reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2009

dzwoniłam do pediatry, powiedziała, że jak jutro będzie to samo to mamy się pokazać. ale jeśli nie ma gorączki to nic poważnego. oby.
 
reklama
Witam,
nie pisałam kilka dni bo czasu mam jak na lekarstwo. Do nadrobienia 60 stron :szok: Oszalałyście dokumentnie :-D
A czemu czasu nie mam? Ano, przygotowania do chrzcin pełną parą. Upiększam dom, poprzesadzałam chyba większość kwiatków w salonie (przy okazji R mi złamał pięknie rozkwitniętego storczyka :wściekła/y: ale skleiłam taśmą, może wytrzyma do chrzcin :sorry:) , posadziłam bratki i bukszpan na balkon. Kupiłam nawet firanki :laugh2: Życie mnie nigdy nie rozpieszczało więc szef R wysłał w delegację, od wtorku go nie ma, a wróci w czwartek wieczorem, R się rozchorował i zanim wyjechał do zdążył zarazić Franka :wściekła/y: Byłam dziś u pediatry i infekcja wirusowa idzie, może uda mi się zdusić w zarodku. Przy okazji wzięłam Staśka na bilans 4-latka - wypadł dobrze, wielki chłop z niego, w siatce centylowej się nie zmieścił, no i troszkę napletek ma przyklejony do żołędzi, więc walczyłam dziś z tym, bo mam sama to zrobić, ciutkę odkleiłam ale krzyku było przy tym i stresu, że hej. Lepsze to niż gdyby chirurg miał się tym zająć, zresztą pediatra stwierdziła, że to nie dla niego robota.
Aaaaa, zapomniałam dodać, że R pojechał w delegację naszym autem. No czuję się jakbym obu rąk nie miała :no: Domyślacie się jak jestem styrana psychicznie i fizycznie. W piątek jeszcze mam fryzjera i z szefem spotkanie. Dobrze, że catering mi się udało załatwić, właśnie dogrywam menu, jedno z głowy. A, i nie wiem co ja założę na te chrzciny, chyba komplet ciążowy :laugh2:
Pozdrawiam was lasencje, nie wiem kiedy dam radę się ponownie odezwać, teraz póki mi się oczka nie zamkną troszkę was ponadrabiam, bo potem zaległości będą takie, że mi się nie będzie chciało :nerd:
 
A ja posmarowalam na noc Lipobase twarz i cała jest teraz w bąblach!!! Masakra :( I co ja mam zrobic ? Wczoraj tez smarowalam i rano i nic nie bylo.... a teraz normalnie bąble jak po poparzeniu!!!
 
Dobranoc dziewczynki, bo nie wiem jaka ta noc będzie. Może wreszcie prześpi?
Leki na noc + wziewy x2 poszły więc mam nadzieję :-D

trzymam kciukasy - bedzie dobrze !!!

a ja nie miałam ANI RAZU wizyty pielęgniarki ani położnej.

u mnie byla fajna babka i chyba ze 4 razy byla ... tylko z umawianiem sie bylo roznie ... ech stare dzieje :)

hasło to: stasiu
niestety nie jest za wiele zdjęc bo jakos nie mogę sie zebrac zeby wrzucic wszystkie

ja wrzucam regularnie bo nie dala bym rady zaleglosci uzupelniac :) ale to juz powaznie wyglada z tym 5 miesiacem !!!

