Mimemi no i jak ładnie scenariusz się rozwinął, że zaszłaś naturalnie, super i oczywiście trzymam kciuki za same pozytywne wieści od Ciebie &&&&
Thalea witaj u nas !! niech słowo inseminacja nie wywołuje u Ciebie takiej odrazy bo może dzięki niej się uda

Nie bój się IUI, to nie takie straszne. Ja mam PCO (baaardzo nieregularne miesiączki, cykle bezowulacyjne), a dzięki inseminacji za pierwszym razem się udało. Po prostu monitoring cyklu, żeby zobaczyć jak to wygląda co 2/3 dni, potem dostałam tabletki na wywołanie owulacji ( na szczęście bardzo dobrze reaguje na leki, więc zawsze owu po nich była), zastrzyk na pęknięcie no i sama IUI. Nie bój się, tylko poczytaj, popytaj i się psychicznie przygotuj

Jak dla mnie idealne rozwiązanie, bo problemem u nas jest mój śluz - wrogi dla armii męża.
Kath Ty musisz teraz o sobie myśleć, a nie o innych w okół. Ja bym nie zaprosiła ani rodziców męża ani jego siostry (już taki mam charakter) skoro oni tak Cię traktują i takie rzeczy Ci mówią, mąż powinien to zrozumieć i jak chce się z nimi żegnać to niech do nich idzie, ale wiadomo Wasze życie no i każdy ma inny charakter.
M wiadomo, że takie dolegliwości są męczące, ale przynajmniej wiesz, że masz lokatora

Przyjdzie drugi trymestr i minie, a w trzecim wróci

(przynajmniej ja tak miałam

) a co dalej z tą nadżerką? Nie martw się na zaś
Aniko wspaniałe uczucie czuć Maleństwo, prawda

Synuś zaczął dawać o sobie znać jak już wiedzieliśmy co nas czeka, ale oboje z mężem czerpaliśmy z tego wiele radości...

a ogólnie jak się czujesz ?
Beti dobrze, że pęchol pękł, ufffff !!! Dalej w "grze"
Nou po raz kolejny przywołuje do pionu !!!!! Daj troszkę optymizmu organizmowi...jeśli jakiś lokator się tam lokuje, a Ty dajesz tyle negatywnej energii...? Głowa do góry !
U mnie wizyta ok, mój lekarza - lekarz Anioł po prostu. Pierw przeanalizował wyniki histopatologiczne, potem sekcje zwłok Synka, wszystko po raz kolejny powyjaśniał i zaskoczył mnie dziś, bo zaczął wypytywać jak ja to wszystko przeszłam jako mama...co czułam jak się dowiedzieliśmy, jak się czułam każdego dnia,co czułam w dniu porodu no i jak już Mały się urodził, czy przez ten czas dało się jakoś przygotować na cały scenariusz, jak podchodzimy dalej do ciąży itp. No i tak sobie ze łzami w oczach pogadaliśmy, uwielbiam go po prostu...zbadał mnie, zrobił USG i wiecie co, dziwne uczucie jak na ekranie nagle zamiast małego człowieczka jest pustka...bardzo dziwne uczucie, ale jak powiedział lekarz po ciąży nie ma śladu ( brzydko to brzmi, wrrr). Wyniki ok, ale po raz kolejny powiedział, że mam się wzmacniać odżywkami dla sportowców bo Synuś wypompował mój organizm.