Stwierdzono u mnie 13 grudnia, że serduszko nie bije, że się zatrzymało na 6tygodniu- poronienie zatrzymane. 20 grudnia potwierdzenie diagnozy. 3 stycznia do szpitala, narazie wiem, że szyjka się otworzyła, ale oprócz śluzu biało przeźroczystego, bólu w krzyżu, czasem lekkich skurczów nic, czasem złe samopoczucie, brzuch oczywiście rośnie mimo zatrzymania ciąży, co jest bardzo niekomfortowe. Zero plamienia. Nie chciałabym ingerencji medycznej, ale obawiam się, że będzie potrzebna. Ile czekałyście na samoistne poronienie?
reklama
DobreMyśli
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Lipiec 2021
- Postów
- 705
U mnie w 12+2 na prenatalnych wyszło, że serduszko zatrzymało się ok 10 tc. Miałam w międzyczasie lekkie jednorazowe plamienie. Nawet nie przeszło mi przez myśl, że jest coś nie tak. Poroniłam dopiero w szpitalu po podaniu leków.
G
gość _199
Gość
U mnie serce zatrzymało się w 6 tygodniu, a dowiedziałam się dopiero w 12 i nic nie było na USG widać, żeby w ogóle cokolwiek zaczęło się samo z siebie dziać. Zero plamienia, ani bólu brzucha czy krzyża.
Czyli jednak nie zawsze się da.. Bardzo mi przykro, nie wyobrażam sobie co musiałaś czuć..U mnie w 12+2 na prenatalnych wyszło, że serduszko zatrzymało się ok 10 tc. Miałam w międzyczasie lekkie jednorazowe plamienie. Nawet nie przeszło mi przez myśl, że jest coś nie tak. Poroniłam dopiero w szpitalu po podaniu leków.
Przykro mi.. Dziękuję za odpowiedźU mnie serce zatrzymało się w 6 tygodniu, a dowiedziałam się dopiero w 12 i nic nie było na USG widać, żeby w ogóle cokolwiek zaczęło się samo z siebie dziać. Zero plamienia, ani bólu brzucha czy krzyża.
Czy po lekach i tak było potrzebne łyżeczkowanie? Boje się cholernie powikłańPrzykro mi, że Cię to spotkało. U mnie na wizycie to był 9+5tc, mój lekarz od razu dał skierowanie do szpitala bo nie chciał czekać. Też poroniłam dopiero po podaniu leków, bez tego to nic się nie działo.
G
gość _199
Gość
Ja zabieg wspominam pozytywnie. Potem zaszłam w ciążę w 1 cyklu starań i donosiłam bez problemu. W 39 tygodniu miałam szyjkęw ogóle nie wskazująca na poród.Przykro mi.. Dziękuję za odpowiedź
U mnie wystarczyły leki ale czasami potrzeba jeszcze zabiegu, nie ma reguły i zależy od organizmu. Powikłania się zdarzają ale z tego co Dziewczyny piszą tu na forum to rzadko więc myślę,że nie ma co się nastawiać na najgorsze. Masz jakies dolegliwości teraz?Czy po lekach i tak było potrzebne łyżeczkowanie? Boje się cholernie powikłań
reklama
W pierwszej ciąży dowiedziałam się w szpitalu w 9 tc, jak zaczęłam krwawić, że rozwój zatrzymał się na 6 tc. Serduszko jeszcze biło, więc położono mnie na oddziale i czekano na zatrzymanie akcji serca żeby podać mi leki.
W drugiej ciąży dowiedziałam się w 6 tc, że nie rozwija się ona prawidłowo. Czekałam na poronienie samoistne, zaczęło się coś dziać w 10 tc, ale właściwe poronienie nastąpiło dopiero w 11 tc. Oczyściłam się sama, bez ingerencji medycznej.
W drugiej ciąży dowiedziałam się w 6 tc, że nie rozwija się ona prawidłowo. Czekałam na poronienie samoistne, zaczęło się coś dziać w 10 tc, ale właściwe poronienie nastąpiło dopiero w 11 tc. Oczyściłam się sama, bez ingerencji medycznej.
Podziel się: