zgadzam się z tym co napisałaś. To będzie moje pierwsze dziecko, nie wiem jak będzie przebiegać moja ciąża i jestem z tych, co wolą „dmuchać na zimne”. Myślę, że jeśli miałabym zapewnioną pracę siedzącą, czy nawet pół na pół to napewno bym na to zwolnienie nie szła, jednak przy fizycznej pracy zmianowej, brakach kadrowych i dużej presji nie czuje się w pracy komfortowo i jeśli mam możliwość bezpieczniej spędzić ten czas w domu i mój lekarz to popiera, to tak wolę zrobić. Dodatkowo pracując na recepcji stykam się z ludźmi z całego świata, a wszystkie obostrzenia zostały już zniesione, dlatego tez boję się trochę zarażenia. Rozmawiałam z moim pracodawcą i ustaliliśmy, że jeśli poczuję się lepiej i on będzie w stanie mi zapewnić dogodne warunki pracy to wrócę