reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Głupie teksty męża...

LonelyFarmer

Aktywna w BB
Dołączył(a)
16 Czerwiec 2021
Postów
87
Witam, potrzebuje porady. Być może to ja wyolbrzymiam problem, a może mam rację. Jestem 8 lat po ślubie, a 15 lat razem z mężem. Mamy synka. Do tej pory jakoś bywało różnie, wiadomo gorsze lepsze chwilę. W sobotę usłyszałam od niego przynajmniej dla mnie bardzo przykre słowa. "Chciałbym żebyś wyglądała jak Scarlett Johansson" nie powiem zrobiło mi się dość przykro. Wczoraj jeszcze poruszyłam ten temat na spokojnie. Dopowiedział, że ona jest każdego faceta marzeniem.... Więc powiedziałam że mógł się z nią ożenić nie ze mną. Więc odparł że jakby miał pełne szuflady kasy to mógłby do niej startować. Nie brzmiało to jak głupi żart. I mimo że zawsze powtarzał że mnie kocha itp... czuje się okropnie. Po ciąży zostało mi sporo kilogramów... Po malutku je zrzucam... Ale jednak bardzo mnie te słowa zabolały:/ Nie wiem czy ja może wyolbrzymiam problem... Może powinnam się uśmiać... Nie mam pojęcia. Nie wiem czego w ogóle oczekuje. Jak reagować. Nie myślałam, że kiedykolwiek usłyszę takie słowa
 
reklama
"A ja chciałabym żebyś wyglądał jak Ryan Reynolds", tak mogłaś mu odpowiedzieć, bo nawet nie wiem jak skomentować taki głupi tekst.

Jestem w stanie zrozumieć w jakimś stopniu, że Twoje ciało po ciąży może teraz mężowi nie podobać się tak, jak podobało się wcześniej. Skoro jednak podejmujesz próby powrotu do formy, to mógłby Cię wspierać albo przynajmniej nie podcinać skrzydeł takimi gadkami.
 
Normalnie brak słów …. Jak wyżej Abelina napisała mogłaś mu odpowiedzieć równie takim samym tekstem
Twój mąż powinien Cię szanować za to że raz twoje ciało zniosło wiele przez te 9msc a
Dwa że podejmujesz próby powrotu do figury
moja rada Olej to co gada 😉
 
Witam, potrzebuje porady. Być może to ja wyolbrzymiam problem, a może mam rację. Jestem 8 lat po ślubie, a 15 lat razem z mężem. Mamy synka. Do tej pory jakoś bywało różnie, wiadomo gorsze lepsze chwilę. W sobotę usłyszałam od niego przynajmniej dla mnie bardzo przykre słowa. "Chciałbym żebyś wyglądała jak Scarlett Johansson" nie powiem zrobiło mi się dość przykro. Wczoraj jeszcze poruszyłam ten temat na spokojnie. Dopowiedział, że ona jest każdego faceta marzeniem.... Więc powiedziałam że mógł się z nią ożenić nie ze mną. Więc odparł że jakby miał pełne szuflady kasy to mógłby do niej startować. Nie brzmiało to jak głupi żart. I mimo że zawsze powtarzał że mnie kocha itp... czuje się okropnie. Po ciąży zostało mi sporo kilogramów... Po malutku je zrzucam... Ale jednak bardzo mnie te słowa zabolały:/ Nie wiem czy ja może wyolbrzymiam problem... Może powinnam się uśmiać... Nie mam pojęcia. Nie wiem czego w ogóle oczekuje. Jak reagować. Nie myślałam, że kiedykolwiek usłyszę takie słowa

Bardzo mi przykro, że usłyszałaś takie słowa, nawet jeśli to żart. Nie znamy kontekstu rozmowy, nie znamy też waszych relacji, więc to co czytam jest tylko jakimś wycinkiem, jednak tak czy siak takie unieważnianie jest nie na miejscu.

Twoje odczucia są całkowicie zrozumiałe. Słowa, które usłyszałaś od męża, mogły być bardzo bolesne, zwłaszcza że dotykają one wrażliwego tematu, jakim jest wygląd. W relacjach, zwłaszcza tych długotrwałych, ważne jest, aby czuć się akceptowanym i kochanym za to, kim jesteśmy.

