reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Hormony w ciąży

Dołączył(a)
8 Czerwiec 2024
Postów
3
Hej dziewczyn. Kurczę czy wam tez tak hormony szaleją? Jesteście takie wrażliwe na wszystko? Ja ostatnio sobie wszystko przybieram do głowy. Obecnie 31 tydzień. Rozmawiałam niedawno z mężem i powiedział, że teściowa znów pytała jak chce rodzic, ciagle dopytuje a jak jej kiedyś powiedziałam, że boje się rodzić naturalnie to powiedziała żebym naturalnie bo lepiej. Ja rozumiem, ze każdy może mieć swoje zdanie na ten temat ale nie rozumiem takiego narzucania komuś swojego zdania. Już pomijam fakt, ze prosiłam męża żeby narazie nie mówił nikomu jak chce rodzic dopóki nie będę pewna. Kiedy oczekujesz wsparcia a ciagle jest coś nie tak.. bo wózek to powinien być nowy bo pierwsze dziecko.. czy ja komuś zaglądam do portfela.. Ehh. „A nie za szybko ten wózek?! „ i budzę się rano, patrze na wózek a w brzuchu mniejsze ruchy.. „kuzwa, może tesciowa miała racje, za wczas” i nie da się cieszyć, no nie da się bo myśle juz o przesądach. Po brzuchu to się nie masuj bo skurczy dostaniesz, na basen nie jeździj bo infekcje! I ciagle słyszę jakieś komentarze a gdzie jakieś wsparcie? Już troszkę mi się nazbierało i musiałam spuścić z siebie tych emocji. Czasami człowiek jedynie czego potrzebuje to zrozumienia, niestety nie zawsze wraca to co dajemy od siebie. A jak jest u was?
 
reklama
Hej 🤗 To raczej normalne, że ktoś zawsze wtrąca swoje poglądy i przekonania "bo kiedyś tak było", mnie też babcia i prababcia dziecka wmawiały jakieś powalone sytuacje, podobnie jak u Ciebie z basenem, a fryzjer odpada a dziewczynki rodzi się łatwiej, jedna to nawet powiedziała że cc jest lepsze takie pieprzenie za przeproszeniem, że nie chce się słuchać. Jednak ja się tym nie przejęłam jakoś specjalnie bo nie obchodzą mnie poglądy innych, ja czułam się świetnie że moge być mamą i w brzusiu nosić swój skarb, nie mogłam się doczekać jak zobacze malucha. Uważam, że to ogromne szczęście mieć dzieci, że możemy poczuć jak to jest mieć nowe życie w brzuchu i pielęgnować je zanim się pojawi na rękach. A poród siłami natury jest dla nas wyzwaniem bo jednak to jest ta kulminacja wszystkiego po 9 miesiącach kiedy musimy dać z siebie wszystko żeby urodzić, jednak to jest kilka minut czy godzin bólu, który dla mnie był całkiem znośny do czasu samego porodu czyli parcia przy skurczach partych ale to trwalo tylko 5 minut i przy partnerze i świetnej opiece urodziłam. Dzisiaj wspominam to świetnie, a położną która odbierała poród pokochałam jakby to była najbliższa mi osoba. Czułam duże
wsparcie z ich strony i chociaż mówiłam już, że nie dam rady to za chwile nabierałam siły i wiedzialam, że jednak dam radę. Pewnie każda kobieta inaczej się przygotowuje do porodu, ja niewiele wiedzialam jak urodzić i niewiele czytałam o porodzie (w samej ciąży tylko pod koniec coś poczytałam i pooglądałam). Podeszłam do porodu zadaniowo, że trzeba urodzić i tyle. Wiedziałam, że personel medyczny mnie poprowadzi. Nie martw się na zapas bo dla dziecka stres może być trudnym zjawiskiem, a chyba jasne, że chcemy mieć maluchy zdrowe, żeby spokojnie spały, przybierały na wadze i rozwijały się prawidłowo. Pomyśl o sobie i dziecku, jaki macie piękny stan teraz a opinią pozostałych osób nie kieruj się w życiu bo to ze ludzie gadaj to zawsze będą gadać i często opierają się na czymś co usłyszeli od innych (może nawet tych najbardziej lubianych w swoim gronie i ufają ze tak powinno być). Najlepiej wiesz Ty co jest dla Was najlepsze, masz jakieś zainteresowania to zajmij się nimi odpręż się i miej wyrąbane w opinię teściowej. Jak mnie pytali czy się boję czy chodzę do szkoły rodzenia, dlaczego wybrałam ten szpital a nie lepszy (bo mój szpital do niedawna miał bardzo złą opinię ale wiele się zmieniło) to odpowiadałam że nie jestem taką walniętą matką, która wszystkiego się boi i trzęsie się ze starchu przed porodem. Wszystko się da, tylko ufaj sobie i położnej przy porodzie a życzę Ci takiej położnej jaką mialam ja zebyś tez poczuła spokój przy niej a na pewno dalej twoja kobieca siła Cię poprowadzi. Ściskam mocno 🤗🤗🤗🤱🏼
 
Złotych rad nie dostaje bo jestem typem osoby, który nie daje sobie w kaszę dmuchać więc każdy się boi.

Natomiast też nie dyskutuje z faktami. Miałam cesarskie cięcie, ale poród naturalny (nie zabiegowy) jest zdrowszy i dla matki i dla dziecka.
Też bym chciała, żeby mleczna czekolada była zdrowsza od warzyw no ale niestety.
 
Do góry