reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2020

reklama
Chyba znalazłam swój wymarzony wózek ❤ W prawdzie cholernie drogi ale nasi rodzice powiedzieli ze się składają na wózek i możemy wybrać jaki chcemy 😁 Znacie tą firmę? Czytałam opinie i ma bardzo dobre ale pierwsze słyszę ta nazwę. Joolz Day 3
No juz troche widzialam tych wozkow tutaj na miescie, nie wiem czy ten model, ale nazwe firmy pamietam. Dla mnie chyba troche za nowoczesny wyglad, ale wydaje mi sie bardzo fajny.
 
A powiedz mi jak dawałaś sobie radę z dzidzia po cięciu, położne lub mąż pomagali ci np przy wyciąganiu z łóżeczka czy sama dawałaś radę? Masz już jakieś sprawdzone patenty? Ja też jestem po CC ale nie miałam dziecka przy sobie i trochę jestem przerażona. Po CC nie wolno nam było podnosić głowy przez 12 godzin i zastanawiam się jak tu karmić wtedy. Uruchomili i odcewnikowali nas bardzo późno, mieli duży ruch na bloku i była obsuwa ze wszystkim
W moim szpitalu mężowie nie mieli wejścia na oddział do sal. Dawałam radę sama. Łóżeczka są wysokie bardziej jak wózki więc nie trzeba się schylać. Ja wstawałam po 9 godzinach. Pierwszego przed wstaniem przynieśli mi, położyli na brzuchu i przystawili do cycka. Drugiego mogłam nakarmić dopiero jak wstałam bo był na innym piętrze niż ja (chodzilam co dwie godziny po schodach żeby go karmić, babki mnie podziwiały, ale to po prostu matczyny instynkt był silniejszy niż ból, a bolało bo potem się okazało że mnie źle zakleili). Pamiętaj, że z każdym wstaniem z łóżka powinno być coraz lżej, nie może boleć coraz bardziej, jeśli tak jest trzeba poinformowac pielęgniarkę. Położne przychodziły raz dziennie i pomagały tym które doznały szoku (że tak to ujmę) i nie chciały nawet próbować przewijać czy karmić samemu bo się bały. Ja sobie dawałam radę. Pierwszego karmiłam piersią samodzielnie i w zasadzie od początku a drugi dostawał cycka w dziub i jak się zassał to wpuszczalam malutka rureczka porcje mleka ze strzykawki (mleko w cyckach ruszyło mi w piątej dobie po CC). Mnie najbardziej wkurzał wenflon a nie można go było wyjąć aż do wypisu :/
Patent na szybkie funkcjonowanie po CC to zagryźć zęby i jak najszybciej wstać i się ciągle ruszać. A w trakcie leżenia dużo pić wody z butelki z takim sportowym dziubkiem. To chyba tyle :) jak coś mi się przypomni to będę pisać, może któraś bobas zaskoczy i wiedza o CC się jednak przyda ;)
 
Haha tak się śmiejemy a prawdopodobieństwo takie maleńkie [emoji6]
U mnie może być wcześniej bo prawdopodobnie cesarka (3 już). Więc nie sądzę by chcieli robić w Sylwestra [emoji16]
Nie wiem jak w PL, ale tu planowane cesarki zawsze sa przed wszelkimi swietami, weekendami, itd. Lekarze nie chca sobie zawracac glowy takimi rzeczami w swieta 😉
 
reklama
Do góry