reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Ciekawe jak tam Froncia, jakieś sygnały, przeczucia? A Justynaszatanka jak to wygląda u Ciebie?
Dziewczyny super, że jesteście takie mocarne. Ja przez te lata miałam fazy. Przez ostatnie miesiące też mocno walczyłam i wierzyłam. To mój 5 cykl z clo. I powiem, wam, że się zmęczyłam. Brak mi sił i nadziei. Wiem, powinnam się nie poddawać i jeszcze myśleć pozytywne, ale wiecie, że czasem przychodzi taki moment, że nie ma się sił. U mnie właśnie przyszedł. Całą sytuację potęguje fakt, że mój m. ma już prawie dorosłą córkę i wiem, że wszyscy tam się ze mnie śmieją i źle życzą. Wiem bo nawet to słyszałam. Ostatnio teściowa powiedziała, że dobrze mi tak, obym nie miała dzieci. Ból brzucha nadal jest i wszystkie znaki jak przez ostatnie kilka miesięcy pokazują, że organizm szykuje się na miesiączkę. Przez tyle lat obserwacji po prostu to wiem. I chociaż tli się zawsze jakiś mały płomyczek nadziei to wczoraj pół dnia oczy zachodziły mi łzami. No dobra, przyznam się, wyłam jak bóbr. Przepraszam za smuty. Słabe ze mnie dziś wsparcie. Ale nie mam komu się żalić, więc liczę, na wyrozumiałość.

u mnie bol brzucha i jajnikow swiadczy o okresie najlepiej bez boli na razie mam spokoj jeszcze 5 dni wiec zobaczymy nie nastawiam sie pozytywnie wiem ze roznie bywa bralam puregon zastrzyki estadiol mialam ponad 300 wiec ladna owulacja i pierwszy raz ja czulam ja mam corke z inseminacje wiec licze na drugi cud ale wiadomo lepiej sie nie nastawiac bo potem jest rozczarowanie na mnie clo nie dziala 2 lata teu bralam 6 cykli teraz 3 cykle i tez nic po drodze mialam torbiel jakos na zastrzyki lepiej reaguje i znowu mialam pozna owulacje jak 2 lata temu jak sie udalo heh przypadek czy zrzadzenie losu :D :D :D oby do piatku :)
 
reklama
u mnie bol brzucha i jajnikow swiadczy o okresie najlepiej bez boli na razie mam spokoj jeszcze 5 dni wiec zobaczymy nie nastawiam sie pozytywnie wiem ze roznie bywa bralam puregon zastrzyki estadiol mialam ponad 300 wiec ladna owulacja i pierwszy raz ja czulam ja mam corke z inseminacje wiec licze na drugi cud ale wiadomo lepiej sie nie nastawiac bo potem jest rozczarowanie na mnie clo nie dziala 2 lata teu bralam 6 cykli teraz 3 cykle i tez nic po drodze mialam torbiel jakos na zastrzyki lepiej reaguje i znowu mialam pozna owulacje jak 2 lata temu jak sie udalo heh przypadek czy zrzadzenie losu :D :D :D oby do piatku :)
A pamiętasz jak to było z 1 iui? Na pękniętym czy nie pękniętym i ile h przed lub po?
 
" Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa,
żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować.
Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń,
złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń.,,





LIPIEC


12 - Froncia - Beta HCG
14 - Ewcikkizia - Beta HCG
14 - Justynaszatanka - Beta HCG
14 - Ewa199 - monitoring cyklu
19 - Evelevel (III) - monitoring cyklu
19 - Nuna85 - Beta HCG

Nigdy się nie poddawaj. Nigdy, nigdy i jeszcze raz nigdy!!!!


Witam wszystkie po weekendzie, dzisiaj mamy bardzo piękny dzień :) Drugi dzień na clo i powróciły mi udezrenia gorąca :D Małż się przez to nie wyspał, bo co on do przytulenia to ja się odkrywam i sapię :D 4 miesiące bez i zapomniałam jak to wygląd ;) ale coż to przeżyję :)
@nuna85 mój Małż mnie bardzo wspiera, też chce mieć dziecko. Wie kiedy mam zły humor, kiedy jest mi smutno, i ja też wiem, kiedy On to wszystko przeżywa. Co prawda każde w inny sposób, bo ja np płaczę, albo jestem poddenerwowana, on z kolei dusi to w sobie ale po twarzy widać, że coś go gryzie :)
Byłam w weekend u moich rodziców i zdałam sobie sprawę,że moja mama jednak nie rozumie co przechodzimy. Twierdzi, że moja niepłodność wynika z tego, że za bardzo chcę mieć dziecko na już i się z nią pokłóciłam. Podałam jej swoje argumenty ale ona i tak swoje i że jak tylko zapomnę o tym, że chcę mieć dziecko, to na pewno zajdę. Dodatkowo rozdmuchała wszystko o naszym problemie swojej siostrze, której za bardzo nie lubię, bo jest straszną plotkarą i teraz wszystkie jej koleżanki i cała rodzina będzie wiedzieć, co gdzie i kiedy.
 
Cześć, taka tu była cisza w weekend, że aż słyszałam swoje urojenia ciążowe :)
Evelevel, oj, mówię Ci, jak usłyszę od kogoś to co Twoja mama mówi, to mnie krew zalewa. A często to słyszę. A jeszcze od kogoś kto nie ma pojęcia, że można mieć problem z zajściem w ciąże.
Przez te 10 lat, pierwsze dwa staraliśmy się od tak sobie, potem ze 2-3 lata z lekarzem. Potem na jakieś 2-3 lata odpuściłam bo budowa domu, bo przeprowadzka, więc nie robiliśmy prawie nic, raz na jakiś czas jakiś lekarz. Olałam. I dalej nic.
 