Może warto porozmawiać z mężem na spokojnie o tym, jak te słowa na Ciebie wpłynęły. Być może nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo mogły Cię zranić i jak takie uwagi mogą być destrukcyjne dla Waszego związku. I najważniejsze - Twoje emocje są ważne, masz do nich prawo, ponieważ informują Cię o tym, co się z Tobą dzieje.

Wiele dziewczyn ma tendencję, żeby się umniejszać tekstami w stylu "może przesadzam". Nie, nie przesadzasz. Poczułaś się zraniona i to zupełnie naturalne w takim przypadku. Warto to przegadać, bo takie sytuacje często prowadzą do nieporozumień, które mogą narastać i negatywnie wpływać na relację. Lepiej wyjaśnić sprawę, zanim stanie się ona poważniejszym problemem.
 
Witam, potrzebuje porady. Być może to ja wyolbrzymiam problem, a może mam rację. Jestem 8 lat po ślubie, a 15 lat razem z mężem. Mamy synka. Do tej pory jakoś bywało różnie, wiadomo gorsze lepsze chwilę. W sobotę usłyszałam od niego przynajmniej dla mnie bardzo przykre słowa. "Chciałbym żebyś wyglądała jak Scarlett Johansson" nie powiem zrobiło mi się dość przykro. Wczoraj jeszcze poruszyłam ten temat na spokojnie. Dopowiedział, że ona jest każdego faceta marzeniem.... Więc powiedziałam że mógł się z nią ożenić nie ze mną. Więc odparł że jakby miał pełne szuflady kasy to mógłby do niej startować. Nie brzmiało to jak głupi żart. I mimo że zawsze powtarzał że mnie kocha itp... czuje się okropnie. Po ciąży zostało mi sporo kilogramów... Po malutku je zrzucam... Ale jednak bardzo mnie te słowa zabolały:/ Nie wiem czy ja może wyolbrzymiam problem... Może powinnam się uśmiać... Nie mam pojęcia. Nie wiem czego w ogóle oczekuje. Jak reagować. Nie myślałam, że kiedykolwiek usłyszę takie słowa
Tak sam z siebie nagle wypalił, że chciałby żebyś tak wyglądała?Czy był jakiś wstęp do tego? Może kontekst więcej wniesie... Tak czy tak rozumiem, że jest Ci przykro. W ten sposób powstają kompleksy i brak pewności siebie u kobiet.
 
Bardzo mi przykro, że usłyszałaś takie słowa, nawet jeśli to żart. Nie znamy kontekstu rozmowy, nie znamy też waszych relacji, więc to co czytam jest tylko jakimś wycinkiem, jednak tak czy siak takie unieważnianie jest nie na miejscu.

Twoje odczucia są całkowicie zrozumiałe. Słowa, które usłyszałaś od męża, mogły być bardzo bolesne, zwłaszcza że dotykają one wrażliwego tematu, jakim jest wygląd. W relacjach, zwłaszcza tych długotrwałych, ważne jest, aby czuć się akceptowanym i kochanym za to, kim jesteśmy.

Może warto porozmawiać z mężem na spokojnie o tym, jak te słowa na Ciebie wpłynęły. Być może nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo mogły Cię zranić i jak takie uwagi mogą być destrukcyjne dla Waszego związku. I najważniejsze - Twoje emocje są ważne, masz do nich prawo, ponieważ informują Cię o tym, co się z Tobą dzieje.

Wiele dziewczyn ma tendencję, żeby się umniejszać tekstami w stylu "może przesadzam". Nie, nie przesadzasz. Poczułaś się zraniona i to zupełnie naturalne w takim przypadku. Warto to przegadać, bo takie sytuacje często prowadzą do nieporozumień, które mogą narastać i negatywnie wpływać na relację. Lepiej wyjaśnić sprawę, zanim stanie się ona poważniejszym problemem.
Dziękuję bardzo.... Niestety jakby mąż uważa trochę inaczej, że każdy może mieć marzenia i on nic takiego nie powiedział... Mimo, że mówiłam iż zwyczajnie zrobiło mi się bardzo przykro z tego powodu. Nie dociera do niego, że to co powiedział nie było fajne bo jak to mówi " A Ty byś nie chciała, żebym wyglądał jak jakiś aktor" więc chyba dalsze rozmowy z nim na ten temat nie mają sensu :/
 
