- Dołączył(a)
- 10 Październik 2009
- Postów
- 9
hej,
drogie koleżanki jakiś czas temu bardzo mi pomogłyście, dlatego dzisiaj też zwracam się o pomoc sprawa ma się następująco:
w dniu dzisiejszym otrzymałam wezwanie na sprawę założoną przez mojego byłego męża o obniżenie alimentów z kwoty 700 zł na 400 zł, rozprawa ma się odbyć 8 sierpnia, alimenty były zasądzone ponad rok temu nie zapłacił ani razu, sprawa u komornika bez rezultatu. Chęć obniżenia motywuje pracą na umowę zlecenie i tym iż dziecko już nie chodzi do prywatnego żłobka(nie było szans na dostanie się do państwowego).
Ja po 8 latach pracy w jednej firmie w dniu 31 lipca zostałam zwolniona.
Maluch ma 3 lata od września idzie do Państwowego przedszkola.
jeszcze nie pozbierałam się po stracie pracy a tu kolejna super wiadomość. W ogóle nie jestem przygotowana na sprawę nie mam żadnych rachunków faktur, czasu na zebranie papierów brak.
Czy jest duża szansa że sąd obniży mu alimenty? czy moja utrata pracy ma jakiś wpływ na to aby alimenty zostały na takim samym poziomie?. Jak przygotować się do sprawy? jakich argumentów użyć?.
Czy od razu składać wniosek o podwyższenia alimentów, czy odpowiadać na dzisiejsze pismo, nie mam pojęcia od czego zacząć a czasu brak.
z Góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.
drogie koleżanki jakiś czas temu bardzo mi pomogłyście, dlatego dzisiaj też zwracam się o pomoc sprawa ma się następująco:
w dniu dzisiejszym otrzymałam wezwanie na sprawę założoną przez mojego byłego męża o obniżenie alimentów z kwoty 700 zł na 400 zł, rozprawa ma się odbyć 8 sierpnia, alimenty były zasądzone ponad rok temu nie zapłacił ani razu, sprawa u komornika bez rezultatu. Chęć obniżenia motywuje pracą na umowę zlecenie i tym iż dziecko już nie chodzi do prywatnego żłobka(nie było szans na dostanie się do państwowego).
Ja po 8 latach pracy w jednej firmie w dniu 31 lipca zostałam zwolniona.
Maluch ma 3 lata od września idzie do Państwowego przedszkola.
jeszcze nie pozbierałam się po stracie pracy a tu kolejna super wiadomość. W ogóle nie jestem przygotowana na sprawę nie mam żadnych rachunków faktur, czasu na zebranie papierów brak.
Czy jest duża szansa że sąd obniży mu alimenty? czy moja utrata pracy ma jakiś wpływ na to aby alimenty zostały na takim samym poziomie?. Jak przygotować się do sprawy? jakich argumentów użyć?.
Czy od razu składać wniosek o podwyższenia alimentów, czy odpowiadać na dzisiejsze pismo, nie mam pojęcia od czego zacząć a czasu brak.
z Góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.