Przepraszam, że Was tak przetrzymałam. W poczekalni tłum ciężarówek, więc wizyty trwały i się naczekaliśmy. Ale straaaaasznie miło, że tak czekacie :-)
Właściwie niewiele mogę powiedzieć, bo na tym etapie niczego nie można być pewnym. Na usg widać 2 plamki maleńkie w macicy. Jedna to na bank pęcherzyk ciążowy, druga też może nim być, z uwagi na tak strasznie wysoką betę. Lekarka była rzeczywiście pod wielkim wrażeniem jej wartości, ale też nie chciała niczego obiecywać.
Wiecie, musimy być ostrożnymi optymistami, już raz nam się tragedia przytrafiła :-(
Pęcherzyki są maleńkie, bo ja jestem dopiero 18 dni po iui, wszystko się jeszcze może zdarzyć. Jeśli to rzeczywiście są 2 pęcherzyki, to 2 zupełnie oddzielne ciąże, różnie mogą się rozwijać lub nie... Na nic się na razie nie mogę nastawiać, ale też nie powinnam się zamartwiać... wiem, że wiecie jakie to trudne... Dotychczas brałam luteinę 2x1 tabl., zwiększyła mi do 2x2, na wszelki wypadek. No i na kontrolę w środę przyszłą, choć zarodków jeszcze może nie będzie widać, ale będzie można stwierdzić co się z tymi moimi plamkami dzieje. Zwolnienia nie chciałam, bo i tak długi weekend.
Bety kazała za 2 dni nie powtarzać, też po to, żebym oderwała od tego myśli, a nie cały czas analizowała.
Mam myśleć o przyjemnych rzeczach, oglądać komedie romantyczne (nie przepadam), czytać książki, jeść lody i słuchać chilli zet
Nie wiem czy w związku z tym mogę zaglądać na forum