reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Histeria u 2 latki

reklama
@jo-anna90 Tak, czasami człowiek ma poczucie, że tylko egzorcysta może pomóc, ale zanim takiego znajdziesz, to może coś z tego będzie przydatne.

Wybuchowe reakcje u małych dzieci są często wynikiem nierozwiniętych jeszcze umiejętności poznawczych i emocjonalnych. Mogą również mieć trudności z efektywnym komunikowaniem swoich uczuć lub potrzeb.

Pierwszą rzeczą, którą warto zrobić, to zachować spokój i opanowanie. Dzieci modelują nasze zachowania. Jeśli zachowasz spokój, może to również pomóc dziecku się uspokoić. Jeśli dziecko znajduje się w sytuacji, w której mogłoby wyrządzić krzywdę sobie lub innym, interweniuj i zapewnij bezpieczeństwo.

Obserwuj, czego dziecko potrzebuje w takich sytuacjach, czy może chce być przytulone, a może właśnie wtedy niekoniecznie. Odwrócenie uwagi też często pomaga. Może to być nowa aktywność albo zmiana miejsca.

To ważne: : Uznaj emocje dziecka. Na przykład możesz powiedzieć:„Widzę, że jesteś zdenerwowana, ponieważ nie możesz teraz mieć zabawki”. "Słyszę, że z czymś sobie nie radzisz" . To pokazuje dziecku, że rozumiesz jego frustrację. Uwaga - uznanie emocji, nie = przyzwoleniu na niechciane zachowania. Czyli możesz powiedzieć: Widzę, że jesteś zdenerwowana, bo Jaś nie chce dać ci zabawki, ale nie możesz go bić. Zobaczmy, co możemy zrobić. Jesli dziecko nie przestaje możemy je wynieść i z nim posiedzieć. Natomiast, po incydencie, gdy dziecko jest spokojne, spróbuj nauczyć je emocji i sposobów radzenia sobie z nimi. W przypadku dwulatka mogą to być historie, piosenki lub gry, które pomagają im zrozumieć różne uczucia.

Sprawdź też, co może wywoływać takie napady, może być tak, że dziecko nadmiernie pobudzone albo bardzo śpiące. Codzienna rutyna, kiedy maluch wie czego się spodziewać w ciągu dnia, może zmniejszyć niepokój i wybuchy emocjonalne.

Częstym wyzwalaczem wybuchów emocjonalnych u dzieci jest przeciążenie sensoryczne. Staraj się unikać hałaśliwych, zatłoczonych lub jasno oświetlonych miejsc, które mogą przytłoczyć Twoje dziecko.

No i bunt dwulatka potrafi tak wyglądać, ale ... szczęśliwie mija. To co możesz na 100% to zadbać o siebie i to co już zrobiłaś, czyli podzieliłaś się swoją frustracją, która jest zrozumiała. A poza tym, sprawdzić, czy ktoś może cię odciążyć w chwilach, kiedy czujesz się wyczerpana.
 
U nas tez ostatnio krzyki i piski z niczego… nie da się wtedy nawet podejść do córki, bo jest jeszcze większy krzyk. Ma 2,5 roku. Czekam aż skończy płacz i przychodzi się przytulić. Zwykle jest jak cukierek, więc te napady złości to dla mnie nowość. Potrafiła krzyczeć „tato tato”, bo tata ją ubierał, a ona nagle stwierdziła, że sama chce ubrać spodenki, ale tego nie powiedziała 😆😆 i tylko płacz i krzyki jaki to tata jest zły
 
U nas tez ostatnio krzyki i piski z niczego… nie da się wtedy nawet podejść do córki, bo jest jeszcze większy krzyk. Ma 2,5 roku. Czekam aż skończy płacz i przychodzi się przytulić. Zwykle jest jak cukierek, więc te napady złości to dla mnie nowość. Potrafiła krzyczeć „tato tato”, bo tata ją ubierał, a ona nagle stwierdziła, że sama chce ubrać spodenki, ale tego nie powiedziała 😆😆 i tylko płacz i krzyki jaki to tata jest zły
Bo to strasznie jest frustrujące, że inni nas nie rozumieją. Nawet dla takiego maluszka. A skoro często, my dorośli, mamy poczucie, że inni powinni czytać w naszych myslach i znać nasze potrzeby, to trudno się dziwić takiemu maluchowi, który dopiero się uczy świata :)
 
