reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2009

reklama
My też robimy przerwy na odbicie, bo mamy problem z ulewaniem...robię przerwe po 10 min. ,czasem przewine i znów do cyca...ogólnie, zgodnie z zaleceniem lekarzy nie karmie dłużej jak 30 min. (choc kazali po 20min.odstawiac), bo normalnie bym pół dnia spędziła z Mała przy cycu:szok: Po 30 min odbijamy, kładę do łóżeczka i z regóły po max.30 min zasypia, a jak zaczyna beczeć i terroryzowac to wciskam smoka :tak: a dziś w nocy np. Mała za nic nie chciałą usnać , terroryzowała,że chce do cyca (jak dałam to memłała i zasypiała) ale ja nie poddałam się:no:choć trwało to 3 godziny:szok: kwękała ,płakała, wypluwała smoka-byłam twarda i w końcu zasneła :tak: Uważam,że ta metoda jest super ,bo jeszcze chwila a na serio stałabym się niewolnikiem własnego dziecka, które wisiałaoby non stop na cycu:baffled:

Jak ja bym chciala miec takie twarde zaparcie:tak:moj tez terroryzuje ze chce na rece:tak:w dzien to jeszcze idzie to zniesc ale w nocy nie chce zeby sie corcia obudzila wiec biore tego mojego zlosnika:tak::-(
 
a ja mam problem z mega bolącymi brodawkami:baffled: karmie w nakładkach a one i tak strasznie bolą przy pierwszych pociągniciach ,ze dzis rano ryczałam z bólu...sama nie wiem już co mam robić...chyba muszę zaciskać zęby i czekać jak się na dobre przyzwyczają...:-(
 
A i powiedziała, że mały jest zdrowy, ma zdrowe reakcje, kupki OK, że tylko leniwy jest i głodomór :( a ja mleka mam niewiele ale i tak cud, że coś po cesarce mam w ogóle, bo już na drugi dzień miałam :/ tyle, że teraz nie styka

Położna odwiedzi mnie w poniedziałek
podobno cesarka nie ma nic do tego...Ja, tak jak pisałam juz kiedyś mam tyle pokarmu,że mogłabym trojaczki wykarmić :tak:
Spróbuj pić te cherbatki ,karmi i dużooooooo wody na laktację...no i pobudzaj ,pobudzaj i jeszcze raz pobudzaj laktatorem...Dasz radę ! Trzymam kciukasy :-)
 
A i powiedziała, że mały jest zdrowy, ma zdrowe reakcje, kupki OK, że tylko leniwy jest i głodomór :( a ja mleka mam niewiele ale i tak cud, że coś po cesarce mam w ogóle, bo już na drugi dzień miałam :/ tyle, że teraz nie styka

Położna odwiedzi mnie w poniedziałek
spokojnie ziola woda pomoga...
na poczatku tez tyle sciagalam a teraz po 80-100 co dwie godz...

daj czas na rozkrecenie;-)

moj robi kup raz na dobe albo co dwie....i brzeczywiscie ma smerdzace baki:tak:
a tu pisze ze to ok.....troszke mi ulzylo...
 
Witam się,
jestem wściekła.:wściekła/y: Poprosiłam kolegę żeby przyszedł do mnie zająć się Stasiem bo miałam umówioną wizytę z Frankiem. Miał być o 10:30, dzwonię do domu nie odbiera, no to myślę pewnie już idzie, dzwonię na komórkę nie odbiera, a ja już muszę wychodzić, poprosiłam sąsiadkę żeby mały u niej posiedział. O 11 wizyta, parę minut przed odjeżdżałam spod bloku, kolegi ani widu. Potem dzwoni do mnie, że o 11 szedł do mnie.:wściekła/y:
Tak właśnie można polegać na niektórych znajomych. O 11-stej to on mi był zbędny, potrzebowałam pomocy o 10:30.:wściekła/y:
Głupio mi bo sąsiadka mówiła, że ona zawsze chętnie pomoże, ale podkreślała, żeby ją wcześniej uprzedzać. A za późno już było żeby Staśka ubierać i ze sobą zabrać, i tak byłam kilka minut spóźniona.
 
