I
inia63
Gość
Witam mam nadzieje że napisałam w dobrym miejscu.
Mam problem i nie mam pojęcia co mam z tym zrobić. W sumie to nawet dwa problemy. Może zacznę od sprawy nr 1. mój syn (ma 3,5 roku) strasznie non stop wymusza coś na wszystkich histerią. Ale jest to taka histeria którą trudno jest opanować. Przykład : mieszkamy z teściami my u góry oni na dole i synek chce non stop chodzić do babci, gdy mu nie pozwalam to kładzie się przy schodach i płacze,krzyczy, bije nas. Nie zwracałam na to uwagi ale już nie mam siły non stop słuchać jego histerii bo drze się ciągle. Chodzi do przedszkola
i ciągle mówi że go lubi, że mu się podoba ale jak ma się ubierać o 12.30 to jest afera. Znowu ta sama sytuacja płacz, krzyk i zgrzytanie zębów (dokładnie)
Nie wiem co mam robić... (
A druga sprawa to strasznie się wstydzi. Gdy ktoś do nas przyjdzie to ucieka do pokoju, chowa się a jak się go zawoła to wpada w histerie żeby go zostawić w spokoju. Dzisiaj w przedszkolu mieli "akademie" dla górników gdzie poszedł jego tata i synek przez cały czas siedział w rogu sali i trzymał palce w buzi (to też w sumie problem). Nawet nie podszedł do
taty z prezentem, do zdjęcia.
Pomocy bo powoli brakuje mi siły i cierpliwości (
Mam problem i nie mam pojęcia co mam z tym zrobić. W sumie to nawet dwa problemy. Może zacznę od sprawy nr 1. mój syn (ma 3,5 roku) strasznie non stop wymusza coś na wszystkich histerią. Ale jest to taka histeria którą trudno jest opanować. Przykład : mieszkamy z teściami my u góry oni na dole i synek chce non stop chodzić do babci, gdy mu nie pozwalam to kładzie się przy schodach i płacze,krzyczy, bije nas. Nie zwracałam na to uwagi ale już nie mam siły non stop słuchać jego histerii bo drze się ciągle. Chodzi do przedszkola
i ciągle mówi że go lubi, że mu się podoba ale jak ma się ubierać o 12.30 to jest afera. Znowu ta sama sytuacja płacz, krzyk i zgrzytanie zębów (dokładnie)
Nie wiem co mam robić... (
A druga sprawa to strasznie się wstydzi. Gdy ktoś do nas przyjdzie to ucieka do pokoju, chowa się a jak się go zawoła to wpada w histerie żeby go zostawić w spokoju. Dzisiaj w przedszkolu mieli "akademie" dla górników gdzie poszedł jego tata i synek przez cały czas siedział w rogu sali i trzymał palce w buzi (to też w sumie problem). Nawet nie podszedł do
taty z prezentem, do zdjęcia.
Pomocy bo powoli brakuje mi siły i cierpliwości (