reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamy 2022 :)

Ale po co w ogóle porownywac nas do tego co dzieje się w innych państwach. Może i u nas jest lepiej z tym, ale w innych moze płaci się mniejsze składki, albo są dobrowolne. A u nas nie dość że płaci się ogromne pieniądze to jesCze jest problem z dostępem do lekarzy. A wielu przyjmuje lub leczy z łaską. Nie każdy oczywsicie, bo są cudowni lekarze ❤️
Porównania, że kiedyś było tak i jakoś to było też nie rozumiem... Masz pewność, że wszystkie kobiety co się bały to urodziły? Masz pewność, że żadna z tych kobiet nie popełniła później samobójstwa, bo miała taka depresję związana z tym, że bała się rodzić i nie miała wyboru? Masz pewność, że kobieta w ogóle dała radę urodzić, a nie sparaliżował jej strach i nie musiała mieć szybko cesarki?
Co do zaświadczeń.. Nie ma to znaczenia czy naciągane czy nie. Ma zaświadczenie od innego lekarza, innej specjalizacji i nie powinien tego podważać i koniec kropka.
Porównania są, bo w zbiorowej świadomości na zachodzie jest cud, miód, malina, a u nas ciemnogród i średniowiecze, a to nie do końca tak wygląda 🤷‍♀️
Na zachodzie składki potrafią być jeszcze większe niż u nas, ale niestety u nas są one po prostu źle wykorzystywane i choćby zrównali je z zachodnimi dalej będzie problem z dostępem do lekarza 😖
W ostatnim rolę odgrywa też kasa / administracja - jeśli zaświadczenie będzie od lekarza, który będzie zgłoszony do izby lekarskiej/ZUSu/ czy ch..uj wie gdzie i kontrola wykarze, że lekarz wystawiał lewe zaświadczenia i szpital je uznał to szpital też będzie miał problemy - bez sensu 😣 no ale u nas się wylewa tak dzieci z kąpielą...
 
reklama
Skoro przeczytałaś tekst, to wiesz, że tokofobia nie jest strachem przed porodem. I rozumiem, że jeśli masz np. związane z lękiem zaburzenia oddychania, ataki paniki, to ok - idź na terapię i zobaczymy, co da się wypracować... a nie jedna wizyta...Mało tego gdzieś widziałam dane, że zaburzenia lękowe zwiększają ryzyko depresji poporodowej.

Kochana, ja życzę Ci i nam wszystkim dobrego porodu. CC też może być traumą, nawet na zimno, zaplanowane.
Ale jaki Ty masz z tym problem, że mam obawy przed porodem naturalnym i jestem w stanie załatwić sobie takie czy inne zaświadczenie i wysyłasz mnie na terapię? pozwól, że ja będę o tym decydować :)
 
Ojej wszędzie czytam, że cewnik zakładają po podaniu znieczulenia, co za sadyści zrobili Ci to wcześniej 💔 no niestety narkoza to często dodatkowo gorsze samopoczucie, jakby mało było z samą raną na brzuchu
Ja też mialam wcześniej zakładany cewnik, ale nie pamiętam, żeby to jakoś szczególnie bolało. Zastrzyk w plecy nie bolał tylko nie wolno sie ruszać. Podczas samej cesarki również miałam takie dziwne uczucie, że mi małego wyrywają z brzucha ale nie bolało. W pewnym momencie chciało mi się wymiotować ale piguła coś padała i zrobiło mi się lepiej. Wogóle miałam w porządku zespół. Starali się rozluźnić atmosferę, pielęgniarki bardzo miłe. Jedna cały czas opisywała mi co się dzieję za kotarą😉
 
Ja nie bardzo rozumiem demonizowania tutaj Polski 🤷‍♀️ w wielu krajach tak samo nie ma wyboru, w niektórych rodzi się po prostu w domu z położną po jej oszacowaniu wielkości dziecka za pomocą miarki krawieckiej, a za zachciewajkę w postaci porodu w szpitalu trzeba zapłacić 🤷‍♀️ oczywiście jeśli w ogóle się do niego zdąży, bo najpierw czeka się na położną w domu, która potwierdzi postęp porodu 🤷‍♀️
W Niemczech do rodzącej ciężarnej nie wyślą nawet karetki 🤷‍♀️
Porody na tym zachodzie cywilizowanej Europy są u nas mitologizowane 🙄

Moim zdaniem za to ten zachód wygrywa edukacją przedporodową, która u nas bardzo kuleje 😣 nawet przysługujące w tym celu wizyty położnej od 20któregoś tygodnia są nierozpropagowane i ciężarne nawet o tym, że coś takiego istnieje nie wiedzą, a jeśli już to w większości są czysto teoretyczne, bądź wykonywane na odwal 🤷‍♀️ i rzadko kiedy można spotkać się z kompetentnym podejściem do tematu 🙄

