reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamusie 2008

Witam kochane....

Po pierwsze wszystkiego najlepsiejszego dla naszego kochanego I uroczego Mateuszka oraz przesłodkiej Juleczki:*

My nadal kupkamy mocko mocko i nadal gorączka.....chciałam jechac na pogotowie,ale kumpela mi napisała,ze mam sie zastanowić bo na bank nas tam zostawia..... dalismy małej rano smecte i marchewke
z hippa....niby toszke mniej wodnista ta kupcia,ale cała marchewka juz wyszła z Mari....

Marwie sie o mojego maluszka kochango,a najgorsza jest pupcia Mari tak mocko odparzonej jeszcze nigdy nie miała.... wrzeszczy jak jej tylko pampersa odpianam.....a smaruje cały czas sudocremem...

Pomóżcie mamuśki,bo juz nie wiem co robic.....

Madziu kochana jak bede miała czasik to Ci wrzucę jeszcze kilka:*

Jeny kochaniutka az tak jest zle z tymi kupkami??????ile robi dziennie kupek???? u mnie Filipek jak szly zabki to mial caly czas 38 stopni ,wieczorem troszke wiecej i kupki tez byly czesto i rzadsze niz zwykle trwalo to z 4 dni chyba:-:)-:)-(a na odparzona pupke radziłabym zasypke z mąki ziemniaczanej:zawstydzona/y::zawstydzona/y:filipek mial raz odparzoną kupke po antybiotyku i zadne mascie sudokremy , clatrimazolum nie pomagaly i zastosowalam maczke ziemnaczana i to nam pomoglo:tak::tak::tak:
 
reklama
:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:łooo matko, ale mi się dostało:szok:ale przecież ja nic złego nie robię i nie zrobiłam:no::szok:dosłownie ze 2minuty na skakance poskakałam, żeby tylko sprawdzić czy wszystko ok, dziś nic nie boli, to znaczy, że juz dobrze, a jeśli nawet pójdę jutro biegać, to przecież nie zrobię tyle km co zawsze tylko stopniowo, po troszku, Tygrysku dziękuję Ci bardzo za Twoja troskę, kochana jesteś, ale nie martw się krzywdy sobie nie zrobię...przecież gdyby cos było mocno nie tak, to bym nie kombinowała, ale uwierz naprawdę jest już dobrze, lekarz mi powiedział, że mam rozciągać i prostować...i jak będę mogła max rozciągnąć i zgiąć do końca bez bólu(bo mogłam na początku tylko do połowy)to znaczy, że jest wszystko ok....a że skrzypi trochę to może trzeba tylko naoliwić porządnie i będzie jak nowe:-D
mogę Ci obiecać, że zacznę od długieeeego marszu, zanim zacznę biegać, a jak juz zacznę i cos będzie nie tak to prędziutko do domku wrócę i wstrzymam sie na dłużej, oki?;-):-Dza to mięśnie brzucha bolą nawet jak się śmieję po 3 dniach brzuszków:tak:dobrze, zanzcy mięśnie rosną, hehe;-)

a Wiki znów się pospał:szok:cisza w domu...znów pada, a tak na spacer mi się chciało....babcia poszła w kimę, mężu też, masakra, nie wiem co się dzieje:szok:ale zaraz budzę mężowego na te muszle:tak::-D
no a jutro jedziemy zawieść mamę na lotnisko, dziewczyny błagam trzymajcie kciuki, żeby tym razem obyło sie bez żadnych niespodzianek, bo tym razem to juz chyba rozniosę całe lotnisko z wściekłości:tak:
także pewnie dotrę do was dopiero wieczorkiem.
Kana jak tam Mari?lepiej troszkę?
Marzycielka, mam nadzieję, że humorek juz lepszy?

a ja się bardzo cieszę, mimo, że to jeszcze pare miesięcy, bo z racji tego, że i tak w domku siedzieć będę, postanowiliśmy z mężem, że w styczniu albo w lutym pojadę sobie z Wikim do PL do rodziców, ale się cieszę, hurra!!!
Ale usmiala sie z Twojego posta tzn z zalecen lekarza z tym rozciaganiem gdyz przypomnial mi sie film z J.Nicolsonem tytuł "lepeij pozno niż wcale /nigdy" dokladnie nie pamietam :-p:-p:-pkiedy to mazczyzna po zawale serca taki ok 60 lat- lovelas dostaje przykazanie od lekarza ze moze dopiero kochac sie z kobieta kiedy pokona wszystkie schody , i biedak codziennie wchodzil na te schody i na 3 stopniu czy 4 juz opadal z sil i dupa:-D:-D:-D:-D ale na koncu pokonal wszystkie hehhehe:-D:-D:-D
My po spacerku , normlanie mieszkam tutaj juz od lipca a dopiero dzis wybralismy sie na spacer do lasu ( gdyz mamy pod blokiem bliziutko piekne lasy)ale bylo fajnieeeeeeeeeeee tak kolorowo :tak::tak:
 
Tygrysku, super macie z tym wypadem do lasku.
Beciaczku, trzymam kciuki, zeby obeszło sie bez przygód.
Kanuś, spróbuj tak jak radzi Tygrysek mączkę ziemniaczaną, mojej ostatnio też sudocrem nie pomaga, próbowałam też maścią z witaminą a, trochę pomogło, a najbardziej skuteczny tormentiol, tylko że jego niby nie można stosować.

ja cały dzień dzisiaj z Madzią w domku, teraz znów śpi już prawie 2 godzinki i nie wiem czy to przez pogodę czy przez syrop który dostała.
 
