reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2009

a gdzie chodzisz do przychodni? albo do jakiego pediatry? pytam bo pamietam, że mieszkasz niedaleko i z tego co pamietam to tez pisalas ze u ciebie nie mierza długości ciała maluszka- tak jak u mnie :( moze mamy tego samego pediatre? :)

Z drugiej strony fajnie, że nie tylko moja jest taka mniejsza... bo jak czytam wymiary innych dzieciaczkow to popadam w komleksy ;-)
Oj nie ma powodu do kompleksów, toć nasze dzieciaczki są super!! Wszystkie bez wyjątku!! Mniejsze, większe, nie chodzi przecież o wzrost:)
Ja chodzę do P-ny, mojej miejscowości, obok piekarni Brzęczek, kojarzysz:)?
 
reklama
Hehe, no jakbym zdała to dawno bym się chwaliła:) Niestety nie udało się i zła jestem na siebie bo 25min już jeździłam;/ Pech. Muszę się na nowy exam zapisać:)

Szkoda ze sie nie udałó:-(no ale trzeba probowac dalej;-)

Niestety się nie udało :-) Dowiedziałam się od księdza, że wymagania dla chrzestnych są najsurowsze, bardziej niż dla rodziców. Nadmienił, że to tragedia, że moja siostra musi żyć w ten sposób, nieakceptowana przez kościół, że współczuje i żeby może spróbował on unieważnić małżeństwo skoro nie miał dzieci. Ja jednak karteczkę muszę dostarczyć, jeśli jakiś ksiądz jej ją wyda to jego sumienie, tutejsza parafia zaakceptuje i sprawdzać nie będzie. Wyjścia mam dwa: albo znajdę kościół gdzie nie będą wołać karteczki, albo siostra skądś takową załatwi. Reszta to już kwestia naszego sumienia.

Dzięki Mika, interesuje mnie jedynie czy jest jakiś okres ochronny dla kobiet wracających po macierzyńskim do pracy? Słyszałam coś o 12 m-cach i o zmniejszeniu etatu.

Wiesz doktorka tez miala takie podejrzenie ze moze to byc np.jelitowka ale ona wogole nie ma biegunki:no:jeszcze dzisiaj kupki nie zrobila:no:QUOTE]


Sylwia, tak jak Aga napisała, biegunka może pojawić się później, albo nawet wcale skoro ona zwraca wszystko co spożyje, nie bardzo z czego ma ta biegunka być. Bardzo współczuję bolesnych zastrzyków, mi też się serce krajało jak Frankowi teraz robili. Myślałam, że jego boli ukłucie, ale raz babka wkłuła igłę a on nic, dopiero jak dołożyła strzykawkę z antybiotykiem i wstrzyknęła to tak bardzo biedny płakał.
A czerwone gardełko to może być zbieg okoliczności, wcale nie związany z wymiotami. Zresztą wymioty też podrażniają gardło.
Wiesz co ona wymiotowala ylko rano i raz w poludnie,teraz bylo ok ale nie wiem jak bedzie w nocy:-(pozatym mam jeszcze jedna zła nowine:-(gardło mnie boli,katar sie pojawil i temperatura 38,2:-:)-:)-(kuzwa teraz to ja dopiero musze uwazac zeby tylko na malego nie przeszlo:-(pozatym maz tez taki jakis niezbyt:-(wziełam paracetamol i teraz powiedzcie mi czy moge teraz jak by sie maly obudzil go karmic?
 
Oj nie ma powodu do kompleksów, toć nasze dzieciaczki są super!! Wszystkie bez wyjątku!! Mniejsze, większe, nie chodzi przecież o wzrost:)
Ja chodzę do P-ny, mojej miejscowości, obok piekarni Brzęczek, kojarzysz:)?

