Hej dziewczyny... ja dziś mam kiepski dzień, jestem pewna, że nic nie wyszło z tej iui...
jeszcze pogoda w krakowie dobijająca- ciągle leje...
Aniko co do posiewów o, których piszesz to my mieliśmy je robione bo bez nich nie moglibyśmy przystąpić do iui... i też wszystko wyszło ok... ;(
Prawdopodobnie mój M ma coś uszkodzone na poziomie tworzenia plemników...
Nou jeśli możesz włącz sobie Catch& Release Matt Simons, zamknij oczy, wyciągnij się na kanapie i zanurz w dzwiękach tej muzyki :* Odpłyń i pogoń wszystkie szare myśli, uśmiechnij się, zakasaj rękawy i zrób potem jakiś pyszny obiad mężowi. Zaskocz Go, zostaw wszystkie myśli o fasolce i kochaj :* Zjedzcie razem, pogadajcie o czyms co Was rozbawi, usmiechajcie się do siebie :-) Jutro daje nową szansę <3
Beti przesyłam całą pozytywną moc jaką mam!!! &&&&&
Słuchajcie ja też miesiąc temu upadłam, moja kobiecość według mojdj opini umarła, czułam się jak popsuta zabawka, niekobieta po tym jak druga przyjaciółka mi oznajmiła, że też jest w ciąży... Generalnie cały świat był w ciąży tylko nie ja. Mimo, że po ślubie, że nigdy nie myślałam o dzieciach, choc dzieci uwielbiam, jestem psychologiem, pedagogiem i macocha, ale od 1,5 roku marzę o córce, najlepiej dwóch na raz. I nagle taki kubeł na głowę. W marcu pierwsza przyjaciółka zadzwoniła że jest w ciąży, która nie wiedziała czy nie przerwać ciąży bo bez ślubu i w ciężkim momencie zwiazku, a druga przyjaciółka w kwietniu zadzwoniła w pierwszym cyklu po odstawieniu antykoncepcji przed ślubem :-) Jedną ratowalam z depresji, druga mi powiedziała "Nie martw się, moja mama starała się 7 lat" - Czyż to nie dobra historia? Takie scenariusze pisze życie, odpuściłam, choć po HSG płakałam jak dziecko w ramie męża, potem wizyta u gina i info o inseminacji... Znowu zwatpilam, ale przemyslalam i do 3 razy sztuka.
Napisane na SM-G930F w aplikacji
Forum BabyBoom