Kana spróbuj na odparzenia różowego Bephantenu. On jest rewelacyjny na takie skórne problemy.
A z kupkami nie wiem co ci poradzić bo u nas to samo:-(
 
Jeny kochaniutka az tak jest zle z tymi kupkami??????ile robi dziennie kupek???? u mnie Filipek jak szly zabki to mial caly czas 38 stopni ,wieczorem troszke wiecej i kupki tez byly czesto i rzadsze niz zwykle trwalo to z 4 dni chyba:-:)-:)-(a na odparzona pupke radziłabym zasypke z mąki ziemniaczanej:zawstydzona/y::zawstydzona/y:filipek mial raz odparzoną kupke po antybiotyku i zadne mascie sudokremy , clatrimazolum nie pomagaly i zastosowalam maczke ziemnaczana i to nam pomoglo:tak::tak::tak:
Tygrysku dziekuje.....i innym mamuśkom tez kochane jestescie....

NIby juz troszke lepiej....mała wcina herbatniki i biszkopty,ale mleczka nie chce za nic.....masakra....a ona taka mleczkowa jest-przynajmniej była zawsze,ze szok....
Dostałam tez od kumpeli ten taki roztwór fioletowy co do pępuszka miałysmy wyleciała mi nazwa z głwoy,ale na bazie wody nie spirytusu i tym tez mam robic niby....
nio dziisaj juz mamy 5 kupek.... strasznie szybko jea odparzylo...jak nigdy,a zmieniałam pieluszki naprawde.....

Jak bede miała czasik to jeszcze zajrze.....buziaczki mamuski:*
 
Witam niedzielnie.

My dziś po urodzinkach u dziadzia. Nie musiałam gotować, ale fajnie :-)

Cyprysiowa - no właśnie ja mam poważne wątpliwości, czy Hania chce cyca, bo głodna, raczej na maxa uzależniona :zawstydzona/y: U nas w dzień tez jest już w miarę dobrze, mogę spokojnie wyjść na parę godzin i nie domaga się. Ale jak tylko mnie zobaczy, to zaraz rączki wyciąga i już mi grzebie w bluzce :baffled: Z tymże faktycznie w dzień, to raczej pocyca parę minutek i albo się bawi, albo sama rezygnuje z dalszego mnie mamlania. Ale najgorsze są nocy, bo zauważyłam, że u niej się to nasila, potrafi nawet co godzinę, 40 min. wstawać w łóżeczku i wrzeszczeć bez opamiętania, wystarczy, że wezmę ją do cycusia i jest cisza. I tak w kółko. Z jednej strony nie chciałabym jej całkiem jeszcze odstawiać i robić tego radykalnie, ale normalnie nie wyrabiam już z niewyspania. :zawstydzona/y:

Witam
Pytia a może jak Hania budzi się w nocy nie podchodz do niej odrazu, tylko przeczekaj chwilke, moja też robiła ze mnie smoczka w nocy ale się zbuntowałam i popłakała pare razy i szła dalej spać, teraz budzi się tak raz lub dwa razy na cycka w nocy tylko.

A spisz z nią w jednym pokoju? Próbowałam już ją przetrzymać, ale kurcze mam problem z wytrzymaniem jej wrzasku, bo ona potrafi w takich sytuacjach i 20 min. wrzeszczeć tak, że chyba na pół ulicy ją słychać. No i boję się, że Jasia obudzi i wtedy to już będzie koniec świata :-D Ale chyba muszę jednak spróbować konsekwentnie. Ale powiedz mi, nie podchodziłaś w ogóle do łóżeczka, czy uspokajałaś, nie dając cyca, czy jak?

dagulla - u nas głaskanie i śpiewanie nie skutkuje, Hania jest zawzięta, jak chce cycusia, to nic nie pomoże, dopiero ze zmęczenia może paść. Tylko nie wiem, czy ja to wytrzymam :baffled:

Miałam dzisiaj dłużej pospać ale skończyło się na wymianie zdań i moich łzach tak więc robię swoje i nie licze na szanse odpoczynku lub zrozumienie ze strony M.:-(

Marzycielko, mówiłam Ci, nie gadaj z nim, tylko postaw przed faktem dokonanym: daj mu Oliwcię i idź do innego pokoju, zamknij się, daj stopery do uszu, żeby Cię nie budzili i śpij. To naprawdę pomaga. Ja dziś, po kolejnej tragicznej nocy, właśnie tak zrobiłam. I spałam od 6.00 do 10.30 i wstałam jak młody bóg :-DA tatuś doskonale dał sobie w tym czasie radę, bo wiedział, że nie ma wyjścia.

beciaczek - tygrys ma rację, z kolanami nie ma żartów i bardzo łatwo przeciążyć i zrobić sobie jeszcze większą krzywdę. Daruj sobie takie trenowanie do czasu, aż zupełnie zdrowe będzie.
 
