reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Odpowiedz w temacie

Emi śpi a ja już od 7 na nogach bo mi się śnił powrót do pracy i obudziłam się prawie jak z koszmaru :szok:


MamoO niezły ten Twój M, jak to dobrze, że Ci uświadomił jaki to obowiązek! Co Ty, matka trójki dzieci możesz o tym wiedzieć :-D:rofl2:


Mła obejrzałam wasze filmiki :) Emilka faktycznie odpędzała tę marchewkę jak muchę :-D


Mari oby to nie było nic groźnego!



U nas jeśli chodzi o jedzenie to Emilka jest małym smakoszem i wszystko wcina, z mniejszym lub większym entuzjazmem, na razie była marchewka (prawdziwy szał robi), marchewka z jabłkiem (bez rewelacji ale je), samo jabłko (pyszota) i marchewka z ziemniakiem (jak na razie chyba najwspanialsze danie). Dziś leci banan. No i uwielbia flipsy, co prawda zjada jednorazowo 2-3, a w ciągu dnia nie więcej niż z 5 ale ile ma przy tym radości :)


Do góry