Cześć kochane, staramy się z mężem 8 miesięcy. Dość późno, ale stwierdziłam, że czas się przebadać. Poszłam do ginekologa i podczas usg wykrył u mnie trzy polipy (10mmx4mm, 8mmx9mm i 4x2mm). Powiedział, że te zmiany znajdują się w jamie macicy i one mogą skutecznie utrudniać zajście. Nie proponował mi terapii hormonalnej z racji starań tylko od razu wypisał skierowanie na zabieg histeroskopii... stwierdziłam, że może warto byłoby od razu po zabiegu zapisać się na badanie drożności jajowodów ( tak żeby mieć czarno na białym czy nie będzie kolejnej przeszkody)... i powiem wam, że tu mam zagwozdkę. Moja przyjaciółka powiedziała że też miała ten zabieg i w szpitalu sami z siebie sprawdzili jej przy okazji drożność, siostra cioteczna też miała histero i też u niej od razu sprawdzili.. niestety mieszkamy w innych częściach Polski i nie mogę udać się do tych szpitali w których one były i liczyć na to, że też mi pójdą na rękę i sprawdzą... i tu mam do was pytanie, czy w waszych przypadkach też przy skierowaniu na samą histero i usunięcie polipów sprawdzali drożność czy nie ma reguły?
Trzymam kciuki za wszystkie mamusie i te przyszłe
Trzymam kciuki za wszystkie mamusie i te przyszłe