Kojarze gdzie to jest, ja chodze gdzie indziej do P. Kusz-Wanke.
Ja raczej mam kompleksy pod tytułem: "nie potrafie nakrmić swojego dziecka moim mlekiem" - podobno kompleks młodej matki karmiącej ;-)
 
A Moja Perła wczoraj też świetnie pospała zapomniałam się pochwalić bo o 19 już drzemała jak codziennie, potem po 23 na mleko się obudziła, pospała do 5 i do 8.45 po czym już na dobre wstałyśmy:)

Dziś znowu był deserek jabłkowo marchewkowy. Malusia go uwielbia!! Zajada z wielkim smakiem, oczka ma wielkie z zachwytu jak to wcina, popycha sobie rączkami jedzonko i zlizuje z paluszków:D Wczoraj zjadła jakieś 5 łyżeczek, dziś dokończyła słoiczek. Chciałam na 5 łyżeczkach zaprzestać, ale Mała płakała bo dalej chciała jeść, więc cóż miałam zrobić:)
Z kupkami problemów nie ma, robi jak zawsze i wysypki też żadnej nie ma:)
 
Kojarze gdzie to jest, ja chodze gdzie indziej do P. Kusz-Wanke.
Ja raczej mam kompleksy pod tytułem: "nie potrafie nakrmić swojego dziecka moim mlekiem" - podobno kompleks młodej matki karmiącej ;-)
Przypuszczam co czujesz;* Też to miałam, ale to już szmat czas temu bo nie było mi dane karmić Małej dłużej niż 2 tygodnie.
 
Moje dziecię już smacznie śpi ja jadłam co nieco i oglądam Hotel 52, jutro ostatni dzień ładnej pogody bo weekend zapowiadają deszczowy.
No, podobno mają być przelotne opady. Dziś Martynka pół dnia na świeżym powietrzu spędziła, to spacery, to ogród, to balkon:)
W sobotę mamy grilla. Dobrze, że pod zadaszeniem go mamy:)

Aha Luuuzna przygotowania do ślubu wcale takie fajne nie są:p O wielu rzeczach trzeba pamiętać, jeszcze te różne terminy i terminki. Masakra. I najbardziej boli rozchodząca się kasa;D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
No, podobno mają być przelotne opady. Dziś Martynka pół dnia na świeżym powietrzu spędziła, to spacery, to ogród, to balkon:)
W sobotę mamy grilla. Dobrze, że pod zadaszeniem go mamy:)

Aha Luuuzna przygotowania do ślubu wcale takie fajne nie są:p O wielu rzeczach trzeba pamiętać, jeszcze te różne terminy i terminki. Masakra. I najbardziej boli rozchodząca się kasa;D
Zobaczysz że za jakiś czas będziesz chciałą znów to przeżywać;) Ja bym chętnie jeszcze raz wyszła za mąż, oczywiście za tego samego mężczyznę, hehe. Zobaczysz że będzie ok i będzoiesz wyglądała ślicznie, ja już się zdjęć nie mogę doczekać.
Cherie- powiedz mi czy jesteś zadowolona ze swojego laktatora? Bo masz chyba canpola premium, dobrze pamiętam? Chyba w końcu musze nabyć to cudo i nie wiem jakie....
 
Wiesz co ona wymiotowala ylko rano i raz w poludnie,teraz bylo ok ale nie wiem jak bedzie w nocy:-(pozatym mam jeszcze jedna zła nowine:-(gardło mnie boli,katar sie pojawil i temperatura 38,2:-:)-:)-(kuzwa teraz to ja dopiero musze uwazac zeby tylko na malego nie przeszlo:-(pozatym maz tez taki jakis niezbyt:-(wziełam paracetamol i teraz powiedzcie mi czy moge teraz jak by sie maly obudzil go karmic?
Sylwia, ja myślę, że możesz karmić po paracetamolu. Ja bym nakarmiła. Współczuję wam, ja to dopiero przeżywałam, cała rodzinka chora, ale póki co wyszliśmy z tego. Strach tylko o małego.
 
reklama
Dziewczyny wybaczcie, że nie odpisuję ani się nie odzywam ale w sobotę mam ślub brata i jestem świadkową. Mamy pożądny sajgon bo wszystko organizujemy sami tylko kucharki gotują i placki piecze babuszka taka jedna fajna. Zakupy począwszy od mięsa a skończywszy na nnapojach sami robimy i strojenie sali i wogóle wsio. Po weselu wrzucę fotki jak nam sie sala udała i jak moje dziecię kochaNE WYGLĄDAŁO. ona od środy pada mi na twarz po całym dniu przebywania na sali i całą noc przesyupia a rano budzi ok. 8 - 9 :) na slubie bede ja miala a ok. 21 pojade ja uspic i babcia ja bedzie pilnowac, aż się boję. Byliśmy wczoraj pierwszy raz na bioderkach i wszystko OKI! Dobra laski smigam prasowac ciuchy! papa
 
Do góry