reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2011

reklama
Asko uniwersalne mam nadzieje ;] przyznam ze jest problem z tymi uniwersalnymi. Z chlopiecych to tylko skarpetki disneya, i koszulkę rolling stone's kupiłam bo nie moglam sie powstrzymac :)
Co do zakupów : co dwie pary rąk to nie jedna (do wynajdywania) Ale poradzę sobie bo Tatuś wczoraj wpadł w wir zakupowy wchodził pierwszy do sklepów kiedy ja zostawałam w tyle :)
 
A ja już mogę pochwalić się, że moja kruszynka nie tylko przekręca się w brzuszku, ale zadaje super mocne kopniaki z czego bardzo się cieszę. Martwiłam się, że inne mamusie wyczuwają kopniaczki dużo wcześniej, ale teraz wiem, że każda ciąża jest inna i jestem bardzo zadowolona, że maleństwo aż tak szaleje :)

To ogromne gratulacje:-D
 
asko życzę szybkiego powrotu do zdrówka dla Kamilka =) Śliczne zdjęcia =)

Phelnia pochwal się fotkami po fryzjerze =)

dagne masz rację że to ludzie "oszpecili" imiona dając je zwierzętom np. Max, Czarek, Sara a moja ciotka miała 3 koty Zosia, Kuba, Aleksander, spotkałam się też z psem o imieniu Jacuś =/
Mój pies miał na imię Roki, a chomiczek ma na imię Bąbelek i są imiona nie ludzkie są także jakby ludzie się zastanowili to by znaleźli wiele imion nieludzkich dla zwierząt.


Dzisiejsza noc minęła nawet ok wstawałam tylko 4 razy na siusiu ale cieszę się bo szybko usypiałam potem.

Od rana mam zły humor bo moja radość z nowym mieszkaniem nie trwała zbyt długo :-(
Dzisiaj zadzwonił do mnie M i powiedział mi że dostał wiadomość że nie możemy wziąść tego mieszkania ponieważ osoba która tam mieszka jednak stwierdziła że się nie wyprowadza :wściekła/y:
Normalnie się załamałam bo ja już sobie planowałam co i jak urządzę, cieszyłam się że zacznę szykować kąncik dla Maluszka a tu dooopa nic znowu poszukiwania i znowu czekanie, także nie wiem kiedy się w końcu przeprowadzimy na razie musimy się dusić w tej naszej małej klitce (dobrze że grzyb na razie nie wychodzi ale poczekajmy aż się zaczną deszcze i wyjdzie).
Jak teraz nie znajdziemy nic to dopiero się będziemy mogli przeprowadzić po powrocie z PL czyli w listopadzie ... super będzie na biegu kupowanie łóżeczka szykowanie kącika itd.

Przez tą wiadomość nie mam chęci nic dzisiaj robić w domu najchętniej bym się położyła i leżała mam taki nastrój :-(

Miłego dnia grudnióweczki
 
Ostatnia edycja:
hej dziewczynki!
Ja tu Was stale podczytuje kilka razy za dnia, ale jakos moje dziecko sie stało ostatnio bardzo absorbujące i musze za nim biegac cały czas:-D Wiec czasu brakuje na sklecenie jakiegos posta :) Może wieczorkiem jak pójdzie spać znajde chwile dla siebie...póki co zmykamy na spacer i zycze przyjemnego, spokojnego dnia grudnióweczki! :tak:
 
witajcie,

właśnie wróciłam z glukozy. nie było tak tragicznie, da się wypić, spodziewałam się większego ulepka, ale szczypało w gardło niemiłosiernie :dry: na szczęście pani pozwoliła mi po wszystkim zrobić 2 łyki wody mineralnej. 2 godziny minęły w miarę znośnie, dobrze, że wzięłam sobie książkę i gazety uff
w laboratorium spotkałam jeszcze dziewczynę, z którą leżałam na sali w szpitalu :-) trochę poplotkowałyśmy i tak czas zleciał, do godziny będe miała wyniki, oby były ok.

ale od rana naprodukowałyście :-D zaraz zrobię sobie kawkę i będę czytała :-)
 
OSPA?????hm.. dziewczyny jak myślicie, czy jeżeli Kamil miał w zeszły poniedziałek -10 dni temu kontakt z chłopcem który miał ospę(jego mama, moja kuzynka twierdziła że jest już zdrowy, miał zaświadczenie że moze wrócić do żłobka) to mógł się zarazić. Zastanawiam sę dlatego że Wojtuś miał jeszcze wtedy chrostki, a teraz znalazałam informację na necie że ospa zaraza na 2 dni przed pojawieniem się chrostek aż do momentu odpadnięcia wszystkich strupków... a ja miałam wrażenie że on strupki jeszcze ma, albo cholerka to byly aż tak duże ślady po nich.. z jednej strony chciałabym żeby złapał, a z drugiej nie jestem pewna czy ja miałam, już w poprzedniej ciąży pytałam mamy ale niestety ona nie pamięta... choć, jak dzieciaki w rodzinie wszystkie miały to nigdy eni złapałam co może świadczyć o tym że ją prechodziłam.. a do tego Kamil ma chrostki, i sama nie wiem czy to ukąszenie komarw czy coś zaczyna sie pokazywać. poki co ma wszystko o czym czytałam objawy pojawiły sę 9-10 dni po kontakcie, był osowiały, śpiący, gorączka a od dziś jeszcze rzadkie kupki...i brak apetytu, ciągle tylko pije. Nawet delicji które uwielbia nie chciał zjeść.
hej Kota, siadaj i nadrabiaj i miłej kawki życzę, ja na glukozę wybieram się w poniedziałek i na inne badania, miałam iś c jutro ale poczekam to akurat będzie już leciał 22 tydz. a w środę wizyta:).
Inka, jejqqqqqq zazdroszczę, chętnie wróciłabym do pięknej Pragi:):) byłam w liceum i odtąd nei umiem tam się wybrać ponownie.
Żabciu dziękujemy, ale wydaje mi się że to dopiero początek tego ustrojstwa, oby u lekarki się coś wyjaśniło. Młody się męczy jak cholera, mi też wcale łatwiej nei jest..
 
cześć :) U mnie znów ciężka noc :/ chyba za długo śpię i jeszcze do tego po południu zasypiam na około 2-3 godziny :/ póżniej w nocy przewracam się z boku na bok i spać nie mogę :/ do tego dzidzia w nocy najbardziej szaleje :) robi niesamowite fikołki i nieźle kopie :) nie powiem bo jest to fajne i przyjemne ale wolałabym w tym czasie spać :) muszę się przestawić znów któregoś dnia na normalne godziny :)
 
asko - zaschnięte strupki nie zarażają tylko te które są pełne płynem jeszcze. Ospa w sumie zaraża 14 dni ale "świeża". My tak miałyśmy z Kamisia - przechodziła jak miała roczek - ale bardzo spokojnie, gorzej było ze mną:baffled:
 
reklama
kotka gratulacje, że wytrzymałaś, dzielna dziewczynka:-D pisałam, że nie ma aż tak źle, da się przeżyć, przynajmniej masz to świństwo już za sobą:-)

trzymam kciuki za reszte kobietek które mają przed sobą to badanie;-)
 
Do góry