Przypomniała mi się historia mojego porodu.
Ważne- jeszcze w czasie przedcovidowym.
W szpitalu odwiedzili mnie na chwilkę rodzice zobaczyć upragnioną wnuczkę . Całkowicie zdrowi, ale i tak w maseczkach!, bo przecież sezon grypowy a oni noworodka nie będą narażać. Jakąż sensację wzbudzili na oddziale ! . I nawet przed covidem nie przyszło mi do głowy, aby przez pierwsze 2-3 tygodnie jakichkolwiek gości zapraszać, a tym bardziej teraz wpuściłbym jedynie położną w maseczce i rodziców, którzy mam pewność że na siebie uważają .
Ważne- jeszcze w czasie przedcovidowym.
W szpitalu odwiedzili mnie na chwilkę rodzice zobaczyć upragnioną wnuczkę . Całkowicie zdrowi, ale i tak w maseczkach!, bo przecież sezon grypowy a oni noworodka nie będą narażać. Jakąż sensację wzbudzili na oddziale ! . I nawet przed covidem nie przyszło mi do głowy, aby przez pierwsze 2-3 tygodnie jakichkolwiek gości zapraszać, a tym bardziej teraz wpuściłbym jedynie położną w maseczce i rodziców, którzy mam pewność że na siebie uważają .