No tylko żebyś się nie zdziwiła
. Ja w sobotę byłam na wizycie i wszystko było ok. Szyjka, ktg, zero skurczy przepowiadających, a w niedziele w nocy pęcherz pękł i się zaczęło. Tydzień przed się spakowałam na szczęście. Łóżeczko też teściowa mi ubierała, bo nie zdążyłam
.
Ja muszę za pokój wcześniej się zabrać. Bo mojemu to ciężko idzie jak u siebie ma coś zrobić. Chce meble przemalować łącznie z łóżeczkiem i kołyską i cały pokój. Przed urodzeniem syna zdążył z remontem na styk. Jeszcze farbę było czuć, ale na szczęście tam nie spał tylko z nami w sypialni.
Super! Bardzo się cieszę, że Jasiek zdrowiutki rośnie
Napisz tam, albo zadzwoń. Bo coś nie tak, skoro tyle czasu idzie i dojść nie może.
A po czym to twierdzą kiedy urodzisz? Pierwsze takie coś słyszę. To na połówkowych wyliczają jakieś prawdopodobieństwo?
Nie wolno ci tak myśleć nawet! Z synem tez ci mówili, ze nie donosisz i co? Masz super wielkiego i zdrowego syna. I tak tez będzie tym razem! Oszczędzaj się ile się da i nie dźwigaj. A jak trzeba będzie to będziesz plackiem leżała i donosisz do bezpiecznego terminu. Musisz tylko w to wierzyć i myśleć pozytywnie!
Super! Uwaga na kotki, co by pazurkami nie przebiły
Dasz jedną, to będzie myślało ze na pozostałych tez wolno
. Mój synek nie miał takich zdolności artystycznych. Jedyne co, to poobijane ściany i wgnieciona lodówka od jeździka