reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ile czekałyście na samoistne poronienie?

krupa213

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
25 Kwiecień 2017
Postów
44
Stwierdzono u mnie 13 grudnia, że serduszko nie bije, że się zatrzymało na 6tygodniu- poronienie zatrzymane. 20 grudnia potwierdzenie diagnozy. 3 stycznia do szpitala, narazie wiem, że szyjka się otworzyła, ale oprócz śluzu biało przeźroczystego, bólu w krzyżu, czasem lekkich skurczów nic, czasem złe samopoczucie, brzuch oczywiście rośnie mimo zatrzymania ciąży, co jest bardzo niekomfortowe. Zero plamienia. Nie chciałabym ingerencji medycznej, ale obawiam się, że będzie potrzebna. Ile czekałyście na samoistne poronienie?
 
reklama
U mnie w 12+2 na prenatalnych wyszło, że serduszko zatrzymało się ok 10 tc. Miałam w międzyczasie lekkie jednorazowe plamienie. Nawet nie przeszło mi przez myśl, że jest coś nie tak. Poroniłam dopiero w szpitalu po podaniu leków.
 
U mnie serce zatrzymało się w 6 tygodniu, a dowiedziałam się dopiero w 12 i nic nie było na USG widać, żeby w ogóle cokolwiek zaczęło się samo z siebie dziać. Zero plamienia, ani bólu brzucha czy krzyża.
 
Przykro mi, że Cię to spotkało. U mnie na wizycie to był 9+5tc, mój lekarz od razu dał skierowanie do szpitala bo nie chciał czekać. Też poroniłam dopiero po podaniu leków, bez tego to nic się nie działo.
 
U mnie w 12+2 na prenatalnych wyszło, że serduszko zatrzymało się ok 10 tc. Miałam w międzyczasie lekkie jednorazowe plamienie. Nawet nie przeszło mi przez myśl, że jest coś nie tak. Poroniłam dopiero w szpitalu po podaniu leków.
Czyli jednak nie zawsze się da.. Bardzo mi przykro, nie wyobrażam sobie co musiałaś czuć..
 
Przykro mi, że Cię to spotkało. U mnie na wizycie to był 9+5tc, mój lekarz od razu dał skierowanie do szpitala bo nie chciał czekać. Też poroniłam dopiero po podaniu leków, bez tego to nic się nie działo.
Czy po lekach i tak było potrzebne łyżeczkowanie? Boje się cholernie powikłań
 
Czy po lekach i tak było potrzebne łyżeczkowanie? Boje się cholernie powikłań
U mnie wystarczyły leki ale czasami potrzeba jeszcze zabiegu, nie ma reguły i zależy od organizmu. Powikłania się zdarzają ale z tego co Dziewczyny piszą tu na forum to rzadko więc myślę,że nie ma co się nastawiać na najgorsze. Masz jakies dolegliwości teraz?
 
reklama
W pierwszej ciąży dowiedziałam się w szpitalu w 9 tc, jak zaczęłam krwawić, że rozwój zatrzymał się na 6 tc. Serduszko jeszcze biło, więc położono mnie na oddziale i czekano na zatrzymanie akcji serca żeby podać mi leki.
W drugiej ciąży dowiedziałam się w 6 tc, że nie rozwija się ona prawidłowo. Czekałam na poronienie samoistne, zaczęło się coś dziać w 10 tc, ale właściwe poronienie nastąpiło dopiero w 11 tc. Oczyściłam się sama, bez ingerencji medycznej.
 
Do góry