reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

Mój stary jak jedziemy do Warszawy klnie jak szewc.
Sama nie mam prawka, ale chciałabym mieć i umiem jeździć- nie umiem tylko zdać egzaminu, bo nawet na pogrzebach jest przyjemniejsza atmosfera niż w ośrodku ruchu drogowego. Po ostatnim podejściu 2 lata temu odpuściłam- miałam pierwszą taką i jedyną do tej pory reakcję stresową w postaci wyłączenia rozumienia słów. Poważnie, facet kazał mi pokazać jakieś światła i coś pod maską (co umiałam), a ja słyszałam go jakbym była pod wodą. Także nie tędy droga- może kiedyś w Czechach albo na Ukrainie 😁
Ja też po pierwszym nieudanym egzaminie porzuciłam zdawanie na dwa lata. Ale potem jakoś to wróciło i bardzo chciałam i jakoś poszło :p A teaz uwielbiam jeździć :) Chyba na wszystko musi przyjść czas
 
reklama
Ja też po pierwszym nieudanym egzaminie porzuciłam zdawanie na dwa lata. Ale potem jakoś to wróciło i bardzo chciałam i jakoś poszło :p A teaz uwielbiam jeździć :) Chyba na wszystko musi przyjść czas
Ja wlasnie dopierp zaczelam sie fajnie czuc za kolkiem i jest to dla mnie ogromny sukces :D po 10 latach od zrobienia prawka :D
 
Ja też po pierwszym nieudanym egzaminie porzuciłam zdawanie na dwa lata. Ale potem jakoś to wróciło i bardzo chciałam i jakoś poszło :p A teaz uwielbiam jeździć :) Chyba na wszystko musi przyjść czas
Powiem tak...to nie był pierwszy. I przemilczę który ;)
Po prostu z każdym kolejny egzaminem szło mi coraz gorzej, a finalnie po tym jak mnie przyblokowało dałam sobie spokój. A przysięgam- jeździć umiem (a nawet zaparkować w taką wąską dziurę, jaką miałam z 10 lat temu).
 
Ja wlasnie dopierp zaczelam sie fajnie czuc za kolkiem i jest to dla mnie ogromny sukces :D po 10 latach od zrobienia prawka :D
No i super! Mnie kilka lat temu praca zmusiała do kręcenia kilometrów na dość dużych odległościach. I dopiero wtedy poczułam się pewnie za kółkiem. Myślę, że tak jak we wszystkim potrzeba wprawy.

Powiem tak...to nie był pierwszy. I przemilczę który ;)
Po prostu z każdym kolejny egzaminem szło mi coraz gorzej, a finalnie po tym jak mnie przyblokowało dałam sobie spokój. A przysięgam- jeździć umiem (a nawet zaparkować w taką wąską dziurę, jaką miałam z 10 lat temu).

Moja siostra zrobiła prawo jazdy kilka lat temu. Zdała chyba za 11 razem i w ogóle nie jeździ 🤷‍♀️ Już ją kilka razy namawiałam, żebyśmy gdzieś pojechały i żeby sobie moim corsolotem poćwiczyła bo w razie co małe starty ale nie chce, nie da rady jej przekonać..
A moja ciocia zdała prawko za 13 razem, to był piątek 13 i zdawała o 13. Pisali nawet o tym w lokalnej gazecie 😂 Jeździ podobno całkiem spoko, ale parkować nie umie i do garażu nie wjedzie 😂
 
Powiem tak...to nie był pierwszy. I przemilczę który ;)
Po prostu z każdym kolejny egzaminem szło mi coraz gorzej, a finalnie po tym jak mnie przyblokowało dałam sobie spokój. A przysięgam- jeździć umiem (a nawet zaparkować w taką wąską dziurę, jaką miałam z 10 lat temu).
Miałam to samo! za bardzo chciałam zdać, a później kończyła mi się ważność egzaminu teoretycznego (za moich czasów ważny był 6 miesięcy nie wiem jak teraz) poszła na egzamin, w grudniu, w porannych godzinach i zdałam :D ale egzaminy na prawo jazdy wspominam jako najgorsze egzaminy w życiu
 
Z dedykacją dla @LadyCaro zdjęcia dzidzi. Chciałam również oznajmić, że we Francji nadaliśmy mu ksywę La Pipa, bo się bał schodów 😂🤣
 

Załączniki

  • IMG_0989.JPG
    IMG_0989.JPG
    103,6 KB · Wyświetleń: 73
  • IMG_0988.JPG
    IMG_0988.JPG
    164,5 KB · Wyświetleń: 77
reklama
Do góry