reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

reklama
Nie wiem jakie masz doświadczenia ale ja np sie osłuchałam z hiszpańskim meksykańskim- przez pobyt w Stanach. I ten z Hiszpanii czy np z Ekwadoru brzmi dla mnie zupełnie inaczej.
Tak, Latynosi mają inny akcent ale też inaczej używają niektórych słów czy wyrażeń. Ale da się dogadać zawsze 😁
Ja wolę Castellano czyli hiszpański z Hiszpanii 😁
 
Bleh to brzmi jak moje korpo!
Także rozumiem twój bol! Ja mam stanowisko kierownicze- techniczne : od procesów. Ale cos mi moj szef przebąkuje ostatnio żeby mnie wziac na managera ludzkiego. Niby to daje większe możliwości, ale nie wiem czy chce. Pewnie bym ogarnęła ale stres byłby niesamowity
Ja jestem koordynatorem w zespole obsługi prawnej. Wiec wszystko spada na mnie. Kierowniczka czasem bombarduje mnie taka ilością pytań jakbym była chodzącym kodeksem oraz regulaminem sądu w jednym. Czasem pisze z zapytaniem do kancelarii czy mojego patrona a oni mi na to „tak z bomby to ja nie wiem, musiałbym doczytać” a moja Kiero mimo całej sympatii ma mnie za najmądrzejszą, chociaż taka nie jestem. Ostatnio na tzw korpo zasranych „fidbekach” usłyszałam ze jestem zbyt optymistyczna. Mowie spokojnie, mowie że damy radę, ogarniemy bo wtedy kiedy tak jest to tak mówię. A powinnam mowi wg statystyk jest tak i tak, wyniki pokazują ze może być ciężko…. Niedawno chciałam się zwolnić mowie mojej przełożonej ze ja się nie nadaje, a ona ze nie ma ch…. I ze zostaje koniec kropka.

Ale odnośnie optymizmu. Jak wyszła jedna wielka dupa ostatnio… to przełożona mówi zabijesz mnie… ja mowie co? No to i to. Dobra ogarniemy. Dwa dni siedzenia po 14 godzin w pracy ogarnięte. I co!? To w końcu dobrze być optymistka czy nie. Swoją droga mam koleżankę w pracy która ma dwoje dzieci i ma raka,od paru lat. Zostało jej ok 2 lat życia, rozmawiałam z Nią mówi do mnie że mam przewartościować swoje życie bo tu i tak nikt za to nie podziękuje. Także jadę na wyjebce. Nie siedzę po godzinach. Jak mnie zwolnią nawet się uciesze. I tyle. Szkoda zdrowia
 
Ej, wiem już że są tu fanki HP, a z bardziej żenujących, kto robi maratony zmierzchu? 😂 Bo ja to czytałam po angielsku w liceum i byłam zakochana, filmy ujdą, ale tak mi się wtedy przypominają te odczucia, uczucia i miłostki licealne 😃 No lubię i już.

A teraz jeszcze mi się przypomniało że kiedyś mi się śniło że tu na forum trafił były kolega z pracy (że zdjęciem z fejsa) i czytał moje posty i mnie rozgryzł kim jestem 😳😦
Zmierzch w klasie maturalnej to był mój hit, nie powiem niedawno po paru lampkach wina odpalilam ponownie 😂 aczkolwiek Hp to mój ulubiony film i książki również i kocham miłością nieskończoną 😂😂😂

Ja ogólnie lubię fantasy. Mój tata też. Mama zawsze się zastanawia, jak wy możecie to oglądać 😂😂😂😂

Wszystkie iron Man, hulk, avengers itd obejrzałam 😂😂
 
Chciałam o to samo zapytać hhaahhahahahaha
Zmierzch w klasie maturalnej to był mój hit, nie powiem niedawno po paru lampkach wina odpalilam ponownie 😂 aczkolwiek Hp to mój ulubiony film i książki również i kocham miłością nieskończoną 😂😂😂

Ja ogólnie lubię fantasy. Mój tata też. Mama zawsze się zastanawia, jak wy możecie to oglądać 😂😂😂😂

