reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Goście u noworodka

Przypomniała mi się historia mojego porodu.
Ważne- jeszcze w czasie przedcovidowym.
W szpitalu odwiedzili mnie na chwilkę rodzice zobaczyć upragnioną wnuczkę . Całkowicie zdrowi, ale i tak w maseczkach!, bo przecież sezon grypowy a oni noworodka nie będą narażać. Jakąż sensację wzbudzili na oddziale !:) . I nawet przed covidem nie przyszło mi do głowy, aby przez pierwsze 2-3 tygodnie jakichkolwiek gości zapraszać, a tym bardziej teraz wpuściłbym jedynie położną w maseczce i rodziców, którzy mam pewność że na siebie uważają .
 
reklama
@Madzik1000 , ale tu było pytanie o odwiedziny u świeżo urodzonego dziecka. Przede wszystkim niemal każdym wirusem zarażamy dzień, do kilku przed objawami. Infekcja u tak malutkiego dziecka jest mega groźna i dlatego jeśli ktoś , jakichkolwiek względów nie może uniknąć odwiedzin to maski będą dobrym dodatkowym zabezpieczeniem :)
No ale kiedy jest ten moment żeby zdjąć maseczkę? Zawsze będą w niej przychodzić?
Biedne te dzieciaki są teraz bo nawet wyrazu twarzy innego człowieka nie widzą 🙄
 
I jeszcze jedna "maseczkowa historia" ode mnie. Kiedy rozpoczęła się pandemia córka miała 2 lata. Kupiliśmy śliczne najmniejsze możliwe maseczki w ulubionym pinkowym kolorze, wytłumaczyliśmy tak jak to było możliwe w przypadku dwulatki i zawsze chętnie maseczkę zakładała i zakłada w miejscach publicznych (pomimo charakterku małej buntowniczki).
Ekspedientki w sklepach zawsze były zdziwione-jak to? przecież taki maluch nie musi. No fakt- nie musi-nie dostanę mandatu. Tylko nie o mandat chodzi tylko o zdrowie mojego dziecka.
 
I jeszcze dorzucę anegdotę z późniejszych już odwiedzin . Zawsze mamy ręczniki dla gości i kapcie i jeszcze w czasach przedpandemicznych oczekiwaliśmy standardowej higieny od gości (a już na pewno przy noworodku czy niemowlaku)
"xxx , umyjesz ręce proszę" " po co, przecież nic nie dotykałam po drodze"
" Tu mamy gościnne kapcie, Młoda raczkuje" "ale przecież nie ma błota"
No ręce (nawet te czyste) opadają...
 
reklama
Do góry