Bo to strasznie jest frustrujące, że inni nas nie rozumieją. Nawet dla takiego maluszka. A skoro często, my dorośli, mamy poczucie, że inni powinni czytać w naszych myslach i znać nasze potrzeby, to trudno się dziwić takiemu maluchowi, który dopiero się uczy świata :)
u nas jest połączenie tego, że raz czegoś nie zrobi, bo mówi ze jest dzidzi, a innym razem mówi „ja”, bo chce sama. Jeszcze nie rozgryzlam czy to od czegoś zależy czy po prostu jak akurat będzie chciec
 
Pomocy ! U mnie coraz gorzej. Już nie mam pomysłu. Moja córa największe nerwy pokazuje tylko przy mnie i tacie. I jak wpada w histerie to tylko mama. Nie da sobie nic powiedzieć, krzyczy, rzuca się, bije mnie po twarzy . A jak odejdę to biegnie za mną i chce na rączki, biorę ja na rączki i dalej to samo rzuca się bije ,kopie. Już nie mam siły. Czasem babcia ja bierze i wtedy się uspokaja jak mnie nie wiedzi. Ale babcia nie jest zawsze. Dziś np: Wszystko fajnie, ładnie się bawiła i była w piżamie, kiedy jej powiedziałam, chodź się przebrać bo Ci gorąco w piżamie. Najpierw powiedziała Nie, później znowu ja proszę i znowu nie, później jej tłumaczę ze trzeba się ubrać w inne ciuchy bo pójdziemy na pole. I wtedy histeria, płacz itp. Ja już sama nie wiem co mam robić. Zaznaczam że tłumaczenie nie pomaga, wręcz ja bardziej złości. Już nie daje rady. Miałam konsultacje u psychologa, i powiedział mi że trzeba tłumaczyć przed wybuchem historii, ale to nie pomaga. Macie może jakiś sposób? Już zastanawiam się nad jakimś syropkiem uspakajającym na bazie melisy. Może to pomoże? Zaznaczam że tylko w dzień robi takie histerie i nad ranem zawsze wstaje z płaczem, nie wiadomo z jakiego powodu ? A w nocy ładnie spi.
 
Ja swoim dzieciom normalnie melisę daję czasami, ale nie widzę różnicy 😅 po sobie też.
To pewnie taki wiek na histerie. Moja dwulatka co rusz leży na podłodze i wrzeszczy nie wiadomo o co. Ale tylko w domu, na spacerze czy u kogoś to aniołek 😁 mnie śmieszy, jak najpierw się rzuci na podłogę z płaczem, bo ona nie chce, a później zmienia zdanie i biegnie. Np dzisiaj tak ze spacerem było. Powiedziałam, że wychodzimy - najpierw wrzask i leżenie na podłodze, a po 5 minutach pobiegła po buty, bo ona jednak chce 😁 prosto po wstaniu z podłogi.
Ale bić się nie pozwalam. Jak dzieci próbują to złapię za rękę i trzymam.
 
Moja 2 letnia córka też jest na etapie mówienia nie na wszystko. Czasami też ma ataki histerii. Ja reaguje emocjonalnie i próbuje ją uspokoić, wtedy trwa dłużej. Mąż jest spokojniejszy i przy nim szybko się uspokaja. Więc tak, chyba spokój to jest to. No i miejmy nadzieję, że minie niedługo.
 
reklama
A słyszałyście o ostepacie ? Podobno odblokuje nerwy i potem dziecko jest mnie nerwowy. Dziś to usłyszałam od jednej mojej koleżanki. Może warto spróbować? Szukam każdej alternatywy.
 

Podobne tematy

I
Odpowiedzi
5
Wyświetleń
2 tys
Do góry