No trochę lepiej po kąpieli ( rzeczywiście pomaga na ból , tylko szkoda że nie mogę zostać w wannie na zawsze)
przemyślałam sprawę mycia schodów, nie lubię tej rudej małpy co niby ma je czasami umyć ,ale posady jej odbierać nie będę
niech ma!
0dkryłam za to za szafą dwa dywaniki , które obiecałam już dawno rozdać,jak tylko je wypiorę - to chyba je wypiorę
.
kolejny genialny chińczyk wymyślił kiedyś,że "jak nie możesz zająć myśli , to zajmij ręce" i to w sumie działa i to podwójnie skutecznie, i nerwy koi i robota zrobiona.
Fajnie by było wybrać się może po prezenty świąteczne, ale córcia wróciła właśnie ze szkoły przemoczona. Rzeczywiście za oknem tak,że bez wycieraczek na okularach lepiej nie ryzykować życia. 100% wody w powietrzu i to w połowie zamarzniętej.Brrrrrrrr.....
A Mój dzisiaj musiał się stawić w WKU , żeby kartę mobilizacyjną odebrać
to nawet się składa że nie rodzę bo tam nie ma wymówek- ojczyzna wzywa!
Co parę miesięcy tak go męczą już od lat ( nawet się szkolenia specjalne odbywają - jednodniowe) i raczej tak będzie do emerytury
ale skoro jeszcze nie rodzę to sobie może jechać.