Wtedy jak mi sue udało to było na pekajacym tAK jak teraz czyli prawie 36 h po podaniu ovitrelle na pęknięcie
O, na pękającym to idealnie, faktycznie szansa ogromna. Ja robię na nfz, a tam lekarze przyjmują do 13. Mi pękał wieczorem, koło 18 a iui była o 11. Poprzednie dużo po pęknięciu, moim zdaniem bez sensu. Chyba trzeba będzie zrobić prywatnie i wstrzelić się lepiej.
 
Ja swoja iui rowniez mialam 36 godzin po podaniu ovitrelle miejmy nadzieje ze sie uda choc jakos podswiadomie wydaje mi sie ze nic z tego. :( ale nic czekam cierpliwie do piatku wszystko bedzie wtedy jasne. Co do wsparcia to ze strony narzeczonego to musze przyznac ze mam ogromne. Tez bardzo to przezywa przede wszystkim bardzo.chce miec tez dzieci. Teraz wierzy bardzo ze nam sie udalo i nawet jak mowie ze chyba nie bo mam objawy okresu to nie chce slyszec o tym. Co do gadania typu jak nie bedziesz tak bardzo chciala to na pewno sie uda to oczywiscie ze slysze takie teksty od mamy siostry kolezanek. Oczywiscie wszystkie mi bardzo kibicuja i wspieraja ale jednak nikt kto tego nie przezywa bezposrdenio nie jest w stanie zrozumiec jak bardzo to boli i jak sie cierpi.
Ale koniec smutow. Dziewczyny glowa do gory. :) nadzieja zawsze umiera ostatnia. :)
 
oj widzę że podupadłyście w wierze , poczekajcie do bety a wogóle spróbujcie się zrelaksować może spacer , książka albo muzyka abyście miały jak najmniej czasu na myślenie wiem ze to nie łatwe ale trzeba znależć rozwiązanie na siebie .
 
Czyli jednak to prawda, co piszę. Wasi mężowie bardzo chcą, bo nie są ojcami. Oczywiście przeżywają inaczej, ale jednak. Mój m. sam nawet tego nie widzi i zaprzecza, że to, że ma dziecko jednak ma wpływ na jego chcenie. Po prostu to widać. Nie uważa posiadania dziecka za coś wyjątkowego, niepowtarzalnego i w ogóle. Uważa to za fajne i chce mieć maleństwo, ale nie potrafi wczuć się w moje położenie. To niestety sprawia, że jest mi trudniej.
Co do urojeń, oczywiście sutki mam jak baloniki i żyłki na cyckach i ten ból. I oczywiście wiem, że to nie są żadne objawy ciążowe, albo urojenia a najpewniej CLO. W skutkach ubocznych ma bóle brzucha przez powiększenie jajników i bóle cycków. Ale tak owszem, nadzieje mam zawsze, nawet jak plamić zaczynam. A z drugiej strony jestem prawie pewna, że nic z tego. Jacie ale to porypane. :huh:
 
reklama
Czyli jednak to prawda, co piszę. Wasi mężowie bardzo chcą, bo nie są ojcami. Oczywiście przeżywają inaczej, ale jednak. Mój m. sam nawet tego nie widzi i zaprzecza, że to, że ma dziecko jednak ma wpływ na jego chcenie. Po prostu to widać. Nie uważa posiadania dziecka za coś wyjątkowego, niepowtarzalnego i w ogóle. Uważa to za fajne i chce mieć maleństwo, ale nie potrafi wczuć się w moje położenie. To niestety sprawia, że jest mi trudniej.
Co do urojeń, oczywiście sutki mam jak baloniki i żyłki na cyckach i ten ból. I oczywiście wiem, że to nie są żadne objawy ciążowe, albo urojenia a najpewniej CLO. W skutkach ubocznych ma bóle brzucha przez powiększenie jajników i bóle cycków. Ale tak owszem, nadzieje mam zawsze, nawet jak plamić zaczynam. A z drugiej strony jestem prawie pewna, że nic z tego. Jacie ale to porypane. :huh:
@nuna85 mozesz miec racje w tym co piszesz ze Twoj M.poniewaz ma juz dziecko nie czuje tak duzej potrzeby jak Ty. Poza tym mysle ze mezczyzni oczywiscie nikogo nie obrazajac innaczej podchodza do tych spraw. Moj np. Pomimo iz zawsze marzyl o dziecku wiedzac jakie mamy problemy oczywiscie chodzi ze mna do lekarza wspiera mnie, ociera lzy, znosi krzyki, bezpodstawne wyrzuty itp. Ale jak tak czasami rozmawiamy to mowi ze jak sie nie uda to on i tak bedzie mnie Kochal ze wtedy kupimy sobie jeszcze jednego psa i zatracimy sie w podrozach. I bedziemy tez szczesliwi tylko na inny sposob. Ja oczywoscie nie chce nawet tego sluchac i mowie mu zeby tak nie gadal bo musi sie udac. Wlasnie w tym przypadku widze ta roznice. Ja nie dopuszczam nawet mysli ze sie nie uda a on potrafi sobie to nawet wyobrazić. :) no ale tak to jest. A zeby lepiej zrozumiec mezczyzn polecam ksiazke garnitur kontra garsonka. ;)
 
Do góry