Odpowiedz w temacie

Taaaa.... uwielbiam te teksty  i poród też się już chwilę po zapomina, a potem to już się w ogóle nie pamięta  No to ja może jakaś dziwna jestem, ale jednak pamiętam

Rozumiem, też pracowałam w takiej firmie - wieczne ale, że ja zwolnienia na dziecko biorę, przytyki i w ogóle - w końcu znalazłam inną pracę i się stamtąd zwolniłam. A jak mi dawali świadectwo pracy to się okazało, że przez kilka lat wzięłam na dziecko w sumie 7 dni zwolnienia !

W obecnej wszystko zależy od konkretnego szefa - miałam takiego co to uważał, że rodzina najważniejsza, a nie praca i wtedy było aż za bardzo ok  przy ostatnim to do mnie całą ciążę wydzwaniał czy wracam ze zwolnienia czy nie jak się tylko kończyło