Edit: to oczywiście ogromny skrót myślowy i spłycenie przeze mnie tematu, bo na wszystkie powody i rozkminy to niezłe wypracowanie by powstało 😉
a ja w tej kwestii demonizuje Polskę. Nawet podejście wielu kobiet , które są anty i nastawione na poród naturalny + kp a reszta to grzech. Oczywiście , nie mam tu na myśli nikogo z Was. Mówię ogólnie. Zachód być może wygrywa z edukacją przedporodowa , ale z edukacja szkolna niestety nie. Nigdzie nie ma idealnie ;).
Myślę , że i Twoja i moja wypowiedź po prostu tyczy się konkretnego tematu ;) i mamy prawo mieć swoje zdanie. Za dużo jest spraw , które kuleja / śmigają w Polsce i to też dotyczy innych krajów. Musialybysmy tutaj na te tematy dyskutować kilka godzin :D 🙈. Uważam że jak na to jak wysoki poziom edukacji mamy w Polsce to po prostu nie podoba mi się to zacofanie jakie w niej panuje. W Niemczech jestem w szoku w takim razie , moja siostra tam rodziła z prawem wyboru właśnie porodu sn czy CC ( wybrała CC ) ale na temat karetki się nie wypowiem , bo nie mam takiej wiedzy 👍.
 
Tak w temacie, jakiś miesiąc temu właśnie słuchałam w radiu o pozwie zbiorowym od matek dla szpitala w Shrewsbury, UK, który bardzo niechętnie robił cc i dzieci rodziły się chore/martwe. Dzwoniły słuchaczki z innych rejonów i mówiły, że z tym ogólnie jest problem. Może skoro sprawa stała się głośna, to sytuacja trochę się poprawi, ale to na pewno nie jest tak, że tylko w Polsce jest z tym słabo.
W Polsce i tak jest bardzo dużo cesarek. 🙂
A inna sprawa, że o ile z diagnostyką mamy tu trochę średniowiecze (miarka krawiecka, ciśnienie, waga i widzimy się za 2 miesiące 🤪 ), to tak, jak któraś tu pisała, jest fajna opieka okołoporodowa w postaci darmowych szkół rodzenia, wsparcia psychologicznego (na psychikę matki zwraca się tu b. dużą uwagę) i można sobie wybrać przy sn poród w wodzie, w kucki, w szpitalu, w domu, czy jak się komu zamarzy. Poza cc. I ogólne podejście do pacjenta jest cudowne, nie ma mowy o sytuacji, że jakaś położna czy lekarz krzyknie na rodzącą, że czemu się drze. To nie do pomyślenia. Tak, że jak zwykle, wszędzie są plusy dodatnie i ujemne.
No i w Polsce też mamy szkoły rodzenia refundowane przez NFZ. Nie można ciągle na wszystko narzekać i mówić "a tamten ma lepiej", no ludzie...
Tak jak mówisz, wszystko ma plusy dodatnie i ujemne 😂
Ale po co w ogóle porownywac nas do tego co dzieje się w innych państwach. Może i u nas jest lepiej z tym, ale w innych moze płaci się mniejsze składki, albo są dobrowolne. A u nas nie dość że płaci się ogromne pieniądze to jesCze jest problem z dostępem do lekarzy. A wielu przyjmuje lub leczy z łaską. Nie każdy oczywsicie, bo są cudowni lekarze ❤️
Porównania, że kiedyś było tak i jakoś to było też nie rozumiem... Masz pewność, że wszystkie kobiety co się bały to urodziły? Masz pewność, że żadna z tych kobiet nie popełniła później samobójstwa, bo miała taka depresję związana z tym, że bała się rodzić i nie miała wyboru? Masz pewność, że kobieta w ogóle dała radę urodzić, a nie sparaliżował jej strach i nie musiała mieć szybko cesarki?
Co do zaświadczeń.. Nie ma to znaczenia czy naciągane czy nie. Ma zaświadczenie od innego lekarza, innej specjalizacji i nie powinien tego podważać i koniec kropka.
Wysokość składek niewiele ma do L4, z którego często kobiety korzystają nie ze względów zdrowotnych tylko właśnie dlatego, że skoro się należy, to po co pracować? 🤷 Wypłata ta sama, a się nie narobisz. Jeśli chodzi o dostęp do lekarzy, to w ciąży masz przywileje i jeśli potrzebujesz wizyty u specjalisty, to masz króciutki czas oczekiwania na wizytę. I do lekarza możesz iść wybranego przez siebie, nikt nic nie narzuca.
Nie mam pewności, o którą pytasz, ale przy zaburzeniach natury psychicznej, tak jak koleżanka wyżej wspomniała, zaleca się leczenie/terapię, na które zdecydować się można zarówno przed ciążą, jak i w trakcie jej trwania. Różne odchylenia od norm najzwyczajniej w świecie powinno się leczyć, bo prowadzą później właśnie np. do depresji, a to niejednokrotnie do samobójstw, a psychika ludzka często leci jak domino. Jeśli kobieta ma na tyle silny strach, że nie jest jej w stanie pomóc psycholog, terapia, cokolwiek, to ok, nie powinna się narażać, ale tutaj właśnie dyskusja toczy się na temat tego, że kobieta stwierdza, że ma jakieś zaburzenie, w tym przypadku tokofobię, ale nie chce podjąć próby pozbycia się zaburzenia. Pasuje jej, że ma problemy natury psychicznej i chce w tym tkwić, a jedyne czego oczekuje od służby zdrowia to zaświadczenie takie czy inne.
 
