Witam.
29.05 dowiedziałam się że noszę obumarły płód od 5 dni . Dostałam skierowanie do szpitala na indukcję farmakologiczna czyli tabletki dopochwowe przez dwa dni 2x2 . Po pierwszym dniu leciało dość więcej tych skrzepów i był.ogromny ból.. drugi dzień dali tabletki ból jak przy okresie daje się wytrzymać . Wyszłam ze szpitala i po trzech dniach kontrola zostało 1,6mm , więc szpital stwierdził że poniżej 2cm. Nie ingerują zbytnio na zabiegi wolą żeby kobieta się sama oczyściła . Dzisiaj jest 5 dzień po tych tabletkach a mnie zaczyna dziwnie pobolewac brzuch jak właśnie na bóle okresowe i plecy czyli krzyż również . Czy to normalne że bóle nadal występują ? Oczywiście dostałam wytyczne że mam uważać na : temp, mocne wylewy krwi ( podpaska co 20 min) śmierdzące opławy i silny ból brzucha . No i ja jestem niesamowita panikarą bo 3 i 4 dzień prawie nic mnie nie bolało dziś byłam na kontroli i Pani doktor stwierdziła że wszystko ok ładnie się oczyszcza i żeby sobie jeszcze wziąść no-spe rozkurczową więc szybciej zleci . Krwawienie mam trochę większe jak przy miesiączce . A brzuch mnie dziś coś zaczął pobolewac od jakiś 2/3h oczywiście zjadliwy ból ale zaczyna mnie niepokoić .. bo jestem panikarą i mam stany lękowe . Czy to normalne że ma prawo boleć ? I przez ile jeszcze po tej terapii lekami ma prawo boleć ?? Bo wiem że kobiety piszą że potrafiły krwawić przez kilka tygodni nawet . Ale czy takie bóle okresowe na 5 dzień po podaniu tabletek
to jest normalne ? Ma prawo tak być ? Proszę o poradę ... Jak przechodziłyscie bez łyżeczkowania .
to jest normalne ? Ma prawo tak być ? Proszę o poradę ... Jak przechodziłyscie bez łyżeczkowania .