pytia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Lipiec 2005
- Postów
- 4 681
Kigna - to Pismo Św. jest bardzo piękne. Hania dostała takie samo na chrzciny, naprawdę porządne wydanie z bardzo ładnymi reprodukcjami malarskimi o tematyce biblijnej.
bliźniaki - nie załamuj się, kochana, jesteś wielka. Dałaś radę z małymi bliźniakami, to nic Cię już nie jest w stanie złamać!!!
Ale rozumiem Cię, że masz kryzys. Ja takowy przeszłam wczoraj wieczorem. Jasiu beczał, bo chciał, żebym przy nim siedział jak zasypia, Hania darła się jak opętana i nie chciała nawet cycusia, Jasiek denerwował się, co ona tak wrzeszczy, że on spać nie może. A mnie kompletnie wysiadł kręgosłup, że aż mi ręce drętwieją, jak Hankę noszę. Jak wrócił mój mąż, to zastał mnie na podłodze w pokoju Jasia, z Hanką na rękach, uryczaną, towarzystwie dwójki, tez ubeczanych dzieci...

Tak bywa, że sie człowiekowi wydaje, że nie wytrzyma. A potem znowu przechodzi i jest dobrze.
Wyrwałam się dzisiaj na spacerek z Hanią i moją koleżanką i jej maluszkiem. Pogadałyśmy sobie i od razu zrobiło mi się lżej i do domu wróciłam z nową energią do walki z tym żywiołem dziecięcym :-) A jutro lecę na masaż kręgosłupa, bo dzisiaj nie dałam rady już bez środków przeciwbólowych funkcjonować normalnie. Musze się za to wziąć.
bliźniaki - nie załamuj się, kochana, jesteś wielka. Dałaś radę z małymi bliźniakami, to nic Cię już nie jest w stanie złamać!!!
Ale rozumiem Cię, że masz kryzys. Ja takowy przeszłam wczoraj wieczorem. Jasiu beczał, bo chciał, żebym przy nim siedział jak zasypia, Hania darła się jak opętana i nie chciała nawet cycusia, Jasiek denerwował się, co ona tak wrzeszczy, że on spać nie może. A mnie kompletnie wysiadł kręgosłup, że aż mi ręce drętwieją, jak Hankę noszę. Jak wrócił mój mąż, to zastał mnie na podłodze w pokoju Jasia, z Hanką na rękach, uryczaną, towarzystwie dwójki, tez ubeczanych dzieci...


Tak bywa, że sie człowiekowi wydaje, że nie wytrzyma. A potem znowu przechodzi i jest dobrze.
Wyrwałam się dzisiaj na spacerek z Hanią i moją koleżanką i jej maluszkiem. Pogadałyśmy sobie i od razu zrobiło mi się lżej i do domu wróciłam z nową energią do walki z tym żywiołem dziecięcym :-) A jutro lecę na masaż kręgosłupa, bo dzisiaj nie dałam rady już bez środków przeciwbólowych funkcjonować normalnie. Musze się za to wziąć.