Moja sąsiadka z domu bliźniaka urodziła na dniach dziecko :) słyszę jak płacze dość często, w sumie to taki skrzek bardziej, słodko to brzmi, ale ona pewnie zmęczona. Chyba wyjdzie na to, że nasze dzieci będą z jednego roku :)
Kurczę, jak napisałaś o tym skrzeczeniu to aż mi się zrobiło ciepło na sercu :) A wcale nie mam jakiegoś pier*olca na punkcie dzieci jeszcze, ale tego małego skrzeczenia jakoś nie mogę się doczekać 😅
 
Porównania są, bo w zbiorowej świadomości na zachodzie jest cud, miód, malina, a u nas ciemnogród i średniowiecze, a to nie do końca tak wygląda 🤷‍♀️
Na zachodzie składki potrafią być jeszcze większe niż u nas, ale niestety u nas są one po prostu źle wykorzystywane i choćby zrównali je z zachodnimi dalej będzie problem z dostępem do lekarza 😖
W ostatnim rolę odgrywa też kasa / administracja - jeśli zaświadczenie będzie od lekarza, który będzie zgłoszony do izby lekarskiej/ZUSu/ czy ch..uj wie gdzie i kontrola wykarze, że lekarz wystawiał lewe zaświadczenia i szpital je uznał to szpital też będzie miał problemy - bez sensu 😣 no ale u nas się wylewa tak dzieci z kąpielą...

Ja nie wiem dokładnie jak jest w innych państwach, ale na pewno w jednych płaci się mniejsze skadki w innych większe, w innych w ogóle. Napisalam tam "może". Chodziło mi, że bez sensu jest porównywać do innych państw, bo jak u nas jest chu*owo z czymś, ale w innym państwie jest gorzej, to można uznać, że u nas jest okej? No nie. W innych jest coś innego super a coś innego gorsze tak samo i u nas. Nie lubię porównywania, bo to nie ma znaczenia po prostu i nic nie wnosi oprócz wkur*u 😁
 
Ostatnia edycja:
To jest straszne. Ciekawe czemu za granicą nie robią takich problemów, jakiś inny poziom świadomości, czy wiedzy medycznej, nie wiem...
może też inaczej wyglądają kobiety sn ;) bo w Polsce wiele historii z porodowek sprawia że kobiety załatwiają sobie cięcia a dobra położna czy znieczulenie traktowane są jako luksus 😬 i znów napisze że oczywiście zależy to od szpitala czy od położnych 🙈🙈🙈
 
Mnie generalnie nie obchodzi jak jest w innych państwach, bo tak można porównywać bez końca... W Polsce będę rodzić i to mnie interesuje. A mi nie podoba się podważanie zaświadczeń innych lekarzy i nie zgadzam się na to. Okulistę, kardiologa czy innego lekarza też podważają? Czy tylko psychiatrę? To psychika nasza jest w ogóle nie istotna? No nie, bo co ich to obchodzi, urodzisz i elo, a Ty się później bujaj z depresją lub z innymi gorszymi problemami.
dokładnie. Mnie też nie obchodza inne kraje , obchodzi mnie kraj gdzie ja rodzę i uważam ,że jako człowiek powinnam mieć prawo. Do tego czy chce być w ciąży , do tego jak chce ją prowadzić oraz jak chce ją zakończyć 🤫 bo niestety później jak właśnie , któraś kobieta ma depresję czy prosi o pomoc to niesety mniej otrzymuje zrozumienia i wsparcia , złotych rad których nie brakuje w momencie gdy pyta jak ma rodzic i karmić :D
 
reklama
A mnie o tyle obchodzą inne kraje że widać, co kuleje, co można poprawić (i nie, że się nie da, bo jakoś gdzie indziej się da), a co nie jest standardem praktycznie nigdzie i jest tylko kaprysem pacjentki (nie piję tutaj do niczego konkretnie z tego wątku, żeby nie było). Ale absolutnie nie uważam, że skoro gdzieś jest gorzej, to już ok. Nie równajmy w dół, tylko w górę.
 
Do góry