19AnulA94
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 18 Wrzesień 2018
- Postów
- 82
Witam wszystkich mam pytanie proszę o pomoc, ale zacza od początku.
Pod koniec maja byłam u ginekologa po tabletki na wywolanie miesiaczki oraz wyrównanie okresu i dostałam Luteine oraz Duphaston który miałam zażywać przez 3 miesiące. Tabletki mialam zaczac zarzywac jak wrovilmy z urlopu od rodzicow czyli 9.04 lecz bylo juz pozno jak wrocilismy i stwierdzilam ze zaczne je brac z rana jak wstane. Jednak nie musialam ich brac poniewaz 10 kwietnia dostałam miesiaczki (raczej plamienia ponieważ nie była obfita ale trwała tyle co zawsze czyli 5 dni). Wedlug kalendarzyka czas owulacji przypadal na takie dni 1.05-6.05, z mojej obserwacji również przypominało to owulacjie. Z mezem wspolzylam bez zabezpieczenia dzień przed głównym dniem cyklu. Zazwyczaj okres dostawałam po 34 dniach lecz tym razem było inaczej gdyż spóźnił się 3 dni ( tak wiem tak się zdarza). Dziś 19.05 z rana dostałam dość obfitego krwawienia któremu towarzyszył ból placów, brzucha, piersi oraz czułam się bardzo zmęczona. Podczas kąpieli zauważyłam że wypadło mi z stamtąd takie dziwne coś tak jakby skrzep tylko że bez krwi, sama tkanka ktora była bardzo zylasta. Nawet kolor krwi był inny niż zwykle bo bardzo ciemny oraz krew wydawała sie być gestrza niż zwykle. Po tym incydencie tak jak by troszkę się uspokoiło krwawienie i ustal troszkę ból. Nigdy czegos takiego nie mialam, nie ukrywam ale troszke sie przerazilam
Czy miała może któraś z Was coś takiego? Czy to mogło byc poronienie samoistne, jeśli tak to raczej test już nie wykryje ciąży? Bardzo proszę o pomoc.
Na koniec jeszcze dodam że nie chorowalam na żadne ginekologiczne sprawy, gdy byłam na wizycie lekarz dokładnie mnie przebadal ponieważ szukał przyczyn braku miesiaczki
Pod koniec maja byłam u ginekologa po tabletki na wywolanie miesiaczki oraz wyrównanie okresu i dostałam Luteine oraz Duphaston który miałam zażywać przez 3 miesiące. Tabletki mialam zaczac zarzywac jak wrovilmy z urlopu od rodzicow czyli 9.04 lecz bylo juz pozno jak wrocilismy i stwierdzilam ze zaczne je brac z rana jak wstane. Jednak nie musialam ich brac poniewaz 10 kwietnia dostałam miesiaczki (raczej plamienia ponieważ nie była obfita ale trwała tyle co zawsze czyli 5 dni). Wedlug kalendarzyka czas owulacji przypadal na takie dni 1.05-6.05, z mojej obserwacji również przypominało to owulacjie. Z mezem wspolzylam bez zabezpieczenia dzień przed głównym dniem cyklu. Zazwyczaj okres dostawałam po 34 dniach lecz tym razem było inaczej gdyż spóźnił się 3 dni ( tak wiem tak się zdarza). Dziś 19.05 z rana dostałam dość obfitego krwawienia któremu towarzyszył ból placów, brzucha, piersi oraz czułam się bardzo zmęczona. Podczas kąpieli zauważyłam że wypadło mi z stamtąd takie dziwne coś tak jakby skrzep tylko że bez krwi, sama tkanka ktora była bardzo zylasta. Nawet kolor krwi był inny niż zwykle bo bardzo ciemny oraz krew wydawała sie być gestrza niż zwykle. Po tym incydencie tak jak by troszkę się uspokoiło krwawienie i ustal troszkę ból. Nigdy czegos takiego nie mialam, nie ukrywam ale troszke sie przerazilam
Czy miała może któraś z Was coś takiego? Czy to mogło byc poronienie samoistne, jeśli tak to raczej test już nie wykryje ciąży? Bardzo proszę o pomoc.
Na koniec jeszcze dodam że nie chorowalam na żadne ginekologiczne sprawy, gdy byłam na wizycie lekarz dokładnie mnie przebadal ponieważ szukał przyczyn braku miesiaczki