reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Dziewczyny, przygotowujące się do in vitro bądź po nim.. Mam do Was pytanie 🙈
Jak liczyłyście 1 dc? Czy wasza klinika się jakoś bardziej nad tym rozwodziła?
Mialam 3 dni krwi na papierze, wkładka czysta.. Oczywiście nie liczyłam tego jakoś 1 dc.. Wczoraj była już krew na wkładce, ale nie jakieś wielkie ilości.. I wyczytałam, że tego też nie powinnam liczyć jako 1dc..wedlug niektórych 1dc to jest już takie mocne krwawienie jak zawsze mam od 2dc,bo zawsze liczyłam 1dc jak jest normalnie krew na wkładce czy podpasce i teraz zgłupiałam 🙈
Jak to było u was?
Ja wprawdzie nie przygotuje się do ivf ale mi położna z kliniki mówiła że 1 DC to dzień kiedy zaczęło się regularne krwawienie, pojedyncze plamienie nie kazała wliczać mi do cyklu 🙂
 
reklama
Hej dziewczyny,
W tym miesiącu w końcu będę miała inseminacje, czekam na nią od września ale Covid u lekarzy, moja choroba, święta i dopiero teraz w styczniu się uda przeprowadzić inseminacje.
Mam zacząć brać miovelia nac plus letrozol na wspomaganie owulacji, czy któraś z Was przyjmowała te leki? Jak samopoczucie po nich?
Ja biorę letrozol, czasami mam lekki ból głowy i trochę piersi bolą, a tak to wszystko ok.
 
Cześć Dziewczyny :) ja się w miarę pozbierałam, otrzepałam, ślady po szwach się goją i doszłam do wniosku że życie toczy się dalej a ja nadal mam szansę na bycie mamą i będę o nią walczyć więc wracam :) Okazało się że jestem przypadkiem bardzo wyjątkowym, a moja skacząca beta oznaczała jednak (wbrew logice i naturze) ciążę pozamaciczną w lewym jajowodzie ( po komentarzach lekarzy wnoszę że u mnie w szpitalu byłam chyba pierwszym takim przypadkiem po in vitro więc zyskałam niejako status celebryty ;] ). Mój gin prowadzący stwierdził że na 16 lat pracy w zawodzie jestem jego 3 takim przypadkiem...i że mieliśmy cholernego pecha.
Beta doszła do ponad 900 i wtedy udało się uchwycić zarodek na usg. Ciąża została usunięta wraz z lewym jajowodem laparoskopowo, przed sylwestrem. Szwy goją się w miarę, dziś idę sprawdzić betę i po pierwszej miesiączce kontrola usg. Generalnie wydaje mi się że mam owulację (śluz, pobolewający prawy jajnik) co byłoby dobrym sygnałem, że wszystko wraca do normy. Do odebrania wyniki histopatol. ale to dopiero po 15.1. Mam nadzieję że może to coś wyjaśni bo na razie ciężko się z tym pogodzić bo w sumie nie ma tu winnych, a łatwiej byłoby mieć na kogoś lub coś zwalić winę. Lekarze powtarzają że mieliśmy pecha, że zarodek dobry, u mnie wyniki też. Chcę jeszcze skonsultować gin endo z mojej kliniki i zrobić hormony przysadkowe i badanie kurczliwości macicy (?) Miał ktoś? Szkoda mi tego straconego czasu bo teraz w sumie powinniśmy czekać ok 3 m-cy. Mamy jeszcze 2 zarodki więc jest o co walczyć... :) Niezmiennie trzymam za Was wszystkie kciuki.
Oficjalnie witam Cię po powrocie na forum 😃👍
 
Ja wprawdzie nie przygotuje się do ivf ale mi położna z kliniki mówiła że 1 DC to dzień kiedy zaczęło się regularne krwawienie, pojedyncze plamienie nie kazała wliczać mi do cyklu 🙂
Kurcze każdy źle odbiera to co pisze..
Nie chodzi o plamienie.. Tylko normalnie żywą czerwoną krew.. Tylko po prostu nie jakieś ogromne ilości..
 
Kurcze każdy źle odbiera to co pisze..
Nie chodzi o plamienie.. Tylko normalnie żywą czerwoną krew.. Tylko po prostu nie jakieś ogromne ilości..
To normalnie liczysz od kiedy pojawiło się krwawienie. Ja też mam w jednym cyklu dosyć skąpa miesiączkę - 3 dni i koniec a w innym cyklu leci jak z kranu 🙄 uważam że ważna jest ciągłość krwawienia a nie jego natężenie.
 