Wszystkie iron Man, hulk, avengers itd obejrzałam 😂😂
Piona - Team Avengers!
Chociaz DC tez nie pogardze 🤣
 
reklama
To by Ci powiedzieli. U nas np było tak że kadry miały 5 dni na wystawienie umowy wiec musiał pracownik dostarczyc badania wcześniej ale zawsze wtedy informowałam do kiedy ma deadline. Bardzo możliwe że jeśli się nie upominają to w 1 dniu pracy wystawią ci na szybko umowę i po sprawie. Albo już będzie wystawiona i tylko dasz im badania
Teraz chyba musisz mieć umowę już od pierwszego dnia pracy.
ja bardz, bardzo nie rozumiem, jak facet nie chce iść na badania i wręcz to potępiam :D ale rzadko mówię o tym na głos, bo wiele dziewczyn ma inne zdanie. Bo to "trudne badanie dla faceta". No kurvva, łatwiejszego chyba nie ma. Ciekawe co by taki facet zrobił jakby zobaczył swoją kobietę która - jak np @Mmiiaa - krzyczy z bólu podczas badania? A on se do kubka zwalić nie może... no nie rozumiem i nie zrozumiem...
Ja tez nie ogarniam, przecież to jest takie proste, szybkie i bezbolesne badanie. Na szczęście mój nie miał nawet pół „ale”, jak powiedziałam, ze warto byłoby zbadać nasienie to zapytał tylko czy mogłabym go umówić bo skoro o tym czytałam to lepiej będę wiedziała o co pytać.
Dokładnie, nawet Wam miałam o tym pisać, że ja jako małe dziecko byłam idealna. Długo spałam, imprezy mi w śnie nie przeszkadzały, sama umiałam się ze sobą bawić. Wszyscy mówili, ze jestem a jakby mnie nie było. Natomiast 2 klasa liceum… to co ja wyprawiałem jak sobie przypomnę, to nie życzę sobie ani nikomu takiego dziecka 😂Oby moje dziecko poszło w starego on był bardziej ułożony ja to byłam imprezowa dusza - aż za bardzo 😂
Ja z charakteru tez byłam paskudna, tzn lubiana i ogólnie rzecz biorąc bezproblemowa, ale emocje mi budowały strasznie, ojciec mi kazal np talerz po sobie umyć a ja ryczałam, ze nikt mnie nie kocha i wszyscy czegoś ode mnie chcą 😂😂
a to tak można? nawet nie wiedziałam
Mozna, miałam w gimnazjum dziewczynę adoptowaną w wieku nastoletnim i tez rodzice zmienili jej imię. Ale to była dziwna rodzina z kilkorgiem przybranych dzieci i wszystkie uciekły od nich zaraz po osiągnięciu pełnoletniości.
A tak mi teraz przyszło na myśl (ja nie jestem pewna odpowiedzi na to pytanie u siebie) poważne pytanie. Czy z uwagi na taki problem z pierwsza ciaza - zajściem czy poronieniami - gdyby się w końcu udało - będziecie mieć siłe na staranie się o kolejne dziecko? Bo ja zawsze w głowie chcialam mieć dwójkę ale mam wrażenie ze u mnie jedno będzie już cudem i ja myśle ze na tym zakończę.
Na tę chwilę chciałabym mieć więcej niż jedno, ale już wiem jak los dobrze sie bawi słuchając o moich planach, wiec narazie jestem skupiona na zrobieniu jednego i zobaczymy jak przeżyje pierwsze pół roku z jednym, wtedy będę myśleć o kolejnych ;) sadze ze po pierwszym wiele rzeczy sie weryfikuje ;)
Kiedy on zdążył tyle ich narobić? 😳
Przez 50 lat to miał czas 😛
Byłam kiedyś na rozmowie o prace jako niania, chłopiec miał na imię Rodżer (pisane w taki sposób). Połączone z nazwiskiem w stylu Kapusta to brzmi komicznie 🙄

U nas w zasadzie jednogłośnie zapadła decyzja, ze będziemy mieć Adama lub Agatę ;) nie są to ani popularne ani modne imiona, ale jakiś obojgu nam się podobają i intuicyjnie je wybraliśmy ;) bardzo podoba mi się tez Bruno i Ryszard, oba pięknie by brzmiały z naszym przyszłym wspólnym nazwiskiem :) może wiec będziemy mieć trójkę chłopców to będą Adam, Bruno i Rychu 😀
 
Do góry