Ale usmiala sie z Twojego posta tzn z zalecen lekarza z tym rozciaganiem gdyz przypomnial mi sie film z J.Nicolsonem tytuł "lepeij pozno niż wcale /nigdy" dokladnie nie pamietam :-p:-p:-pkiedy to mazczyzna po zawale serca taki ok 60 lat- lovelas dostaje przykazanie od lekarza ze moze dopiero kochac sie z kobieta kiedy pokona wszystkie schody , i biedak codziennie wchodzil na te schody i na 3 stopniu czy 4 juz opadal z sil i dupa:-D:-D:-D:-D ale na koncu pokonal wszystkie hehhehe:-D:-D:-D

:-D:-D:-Doglądałam, heh, z tym, że ja nie mam 60lat;-):-D
 
A my poszlismy na piechotkę do moich rodziców.
Spacerkiem mamy jakieś 25 minut i było SUPER!
Pogoda piękna, ciemno i rześko.
Teraz Młoda idzie spać bo przetrzymalismy ja godzine , żeby rano nie wstała o 5.30:tak:

Jutro M. znowu na II zmianę a ja jej tak nie lubię.
Jedynie fajnie , że rano razem będziemy.:-)


Edit:
kurde ale Młoda ma katar! Nie da sobie odciągnąć i krzyczy jak poparzona.
Już widzę jaka będzie noc.
 
My nadal kupkamy mocko mocko i nadal gorączka.....chciałam jechac na pogotowie,ale kumpela mi napisała,ze mam sie zastanowić bo na bank nas tam zostawia..... dalismy małej rano smecte i marchewke
z hippa....niby toszke mniej wodnista ta kupcia,ale cała marchewka juz wyszła z Mari....

Marwie sie o mojego maluszka kochango,a najgorsza jest pupcia Mari tak mocko odparzonej jeszcze nigdy nie miała.... wrzeszczy jak jej tylko pampersa odpianam.....a smaruje cały czas sudocremem...

Pomóżcie mamuśki,bo juz nie wiem co robic.....

Madziu kochana jak bede miała czasik to Ci wrzucę jeszcze kilka:*


Kaneczko my ostatnio walczyłyśmy z biegunką, więc mam troche wprawy:baffled::baffled::baffled:
Ugotuj marchewke i podaj Mariczce małymi łykami ten wywar co został w garnuszku, kup w aptece Floridral Baby i rozniez podawaj jej małymi łyczkami-to jest preparat nawadniający, podawaj tez jakis probiotyk(my dawalismy Dicoflor i lacidobaby)i smecta...u nas pomoglo, trzymamy kciuki zeby i u Was pomoglo

Co do odparzeń to u nas pomogl Bepanthen i LINOMAG taki Ziołolek Linomag Maść - informacje i opinie użytkowników - bangla.pl

Madziu no i oczywiscie zdrówczeka dla Julki....

...widze,ze mamy podobnie z naszymi córciami....ja tez daje MARI biszkopciki, ciasteczka takie kruche herbatniki, chlebka tez je z masełkiem....apetyt to raczej ma....mleczko tylko tak srednio co do niej nie podobne raczej..... ja tez nie mam pomysłu juz czy to ząbki czy jakis wirus straszny.... jutro lekarz murowany.....

u nas na razie temperatura spadla i Jula juz spi...przed przestwieniem czasu kladlismy ja o 21 a dzisiaj juz o 20 padla...
A moze Jula miala trzydniowke co myslicie-3 dni temperatury i teraz juz jest ok...oby tak zostalo:zawstydzona/y::-:)-:)-(

Tygrysku zazdroszcze spacerku po lesie, ja tak lubie parki, lasy jesienią pelne różnokolorowych liści:tak::tak::tak:
 
reklama
O rany, chyba będę na 4300 stronie!!!

Dobry wieczór :-)

Sto latek dla Julci i Mateuszka :-)

No i oczywiście duuuuzo zdróweczka dla Mariczki i Julki. Strasznie Wam współczuję dziewczyny tych chorych maluszków. Kana, ja na Twoim miejscu poszłabym jutro prędziutko do lekarza.

A ja jak zwykle mam problemy z netem u rodziców, nie polecam iPlusa!!!!!!
 
Do góry