Tak sam z siebie nagle wypalił, że chciałby żebyś tak wyglądała?Czy był jakiś wstęp do tego? Może kontekst więcej wniesie... Tak czy tak rozumiem, że jest Ci przykro. W ten sposób powstają kompleksy i brak pewności siebie u kobiet.
Oglądaliśmy jakiś film i zapytał się czy nie chciałabym, żeby wyglądał jak Schwarzeneger za młody czy stalon. Powiedziałam mu, że nie chciałabym. I wtedy on wypalił tekst żę "Chciałby żebym wyglądała właśnie jak ta Scarlett" i najgorsze bo on nie uważa, że powiedział coś złego bo on mnie Kocha i że każdy może mieć marzenia. Więc już z bezsilności powiedziałam, że może kiedyś się spełni to jego marzenie....
 
Oglądaliśmy jakiś film i zapytał się czy nie chciałabym, żeby wyglądał jak Schwarzeneger za młody czy stalon. Powiedziałam mu, że nie chciałabym. I wtedy on wypalił tekst żę "Chciałby żebym wyglądała właśnie jak ta Scarlett" i najgorsze bo on nie uważa, że powiedział coś złego bo on mnie Kocha i że każdy może mieć marzenia. Więc już z bezsilności powiedziałam, że może kiedyś się spełni to jego marzenie....
Ok, trochę słabo. Nie wiem zupełnie co poradzić, pewnie też bym przeżywała takie słowa.
 
Tworzenie własnej żonie kompleksów, sugerowanie, że zastąpiłby cię bez problemu, gdyby miał grubszy portfel to nie są dla mnie żarty. Jeśli chłop sugerowałby mi, że związałby się z jakąś aktorką tylko dlatego, że jest ładna, to świadczy dla mnie o rozumie wielkości orzeszka🙉

Dla mnie nie wystarczy powtarzać, że chłop mnie kocha bez dowodów w postaci czynów. Czy on na co dzień mówi ci komplementy?

Ja słyszę codziennie, że jestem piękna i gdybym w trakcie ciąży i po ciąży usłyszała takie durne teksty, to chłop nie byłby moim chłopem. Nie jestem za akceptacją takich „żartów”. Zwłaszcza w takim okresie życia jak ciąża czy czas po ciąży. Możecie mieć inne zdanie, ja takich rzeczy tolerować nie zamierzam nigdy i dla mnie brak szacunku poprzez ranienie głupimi „żartami” jest powodem do rozstania (możecie się ze mnie śmiać). Zwłaszcza, gdy druga strona nie przyjmuje do wiadomości, że jej słowa sprawiają ból.

Porozmawiaj z nim szczerze o tym, co poczułaś w momencie, gdy ci takie coś powiedział😣
 
reklama
Tworzenie własnej żonie kompleksów, sugerowanie, że zastąpiłby cię bez problemu, gdyby miał grubszy portfel to nie są dla mnie żarty. Jeśli chłop sugerowałby mi, że związałby się z jakąś aktorką tylko dlatego, że jest ładna, to świadczy dla mnie o rozumie wielkości orzeszka🙉

Dla mnie nie wystarczy powtarzać, że chłop mnie kocha bez dowodów w postaci czynów. Czy on na co dzień mówi ci komplementy?

Ja słyszę codziennie, że jestem piękna i gdybym w trakcie ciąży i po ciąży usłyszała takie durne teksty, to chłop nie byłby moim chłopem. Nie jestem za akceptacją takich „żartów”. Zwłaszcza w takim okresie życia jak ciąża czy czas po ciąży. Możecie mieć inne zdanie, ja takich rzeczy tolerować nie zamierzam nigdy i dla mnie brak szacunku poprzez ranienie głupimi „żartami” jest powodem do rozstania (możecie się ze mnie śmiać). Zwłaszcza, gdy druga strona nie przyjmuje do wiadomości, że jej słowa sprawiają ból.

Porozmawiaj z nim szczerze o tym, co poczułaś w momencie, gdy ci takie coś powiedział😣
Powiem szczerze, że mam wrażenie jakby czasami uważał, że powie "KOcham Cię" i jakby to miało załatwić sprawę..... Tak jak teraz, marzy mu się aktorka rodem z Hollywood "No ale to mnie Kocha" i to ma załatwić temat mimo tego, że mam świadomość, tego jak ona wygląda :/ I to się robi w cholere przykre :/ NIe wiem może dotrze do niego kiedyś, że sprawia ból... Oby nie było za późno.
 
Do góry