reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudnióweczki u lekarza

Powiedzcie mi jeszcze, bo ile kobiet tyle opinii... czy wizytujecie ze swoimi mężczyznami? Wchodzą z Wami do gabinetu? Jak to znoszą? Czy w ogóle są badaniami zainteresowani?

Mój był ze mną na pierwszym usg i wcale nie bylo dziwnie bo od początku byłam przykryta aż do kolan wielkim ręcznikiem więc i tak nic nie bylo widać :)
Mąż był bardzo zadowolony z wizyty, strasznie się cieszył z bicia serduszka. O ile wcześniej nam obydwojgu ciężko było uwierzyć ze coś tam rośnie to po badaniu nie bylo juz wątpliwości. :) Mąż widział na własne oczy więc dzidzia jest i rośnie :D Nawet sam zadawał jakieś pytania pani doktor. Ja polecam zabierać facetów na wizyty, niech tez wiedzą co i jak :)
 
reklama
Kindzia jak ciąża zagrożona to jest to mniejsze zło. Tak jak w szpitalu wtedy na patologii ciężarne mają często codziennie usg. Ale w ciąży fizjologicznej? Wygooglaj sobie - były badania najpierw na zwierzętach, a w Chinach (ze względu na politykę 1 dziecka) robili badania na dzieciach przeznaczonych do aborcji. Wyszły zmiany w mózgu, sercu i łożysku ( co je uszkodziło i utrudniało prawidłowe przepływy). Mój gin podziela tą opinię, sam mówi, że on robi co wizytę usg tylko dlatego, że pacjentki chcą "popatrzeć na dziecko". A przy usg stwoerdzającym ciążę patrzymy tylko na bicie serca - w tak wczesnej ciąży nie wolno go słuchać! To oznacza ogromne skupienie fali usg na ty malusieńkim organie. Skoro dziecko jest wielkości ziarnka ryżu czy tic taca to jak maleńkie jest to serduszko.
Antiope w 1 ciąży chodziłam oddzielnie na genetyczne i połówkowe do specjalisty od usg. Z młodszą tylko genetyczne u tej samej specjalistki, połówkowe już u mojego gin. Zawsze około 30 min (w zależności czy dzieć współpracował) I z pełnym opisem.
Te testy są drogie, więc bez sensu sugerować je każdemu. Ale jak usg wyjdzie wątpliwe, to lepiej taki test ( ale nie pappa czy podwójny bo to naciąganie na kasę) niż amnio albo biopsja kosmówki.
 
Antiope gratki wczorajszej wizyty. Ciesze sie ze wszystko dobrze.

Ja o usg to nawet wspominać nie bede. Juz mialam z 12 razy no ale nie z wyboru. Musieli prawie codziennie sprawdzac czy dziecko zyje. Mam nadzieje ze na nastepnej wizycie za dwa tyg bedzie wszystko dobrze. Jakos sie przyzwyczailam do czestego podgladania ;)
 
Ale kobitki produkujcie, nie do nadrobienia ;-)
Cieszę się że u wszystkich mam do przodu i fasolki rosną :-)
Moja też rośnie i wszystko jest ok, tyle że w związku z tą.podlegającą kosmowka na początku mam nadal się mega oszczędzać ( co ja bym dała za basen !!!)..

Jedyne co mi się udało zapamiętać ( w tej ciazy to jest dramat niedlugo nagram sobie na mp3 wdech wydech żeby zapamiętać bo tak wszystkiego zapominam ) to, to jak rozmawilyscie o badaniach ... ja chodzę na NFZ, każde badanie mam z USG ( choc slabe i zdjec nie dostaje ), hiv, gr krwi, igg i całą resztę też miałam na NFZ i USG genetyczne tez tak mam ( choc robie je na samym poczatku i jak cos mi nie spasuje to polece prywatnie )
 
Powiedzcie mi jeszcze, bo ile kobiet tyle opinii... czy wizytujecie ze swoimi mężczyznami? Wchodzą z Wami do gabinetu? Jak to znoszą? Czy w ogóle są badaniami zainteresowani?

W pierwszej ciąży mój mąż chodził ze mną na każdą wizytę i każde USG po tym pierwszym dopochwowym. Ale teraz pewnie częściej będzie musiał zostać z córką więc liczę się z tym, że często będę sama.
 
Kindzia jak ciąża zagrożona to jest to mniejsze zło. Tak jak w szpitalu wtedy na patologii ciężarne mają często codziennie usg. Ale w ciąży fizjologicznej? Wygooglaj sobie - były badania najpierw na zwierzętach, a w Chinach (ze względu na politykę 1 dziecka) robili badania na dzieciach przeznaczonych do aborcji. Wyszły zmiany w mózgu, sercu i łożysku ( co je uszkodziło i utrudniało prawidłowe przepływy). Mój gin podziela tą opinię, sam mówi, że on robi co wizytę usg tylko dlatego, że pacjentki chcą "popatrzeć na dziecko". A przy usg stwoerdzającym ciążę patrzymy tylko na bicie serca - w tak wczesnej ciąży nie wolno go słuchać! To oznacza ogromne skupienie fali usg na ty malusieńkim organie. Skoro dziecko jest wielkości ziarnka ryżu czy tic taca to jak maleńkie jest to serduszko.
No to mnie postraszyłaś:( Bo mi dzisiaj słuchał a ja myślałam, że tak wcześnie się nie da.
Teraz zaczynam wątpić, czy dobrze wybrałam ginekologa, ale pewnie żaden nie jest idealny. Poprzedni był baardzo ostrożny, profilak, a że nie miał dobrego USG to zlecał i zlecił tylko 3. Chociaż w późniejszej ciąży sam też robił na tym swoim jako-takim sprzęcie przy każdej wizycie. Poważny minus - pali i czuć te fajki zawsze jak się wchodzi do gabinetu. No i rzadko przyjmuje a na USG trzeba się dodatkowo nachodzić.
Ten obecny to optymista, mimo, że teoretycznie ciąża wysokiego ryzyka to przecież na razie nic się nie dzieje, więc nic dodatkowego nie jest potrzebne, żadnych szczególnych obostrzeń itp (seksu nie zabronił). Więc całkiem inne podejście. Zobaczymy jak będzie.
 
mojeboje mnie na usg pani doktor też nie puszczała serduszka do posłuchania, powiedziała, że nie będziemy i tyle. Nie pytałam dlaczego, ale może to chodziło właśnie o to co pisała Bonusowa.
 
reklama
Do góry