troche zaluje ze nie zapytalam jak sie rejestrowalam na to usg. poszlam wyjatkowo do panstwowej placowki bo mi moja prof tak kazala...bo to przy jej szpitalu jest. plan mam taki ze idziemy we dwoje, wiem ze to nasze prawo ale zadymy nie zrobie zeby nie zrobic sobie tylow w szpitalu... najbardziej obawiam sie ze jesli by cos wyszlo nie tak to potem zawsze moj maz mowi ze ja panikuje, ze na pewno lekarz inaczej mowil...najwyzej jak go nie wpuszcza a bedzie cos nie tak to powtorzymy prywatnie. pewnie i tak sie powtarza jesli jest jakas watpliwosc?
Zeby do czegos dojsc trzeba wyruszyc w droge
Zeby do czegos dojsc trzeba wyruszyc w droge