bardziej że ja miałam miesiące naprawdę kiedy wynosił około 8 w fazie owulacyjnej ,jestem rozgoryczona że względu na to,że wiedział dobrze na pierwszej iui że można poczekać tych kilka dni na podrosniecie a na drugiej wiedział że mam tylko dwa jajeczka więc będąc na wizycie przed iui mógł powiedzieć bierz Pani zastrzyki co 24h natomiast ten Pan powiedział że nie ma takiej potrzeby....co się okazało na iui? Że jednak potrzeba była bo jeden pękł za wczasy i mówi do mnie że a szkoda a mogły być zastrzyki co 24 a przy kolejnej będzie co 24 i więcej ....dobrze wiedział i widział...Nie podszedł do tego tak jak powinien takie jest moje zdanie. Natomiast zgodzę się że nie wszystko od niego zależy owszem....Może i nie...Ale myślę że ginekolog któremu zależy żeby jego pacjentka zaszła w ciążę a jest od niepłodności powinien zlecić na początku badania wymazy i wsio...A on....Tylko prg przez cały rok w 21 i 23dc .....zle zrobiłam bo za dużo czasu na niego straciłam. Lekarz do którego będę jechać ma tysiące pozytywnych opinii na znany lekarz,dwie kuzynki meza juz od niego maja dzieci i mam nadzieję ogromną że powie w czym tkwi problem lub chociaż nas poprowadzi na właściwe tory ....

" kto nie walczy ten nie niańczy "
Zgadzam się z Tobą. Przed inseminacją powinny być zrobione wszystkie badania, bo to przecież ostatni krok do in vitro.Z przerażeniem czytałam ( nie pamiętam czy na tym, czy na innym forum), że niektóre dziewczyny miały badaną drożność jajowodów dopiero po którejś nieudanej iui. Liteina nie sprawi że ktoś zajdzie w ciąże, ale jest takim "małym zabezpieczeniem" po. A nawet jeśli się nie uda, człowiek po prostu ma wrażenie, że zrobił wszystko jak powinien i po prostu nie wyszło. Gdy jakiś krok zostaje pominięty potem zastanawiamy się a co by było gdyby...Życzę powodzenia z nowym lekarzem, mam nadzieję że okaże się godny zaufania. Znam to z autopsji Jadziu- gdy lekarz nie pasuje, zmień go. To są Twoje ciało, pieniądze, czas i nerwy. Nie twierdzę że Twój gin chciał źle- każdy kieruje się swoją logiką, ale to nie on jest tutaj najważniejszy tylko Ty. Buziaki przy ponurej niedzieli:-)
 
Zgadzam się z Tobą. Przed inseminacją powinny być zrobione wszystkie badania, bo to przecież ostatni krok do in vitro.Z przerażeniem czytałam ( nie pamiętam czy na tym, czy na innym forum), że niektóre dziewczyny miały badaną drożność jajowodów dopiero po którejś nieudanej iui. Liteina nie sprawi że ktoś zajdzie w ciąże, ale jest takim "małym zabezpieczeniem" po. A nawet jeśli się nie uda, człowiek po prostu ma wrażenie, że zrobił wszystko jak powinien i po prostu nie wyszło. Gdy jakiś krok zostaje pominięty potem zastanawiamy się a co by było gdyby...Życzę powodzenia z nowym lekarzem, mam nadzieję że okaże się godny zaufania. Znam to z autopsji Jadziu- gdy lekarz nie pasuje, zmień go. To są Twoje ciało, pieniądze, czas i nerwy. Nie twierdzę że Twój gin chciał źle- każdy kieruje się swoją logiką, ale to nie on jest tutaj najważniejszy tylko Ty. Buziaki przy ponurej niedzieli:-)
Dobrze napisane nie ma co roztrzasac tego po prostu ja że swojej strony zrobiłam wszystko straciłam benefity w pracy bo stwierdziłam że może to wina przeciążenia fizycznego wysiedzialam się na chorobowym prawie miesiąc brałam Acard i kwas to drugie z resztą biorę już nie pamiętam ile czasu, będąc w domu pilnowalam por posiłków jadłam co dwie godziny przytylam 2 kilo ( lekarz stwierdził że jestem za chuda na to wszystko-dosłownie tak mi powiedzial) oszczedzalam się i nie stresowalam starałam się z mojej strony zrobić wszystko co się dało żeby jednak mieć choć cień nadzieji że właśnie wyjdzie (włączając w to modlitwy do Św. Rity, Judy i Dominika) nie pomogło nic. Nie wiem gdzie leży przyczyna nie powodzen może to mój umysł a może coś nie tak z genami no zobaczymy co powie przyszły lekarz póki co jajniki i brzuch wykrecaja się i skrecaja z bolu mam wrażenie że mam tam jeden wielki supel wzięłam apap pojadę do teściowej pojem tłustego rosołu i miecha zjem buscopan i jakoś może będę funkcjonować a no i oczywiście wzięłam stoperan bo na dwie dziury nie wyrobie z papierem [emoji58]

" kto nie walczy ten nie niańczy "
 
reklama
Do góry