Witam,
nie pisałam kilka dni bo czasu mam jak na lekarstwo. Do nadrobienia 60 stron :szok: Oszalałyście dokumentnie :-D
A czemu czasu nie mam? Ano, przygotowania do chrzcin pełną parą. Upiększam dom, poprzesadzałam chyba większość kwiatków w salonie (przy okazji R mi złamał pięknie rozkwitniętego storczyka :wściekła/y: ale skleiłam taśmą, może wytrzyma do chrzcin :sorry:) , posadziłam bratki i bukszpan na balkon. Kupiłam nawet firanki :laugh2: Życie mnie nigdy nie rozpieszczało więc szef R wysłał w delegację, od wtorku go nie ma, a wróci w czwartek wieczorem, R się rozchorował i zanim wyjechał do zdążył zarazić Franka :wściekła/y: Byłam dziś u pediatry i infekcja wirusowa idzie, może uda mi się zdusić w zarodku. Przy okazji wzięłam Staśka na bilans 4-latka - wypadł dobrze, wielki chłop z niego, w siatce centylowej się nie zmieścił, no i troszkę napletek ma przyklejony do żołędzi, więc walczyłam dziś z tym, bo mam sama to zrobić, ciutkę odkleiłam ale krzyku było przy tym i stresu, że hej. Lepsze to niż gdyby chirurg miał się tym zająć, zresztą pediatra stwierdziła, że to nie dla niego robota.
Aaaaa, zapomniałam dodać, że R pojechał w delegację naszym autem. No czuję się jakbym obu rąk nie miała :no: Domyślacie się jak jestem styrana psychicznie i fizycznie. W piątek jeszcze mam fryzjera i z szefem spotkanie. Dobrze, że catering mi się udało załatwić, właśnie dogrywam menu, jedno z głowy. A, i nie wiem co ja założę na te chrzciny, chyba komplet ciążowy :laugh2:
Pozdrawiam was lasencje, nie wiem kiedy dam radę się ponownie odezwać, teraz póki mi się oczka nie zamkną troszkę was ponadrabiam, bo potem zaległości będą takie, że mi się nie będzie chciało :nerd:

ojojojojoj ... trzymam mocno kciukasy !! jak wymyslilas z firankami to i z ciuchami dasz rade ... ale bez auta chyba bym oszlala !!! ja nie mialam auta pol dnia i bylo szalenstwo !!

A ja posmarowalam na noc Lipobase twarz i cała jest teraz w bąblach!!! Masakra :( I co ja mam zrobic ? Wczoraj tez smarowalam i rano i nic nie bylo.... a teraz normalnie bąble jak po poparzeniu!!!

o zesz ... szybko umyj buzke przegotowana woda zeby sie to jeszcze nie poglebialo !!! i ja bym dzwonila do jakiegos lekarza ... najlepiej do tego co to przepisal !!
 
Mea przemyłam od razu momentalnie, zadzwoniłam na ostry dyżur, powiedzieli, żeby przyjechać z dzieckiem jak najszybciej. Ubraliśmy go, wsiedliśmy do samochodu i w 3/4 drogi patrze na niego.... a wszystko zniknęło. Opuchlizna i bąble zniknęły, więc jednak zmycie tego pomogło. Więc zawróciliśmy, teraz mały już śpi w łóżeczku, nic go już nie swędzi i oprócz starej dobrej wysypki nie ma nic więcej. Jutro napiszę maila do przedstawiciela handlowego , że jednak to co piszą na ulotce mija się z prawdą, bo krem może powodować reakcje alergiczne. Co za paranoja... żeby dostać takiej silnej reakcji alerg. na krem, który ma przeciwdziałać alergii... ehhh, ale się strachu najadłam, masakra, myślałam , że umrę normalnie jak widziałam jak mu twarz puchnie w oczach....... :((((((
 
O bosz Purchawko dobrze, że zniknęły bąble :szok: i napisz im jakie to cudowne maści produkują 'przeciw alergii' eh.
Jak przeczytałam, to mi serce stanęło - biedny Loluś :( Na szczęście ustąpiła opuchlizna! Ale opieprz ich równo!

A u nas nocka spokojna. Mały się niedawno obudził i zjadł mleczko.

Dziewczyny czy któraś z was używa maści Linoderm Plus z Alantoiną (hahaha Alan jest w nazwie :-D nawet nie zauważyłam wcześniej :-D)?
Tak czy siak bardzo mu pomaga, bo miałam parę próbek i efekt piorunujący - suche miejsca zniknęły po paru godzinach :szok: A miał całe łydki tak suche, że nie wiedziałam od czego to :no: zrezygnowałam już z oliwki po kąpieli i trochę było lepiej, ale nie zeszło całkowicie. A po tej maść raz dwa i skóra znów gładka i miękka :szok:

Idę się bawić :-D Ale będę podczytywać :tak:
 
reklama
Do góry