Hej dziewczyny, po ponad miesiacu sie odzywam.
Poszlam do ginekologa po wybraniu metronidazolu. We wrzesniu nie bylo zadnej infekcji, u partnera nasienie, posiew moczu oraz wymaz spod napletka wykazal tylko ta sama bakterie co mialam ja wlasnie z tego ostatniego wymazu. Partner dostal antybiotyk. Od 3 msc nie wspolzyjemy nadal.
Poszlam do ginekologa tak jak juz wspomnialam bo pieczenie sromu nie ustalo. Pani doktor znowu mnie wymacala na fotelu i stwierdzila ze boli miedzy cewka moczowa, a lechtaczka. Czyli znowu okazalo sie ze to nie cewka moczowa jest przyczyną pieczenia, a sama skora na sromie.
Dostalam 3 masci, jak zadna z nich nie pomoze to zrobi mi wycinek ze sromu czy to przypadkiem nie liszaj czy inna choroba skorna.
Jestem przerazona. Nie wiem kiedy moge znowu wspolzyc, nie wiem co ze staraniami o dziecko i jak dalej to wszystko bedzie wygladac.
Czy ktoras z was miala doczynienia z liszajem?
Ponad to nie mam pojecia skad sie to moglo wziac, czy od tych wszystkich lekow dopochwowych, czy od infekcji…
Znowu jestem zalamana, psychicznie nadal jest bardzo zle.