Właśnie wróciłam z wizyty wypełniona emocjami, ale tymi pozytywnymi. Brzuszek napięty, rozwarcie 2 cm, szyjka skrócona, ale to tak jak 2 tygodnie temu i to mnie bardzo cieszy, że się nie powiększyło. Dopytałam się co mogę robić i wolno mi spacerować i nie muszę tak ciągle polegiwać, co też jest dla mnie bardzo ważne, bo smutno tak siedzieć w domu samemu, kiedy akurat energia do działania jest. Karty ruchów płodu nie dostałam, ale dostałam już skierowanie do szpitala gdyby coś. Co do świątecznych przygotowań, to wczoraj zrobiłam ciasto czekoladowe, ale ono pójdzie przed świętami
Na święta tym razem nie będę się starać, zwykłe porządki i pewnie mąż mi w nich pomoże, może zrobię kruche babeczki i sernik z syropem klonowym, bo to jedyny sernik który lubi mój mąż. Na wigilię albo zaproszę rodziców i rodzeństwo do mnie i wpadną z tradycyjnym barszczem i karpiem, albo my pojedziemy do nich, mieszkamy właściwie w jednej miejscowości. Prezentów świątecznych nie kupujemy w tym roku. I tak mamy sporo wydatków, a drobne przyjemności robimy sobie na codzień. Chcemy kupić żywą choinkę - naszą pierwszą i to jest plan na najbliższe dni. A co do tego ciągłego spania, ja mam odwrotnie, nie mogę w nocy zasnąć. Ale słyszałam, że w ciąży wszystko normalne, można być bardzo śpiącym i można cierpieć na bezsenność.
Czy macie już wybraną położną środowiskową? To trzeba się jakoś wcześniej umówić?