podobno cesarka nie ma nic do tego...Ja, tak jak pisałam juz kiedyś mam tyle pokarmu,że mogłabym trojaczki wykarmić :tak:
Spróbuj pić te cherbatki ,karmi i dużooooooo wody na laktację...no i pobudzaj ,pobudzaj i jeszcze raz pobudzaj laktatorem...Dasz radę ! Trzymam kciukasy :-)
Różnie z tym bywa, z Antosiem po cc nie miałam przez dwa dni pokarmu no ale później jak laktacja ruszyła to pełną parą:tak: A z Piotrusiem od razu pokarm po cc miałam.
a ja mam problem z mega bolącymi brodawkami:baffled: karmie w nakładkach a one i tak strasznie bolą przy pierwszych pociągniciach ,ze dzis rano ryczałam z bólu...sama nie wiem już co mam robić...chyba muszę zaciskać zęby i czekać jak się na dobre przyzwyczają...:-(
No nie pocieszę Cie- musza sie brodawki przyzwyczaić. Zobaczysz z kazdym dniem będzie lepiej.
U mnie jednego sutka pięknie Piotruś wyciągnął no a drugi mimo wyciagania chowa się....no i przy każdym karmieniu na poczatku jak Mały zaczyna ssać boli mnie zanim go nie wyciagnie.
To pobudzi laktację ?:-( dzwoniłam do połoznej tej co u Nas była, kazała się nie poddawać i robić tak jak napisałaś, po karmieniu piersią zaraz przystawiać laktator, teraz odciagnełam po karmieniu ledwo 40 ml:-( z OBU piersi . Kazała kupić mlekopędne zioła i lek o nazwie RICINUS 5 CH :-(
Boję się, że bedzie wolał pic z butli niż z piersi :(

Bardzo dobra metoda!!!:tak:
 
Super że Fifi przybrał:tak:
No i my chrzcimy w styczniu, w sobote 30:tak:
A kupiłas juz ubranko???

Oczywiście:tak: Ja nie mam poczucia winy, że dokarmiam swoje dziecko z butelki mleczkiem modyfikowanym. Poczucie takie miałam jak Mały nie przybierał na wadze. Niech nam rosna dzieciaczki w siłę:-)


Wczoraj zamowilam na allegro gajerek j i plaszczyk :tak:

I ja of kors tez nie ubolewam ze karmie sztucznym mleczkiem ! Fifol jest najedzony a to najwazniejsze !
 
reklama
Witam się,
jestem wściekła.:wściekła/y: Poprosiłam kolegę żeby przyszedł do mnie zająć się Stasiem bo miałam umówioną wizytę z Frankiem. Miał być o 10:30, dzwonię do domu nie odbiera, no to myślę pewnie już idzie, dzwonię na komórkę nie odbiera, a ja już muszę wychodzić, poprosiłam sąsiadkę żeby mały u niej posiedział. O 11 wizyta, parę minut przed odjeżdżałam spod bloku, kolegi ani widu. Potem dzwoni do mnie, że o 11 szedł do mnie.:wściekła/y:
Tak właśnie można polegać na niektórych znajomych. O 11-stej to on mi był zbędny, potrzebowałam pomocy o 10:30.:wściekła/y:
Głupio mi bo sąsiadka mówiła, że ona zawsze chętnie pomoże, ale podkreślała, żeby ją wcześniej uprzedzać. A za późno już było żeby Staśka ubierać i ze sobą zabrać, i tak byłam kilka minut spóźniona.

Tak to jest:-( ja mam tak z teściową, nigdy na czas nie przyjdzie... ale robia tak ludzie, którzy nie rozumieja, ze musisz do kazdego wyjścia przygotować dziecko:-(
 
Do góry