reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Zuzik, dzieki za odpowiedź! :)
tak, mialam drożność robioną na poczatku poprzedniego cyklu. prawy byl drożny, lewy lekko przytkany, ale go gin przetkał.
Badania eMek robil jakies 3 m-ce temu, tak teraz po braniu witaminek moze sie juz ich jakosc rzeczywiscie poprawila. Na szczescie od 3 lat nie pali, nosi luzna bieliznę, kapiele - bardzo rzadko. aczkolwiek na saunie był w weekend i mam nadzieje, ze do wrzesniowego IUI nie wybierze się juz. mam nadzieje, ze ta sauna weekendowa nie popsuje wszystkiego....
Czystość pochwy robil mi gin, ale takie podstawowe - poziom bakterii, grzybow, leukocytow. nie zlecał nic dogłębniejszego jako chlamydia, myco czy urea. Chlamydie robilam z krwii pare miesiecy temu i negatyw. M chyba tez przy okazji nasienia mial robiona.

Clo juz raz mialam podawane i pregnyl, takze to juz znam. Myslalam ze moze jest jeszcze inna procedura przed inseminacja, ale to dopiero przed in vitro wieksza procedura jest. U mnie po clo pojawily sie 3 pecherzyki. Pregnyl mi podawala w gabinecie polozna, bo na monitoring do gina chodzę to od razu podają jak pecherzyki sa odpowiedniej wielkosci.
Powiem wam, ze po tym zastrzyku pregnylu jakies 2 miesiące temu to do tej pory czuję gulkę na pośladku tam gdzie mi zastrzyk podawali. Macie też tak?
ja miałam zastrzyk z pena z Ovitrelle a nie pregnyl
 
reklama
Kath: ja Ci zadam dość okrutne pytanie: Ty na pewno chcesz być w ciąży? Bo na każdym kroku zamiast plusów szukasz problemów. Przepraszam, jeśli za ostro to zabrzmiało, ale jak się nie weźmiesz w garść i nie zaczniesz cieszyć to sama, osobiście Ci nakopię. Jeśli coś ma nie wyjść to nie wyjdzie, nie mamy na to za dużego wpływu. Za to na pozytywne wyniki możemy mieć ogromny!
 
Kath: ja Ci zadam dość okrutne pytanie: Ty na pewno chcesz być w ciąży? Bo na każdym kroku zamiast plusów szukasz problemów. Przepraszam, jeśli za ostro to zabrzmiało, ale jak się nie weźmiesz w garść i nie zaczniesz cieszyć to sama, osobiście Ci nakopię. Jeśli coś ma nie wyjść to nie wyjdzie, nie mamy na to za dużego wpływu. Za to na pozytywne wyniki możemy mieć ogromny!
To bylo moje pierwsze pytanie...,,mozecie mi powiedziec czy to dobrze czy nie i cos o tych zarodkach?" Nie znam sie wiec wywnioskowalam ze w skali 1do6 ten 2 i 3 to raczej slabe...pytalam sie wlasnie was...i nie wiem dlaczego od razu ze sie nie ciesze albo czy chce byc w ogole w ciazy...
 
Kath: nie czytaj, nie wnioskuj. Są, eskimosują się i czekają na Cię :) Co Cię to czy są super czy bardzo dobre, czy dobre ? Ciebie tylko to, że mają się przyjąć. A "przyjęte" z góry już będą NAJLEPSZE! Nie zamartwiaj się. Czasem najlepsze rozwojowo zarodki się nie przyjmują bo coś, a te najgorsze przyczepią się i rosną na wspaniałego człowieka. A dlaczego "nienajlepiej" się pytać: bo jak usłyszysz np. "Oj, kiepskie, marne szanse, jak 1 do 100" (od razu zaznaczam, że w Twoim przypadku tak nie jest!) to w przypadku osób, zwłaszcza, takich jak Ty mega stres murowany. Trzeba pozytywne endorfinki produkować a nie przechodzić na ciemną stronę mocy.
Jeszcze raz: na niepowodzenie mamy bardzo niewielki wpływ (jeśli ktoś oczywiście stara się o dzidzię) , ale mocno wierzę w to, że możemy pomóc pozytywnemu rozwiązaniu. A skoro nerwy nic nie dają, nie pomagają a szkodzą to po co?
 
Kath: nie czytaj, nie wnioskuj. Są, eskimosują się i czekają na Cię :) Co Cię to czy są super czy bardzo dobre, czy dobre ? Ciebie tylko to, że mają się przyjąć. A "przyjęte" z góry już będą NAJLEPSZE! Nie zamartwiaj się. Czasem najlepsze rozwojowo zarodki się nie przyjmują bo coś, a te najgorsze przyczepią się i rosną na wspaniałego człowieka. A dlaczego "nienajlepiej" się pytać: bo jak usłyszysz np. "Oj, kiepskie, marne szanse, jak 1 do 100" (od razu zaznaczam, że w Twoim przypadku tak nie jest!) to w przypadku osób, zwłaszcza, takich jak Ty mega stres murowany. Trzeba pozytywne endorfinki produkować a nie przechodzić na ciemną stronę mocy.
Jeszcze raz: na niepowodzenie mamy bardzo niewielki wpływ (jeśli ktoś oczywiście stara się o dzidzię) , ale mocno wierzę w to, że możemy pomóc pozytywnemu rozwiązaniu. A skoro nerwy nic nie dają, nie pomagają a szkodzą to po co?
:):):)
 
Kath: nie czytaj, nie wnioskuj. Są, eskimosują się i czekają na Cię :) Co Cię to czy są super czy bardzo dobre, czy dobre ? Ciebie tylko to, że mają się przyjąć. A "przyjęte" z góry już będą NAJLEPSZE! Nie zamartwiaj się. Czasem najlepsze rozwojowo zarodki się nie przyjmują bo coś, a te najgorsze przyczepią się i rosną na wspaniałego człowieka. A dlaczego "nienajlepiej" się pytać: bo jak usłyszysz np. "Oj, kiepskie, marne szanse, jak 1 do 100" (od razu zaznaczam, że w Twoim przypadku tak nie jest!) to w przypadku osób, zwłaszcza, takich jak Ty mega stres murowany. Trzeba pozytywne endorfinki produkować a nie przechodzić na ciemną stronę mocy.
Jeszcze raz: na niepowodzenie mamy bardzo niewielki wpływ (jeśli ktoś oczywiście stara się o dzidzię) , ale mocno wierzę w to, że możemy pomóc pozytywnemu rozwiązaniu. A skoro nerwy nic nie dają, nie pomagają a szkodzą to po co?
Masz racje...
 
Katharina ja temat jakości zarodków czy blastocyst przerobiłam gruntownie . Moje 2 x 5BB były do niczego i usłyszałam w klinice, że zazwyczaj te 2, 3, 4 lepiej rokują niż 5 czy 6 bo te, pomimo super parametrów rozwojowych i pozornej żywotności bywają słabsze niż te niby "gorsze". Masz potencjalne stadko dzieci, szykuj pokoje, bo będziesz jeszcze po nie wracać! A bierzesz pod uwagę podanie 2 zarodków? Czy teraz pisolandia nie zezwala?
 
reklama
Do góry