Ja też piore w lovela, id niedawna nawet nasze ubrania też.
Ja dzisiaj dużo przykrości miałam od rodziców, zawiodlam małego i smignelam do lekarza. Po powrocie wchodzę do nich a oni ani słowem do mnie nie odezwali. Kurde myślałam że pigratuluja mi obrony itp.
Co się okazało mama obrażona wielce, że nie zrobiłam wczoraj imprezy, że siedzę w domu nic nie robię to mogłam chociaż kawę zrobić albo ich zaprosić na kawę do kawiarni. Bo przecież zawdzięczam im to że DZIEKI NIM zdałam podyplomowe, nie dzięki sobie samej, tylko dzięki nim (bo opłacili mi jedną ratę jak miałam mało kasy i że zajmowali się Kacprem czasem w weekendy)!!!!
Powinnam była się odwdzięczyć impreza, a jeżeli zle się czułam to trzeba było tabletki wziąć i już!!!
Bo im się kawa należy...
I zaraz z tekstem "gdzie mamsz zaświadczenie i dyplom, bo my Ci nie wierzymy, jak nie pokarzesz dyplomu to nie zdalas.... " nosz kurde lebele do jasnej cholery!!! Jakby do pięciolatki mowili, która ich ciągle okłamuje.
Zaświadczenia fakt nie dostałam bo źle mi nagrali plytke z pracą dyplomowa w drukarni, jutro muszę nowa dosłać i wsio. Na protokole mam status "zdany".
Ale nieee oczywiście nie ma papieru w ręce to niezdane....
Ja nie rozumiem, jak można być tak nie wyrozumiałym.
To moja teściowa powiedziała że dobrze że odwolalam imprezę, że mam o siebie dbać i odpocząć, szczególnie jak źle się czuje. Moja teściowa z tesciem tak powiedzieli!!!!
Jest mi cholernie przykro za moich rodzocow. Zabrałam Kacpra i wróciłam do siebie.