reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Halo halo styczen 2019

reklama
Tak mówicie o powrotach do pracy... Moja szefowa jeszcze nic nie wie :D:D:D:D i się dowie dopiero we wrześniu. Pójdę do niej już z gotowym planem co, jak, gdzie, kiedy i po co. Ja mam duży komfort, bo większość pracy mogę wykonać zdalnie z domu i tak też zamierzam pracować:D
 
Moja umowa kończyła się pod koniec maja, jakoś 2tygodnie przed końcem umowy dowiedziałam się że jestem w ciąży ,odrazu poszłam na L4 ale to ze względu na pracę którą wykonywałam ,nie przedłużyli mi umowy bo byłam we wczesnej ciąży (jakby to był 12TC to wtedy przedłużyli by mi do dnia porodu )mimo że mi nie przedłużyli to wiem że mogę tam wrócić ,ale ja nie mam możliwości. Teściowa chora, moja mama nie zostanie a żłobek odpada... Więc zostanę z moim dzieckiem w domu ,pomyśle może o pracy bliżej lat przedszkolnych [emoji1]
 
Wiecie co, z tą wagą jest różnie. Ja w pierwszej ciąży sobie dogadzałam jedzeniem i przytyłam dokładnie 15,1 kg i powiem Wam, że tak ze 2-3 kg za dużo. W sensie, że ciężko mi się to zrzucało... Niby pół roku po porodzie wróciłam do wagi sprzed ciąży, ale myślałam, że szybciej to będzie ;) Miałam cesarkę, więc może to też miało jakiś wpływ :confused:
 
Ja mam 173 wzrostu,przed ciążą 62kg a teraz 63 kg trochę schudłam na początku ciąży przed mdłości (do 60 kg) ale już wróciłam, brzuszek trochę widać [emoji6]
 
Moja umowa do listopada i do porodu przedłuża i tyle. Za mój etat nikogo nie wzięli tylko ucięli. 7 lat tam pracowałam i takie podziękowanie.
Dlatego nie warto się dla pracy poświęcać chyba że ktoś ma na prawdę wyjątkowego szefa. Ja mam umowę do 07.2020r więc teoretycznie powrót mam ale nie chce już tam pracować poza tym mi też nie będzie miał kto z dzieckiem zostać więc chyba nie mam wyboru jak zostać w domu.
 
Dlatego nie warto się dla pracy poświęcać chyba że ktoś ma na prawdę wyjątkowego szefa. Ja mam umowę do 07.2020r więc teoretycznie powrót mam ale nie chce już tam pracować poza tym mi też nie będzie miał kto z dzieckiem zostać więc chyba nie mam wyboru jak zostać w domu.

Ja mam umowę na czas nieokreślony ale szczerze wątpię w cudowny powrót ;) niby mówia ze mam miejsce itp ale u nas w firmie malo kto wraca...przy kredycie hipotecznym nie mogę sobie pozwolić na siedzenie w domu wiec albo będzie niania albo Żłobek ;( babcie pracujące jednej zostało 5 lat drugiej 10 lat pracy ;)
 
Taka jedna myśl ode mnie... Jeśli któraś z Was ma w okolicy żłobek miejski/gminny, to zorientujcie się teraz, jak wygląda proces rekrutacji do takiej placówki. Nawet jak na chwilę obecną nie rozważacie posłanie swojego dziecięcia do żłobka. Przykład ode mnie z miasta: są listy oczekujących i im wcześniej się zapiszesz, tym lepiej ;) Np teraz jestem już zapisana, mimo że w karcie zgłoszeniowej termin posłania dziecka do żłobka to.... luty 2020 :-D Absurd...wiem :D Jeśli się okaże, że jednak nie będę dziecka posyłać, to po prostu zgłaszam wykreślenie z listy. Jeśli natomiast okaże się nagle, jak dziecko będzie miało prawie rok, że musi iść do żłobka, to się nie dostanie, bo będzie na końcu listy... Jest to dziwna "rekrutacja", ale taka u nas jest (w ościennych miastach z tym się nie spotkali ;) i piszę to tylko po to, że może u kogoś jest podobnie, a nie wie i żeby nie obudzić się za późno... Bo prywatne żłobki nie wszędzie są dostępne i nie każdy ma sensowne dofinansowanie... Ale się rozpisałam... Jezuuuu :rolleyes2:
 
reklama
Ja nie planuje wracać do swojej pracy bo nie wyobrażam sobie zostawić takiego malucha a tym bardziej że nie mam z kim.
W dodatku zawsze marzyło nam się żeby mieć dzieci z niewielką różnicą wieku więc zgodnie z planami chcemy w miarę jak najszybciej postarać się o drugie, a może i trzecie... ;)
Ale to zobaczymy po pierwszym.
Tak więc na chwilę obecną nastawiam się na kilka ładnych lat spędzonych w domu:)
 
Do góry