1dc to powinna być zywa krew i nie liczy się jak pojawi się po 18. Ja zawsze mam 2/3 dni pełnienie i później 1dc to takie większe plamienie, ale ja juz znam swój organizm i wiem ze te większe plamienie to 1dc.
Dziewczyny, przygotowujące się do in vitro bądź po nim.. Mam do Was pytanie [emoji85]
Jak liczyłyście 1 dc? Czy wasza klinika się jakoś bardziej nad tym rozwodziła?
Mialam 3 dni krwi na papierze, wkładka czysta.. Oczywiście nie liczyłam tego jakoś 1 dc.. Wczoraj była już krew na wkładce, ale nie jakieś wielkie ilości.. I wyczytałam, że tego też nie powinnam liczyć jako 1dc..wedlug niektórych 1dc to jest już takie mocne krwawienie jak zawsze mam od 2dc,bo zawsze liczyłam 1dc jak jest normalnie krew na wkładce czy podpasce i teraz zgłupiałam [emoji85]
Jak to było u was?
 
Eh, niestety ciążę pozamacicznej się zdarzają, nawet po ivf :( trzymam kciuki za kolejna probę.
Cześć Dziewczyny :) ja się w miarę pozbierałam, otrzepałam, ślady po szwach się goją i doszłam do wniosku że życie toczy się dalej a ja nadal mam szansę na bycie mamą i będę o nią walczyć więc wracam :) Okazało się że jestem przypadkiem bardzo wyjątkowym, a moja skacząca beta oznaczała jednak (wbrew logice i naturze) ciążę pozamaciczną w lewym jajowodzie ( po komentarzach lekarzy wnoszę że u mnie w szpitalu byłam chyba pierwszym takim przypadkiem po in vitro więc zyskałam niejako status celebryty ;] ). Mój gin prowadzący stwierdził że na 16 lat pracy w zawodzie jestem jego 3 takim przypadkiem...i że mieliśmy cholernego pecha.
Beta doszła do ponad 900 i wtedy udało się uchwycić zarodek na usg. Ciąża została usunięta wraz z lewym jajowodem laparoskopowo, przed sylwestrem. Szwy goją się w miarę, dziś idę sprawdzić betę i po pierwszej miesiączce kontrola usg. Generalnie wydaje mi się że mam owulację (śluz, pobolewający prawy jajnik) co byłoby dobrym sygnałem, że wszystko wraca do normy. Do odebrania wyniki histopatol. ale to dopiero po 15.1. Mam nadzieję że może to coś wyjaśni bo na razie ciężko się z tym pogodzić bo w sumie nie ma tu winnych, a łatwiej byłoby mieć na kogoś lub coś zwalić winę. Lekarze powtarzają że mieliśmy pecha, że zarodek dobry, u mnie wyniki też. Chcę jeszcze skonsultować gin endo z mojej kliniki i zrobić hormony przysadkowe i badanie kurczliwości macicy (?) Miał ktoś? Szkoda mi tego straconego czasu bo teraz w sumie powinniśmy czekać ok 3 m-cy. Mamy jeszcze 2 zarodki więc jest o co walczyć... :) Niezmiennie trzymam za Was wszystkie kciuki.
 
To jeżeli wiesz ze w Twoim przypadku to normalna miesiaczka to tak licz. Niekażda ma obfite okresy. Ja mam okres w sumie tylko 2dc, reszta to plamienie
Kurcze każdy źle odbiera to co pisze..
Nie chodzi o plamienie.. Tylko normalnie żywą czerwoną krew.. Tylko po prostu nie jakieś ogromne ilości..
 
[emoji33][emoji33] ogromna suma. A nie ma jakiegoś pakietu ubezpieczenia, który w części pokrywałby koszty ?
Dziewczyny,
Siedzę właśnie w pracy i ryczę normalnie, bo moja klinika wyliczyła mi za IVF 20.000 $ i to bez leków. To jest prawie 80.000 zł i nie udźwigniemy tego, nawet połowę tego udźwignąć byłoby ciężko. Moje marzenia a macierzyństwie w tym roku prysły jak bańka mydla. IVF jest w moim zasięgu tylko w Polsce, a do kraju nie przylecę co najmniej do września. W przyszłym tygodniu ostatnia IUI, ale po tej wiadomości jestem tak załamana, że mój optymizm, że się uda jest równy zeru.
 
reklama
Witam kobietki, z tego co kojarzę to niektóre z was przechodziły covida. Straciłyście wech i smak ? Jeżeli tak to po jakim czasie wam wrocil ? Niestety przywiozłam sobie to dziadostwo z Polski [emoji57] i jak chciałam dostać jak najszybciej okres tak teraz modle się żeby nie przyszedł minimum przez 2 tygodnie.
 
Do góry