Skadi to mnie pocieszyłaś, że z Twoimi dolegliwościami tak jak z moimi.
A kiedy Ci dokładnie przeszło?
Bazyli zaczął dość późno chodzić, bo miał jakieś 14 miesięcy, pomimo, że stawał i raczkował dość szybko.
Jakie by moje kolejne dziecko nie było wózki już są i myślę, że bez sensu byłoby kupować inne. No nic, wszystko okaże się w praniu.
Agnesis to ten nasz wózek pomimo, że ciężki prowadzi się bardzo lekko, moim zdaniem lżej niż parasolka. Ale fakt, że jak Bazyli miał 2 latka, to już się w nim nie mieścił. Tak gdzieś od 1,5 roku do 2 lat mały jeździł w parasolce, albo na nóżkach chodził. A teraz parasolki już w zasadzie nie używamy. Zwłaszcza, że już od jakiegoś czasu jak się małego chciało do niego wsadzić, to wpadał w szał i nie było szansy. Jak małemu się nóżki zmęczą, to woła, że chce "na potwora". Nie wiem skąd mu się ta nazwa wzięła, ale chodzi mu o to, żeby D go wziął na barana.
No ja przy Bazylim mdłości w ogóle nie miałam. Teraz bardziej chodzi mi o to, że były i się za wcześnie skończyły. A dlaczego akurat po 10 tygodniu miałyby wrócić?
Lux no tak to sobie próbuję tłumaczyć, że widocznie u mnie albo mdłości odpuściły na jakiś czas, albo po prostu skończyły się wcześniej niż zwykle i już.
Ja mam na obiadek żeberka z ryżem. Mniam.
Daarikaa tak jak pisałam, z głębokich wózków polecam Espiro Victor Pro. U nas się sprawdził. Bardzo praktyczny.
U nas dziś niestety pada i brzydko. Czeka nas siedzenie w domu przez cały dzień.