reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Odpowiedz w temacie

Niepłodność właśnie to zabiera - radość i nadzieję. Mi udał się pierwszy transfer po 4 latach niepłodności i, zupełnie szczerze, nawet się nie ucieszyłam jak zobaczyłam pozytywny test. Nawet mi serce nie drgnęło. Czułam całą sobą, że ta ciąża zaraz poleci, na każdej wizycie na USG czekałam tylko aż lekarz powie, że już po wszystkim, serduszko nie bije, ciąża się nie rozwija. Jak urodził się mój synek to pierwsze tygodnie nawet nie czułam, że to jest moje dziecko, po prostu ktoś mi go dał i teraz muszę się nim zająć, moja głowa nie przetworzyła tego, że on jest mój, no bo jak to? Przecież ja nie mogę mieć dzieci. To są bardzo trudne emocje, moim zdaniem trauma niepłodności jest faktem i polecam każdej osobie która się zmaga z takimi uczuciami iść do terapeuty albo nawet do psychiatry, porozmawiać, przepracować ten temat. Uwazam, że spotkania z psychologiem powinny być obligatoryjne i równolegle prowadzone w klinikach ivf z badaniami np krwi. To po prostu drenuje człowieka do cna. Twoje emocje są normalne, ja też je czułam, na szczęście mój mąż popchnął mnie w ramiona dobrej terapeutki i dzisiaj mogę z otwartym sercem powiedzieć - kocham moje dziecko ponad wszystko, jest moim największym cudem i w końcu się NIE BOJĘ. To naprawdę inna jakość życia.


Do góry