reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dziewczyny, czy przechodzenie dziecka przez kanał rodny to najgorsza część porodu?

Dołączył(a)
3 Sierpień 2022
Postów
14
Cześć dziewczyny! Niedługo czeka mnie poród i strasznie się go boję. Nie samych skurczy czy bólu, ale uczucia przechodzenia dziecka przez kanał rodny. Jestem straszna panikara jeśli chodzi o jakieś skaleczenia czy urazy i zastanawiam się jakie to uczucie i co jest gorsze- skurcze czy właśnie wypychanie dziecka? Czy towarzyszy temu uczucie rozrywania pochwy? Takiego uczucia boję się najbardziej :( czy może skurcze są dużo gorsze i przysłaniają ten moment? Jak było u Was?
 
reklama
Ja czułam tylko i wyłącznie skurcze. Nawet nie wiem kiedy, jak córka wychodziła, porozrywała mnie dosyć mocno. Tego kompletnie nie czułam. Tak samo przechodzenia przez kanał.
 
Ja rodziłam 2 godziny od pierwszego skurczu. I powiem tak, mnie skurcze bolały okrutnie mocno, a same parte tez okropnie mocno ale całkiem inaczej. U mnie było to uczucie jakby kości mi się przesuwały w bok (tak tez w sumie jest). Jeszcze pare miesięcy po porodzie przy robieniu siusiu miała uczucie jakby mi coś tam przeskakiwało na dole. A uczucia rozrywania pochwy nie ma, bo wszystko tak boli ze nawet nie poczujesz kiedy ci ja rozerwie ☺️ ogólnie to jest to super przygoda, kiedy zobaczysz już swoje maleństwo to cały ból mija a ty będziesz z siebie dumna ze tyle zrobiłaś i zniosłas dla tego swojego dzidziusia. ❤️‍🔥
 
Ja rodziłam 2 godziny od pierwszego skurczu. I powiem tak, mnie skurcze bolały okrutnie mocno, a same parte tez okropnie mocno ale całkiem inaczej. U mnie było to uczucie jakby kości mi się przesuwały w bok (tak tez w sumie jest). Jeszcze pare miesięcy po porodzie przy robieniu siusiu miała uczucie jakby mi coś tam przeskakiwało na dole. A uczucia rozrywania pochwy nie ma, bo wszystko tak boli ze nawet nie poczujesz kiedy ci ja rozerwie ☺️ ogólnie to jest to super przygoda, kiedy zobaczysz już swoje maleństwo to cały ból mija a ty będziesz z siebie dumna ze tyle zrobiłaś i zniosłas dla tego swojego dzidziusia. ❤️‍🔥
Proszę Cię, nie idealizuj tak porodu. Ja właśnie przez takie opowieści nie byłam kompletnie przygotowana na to co się stało. I żałuję,że nikt mi wcześniej nie powiedział, opisał jak to wygląda naprawdę. Dla mnie to nie była super przygoda. To była męka i mimo, że mam wysoki próg bólu to wyłam. Jak zobaczyłam córkę to jedyne co poczułam to ulgę. A ból nie minął jak ręką odjął. Moim zdaniem trzeba pokazywać każda z możliwych stron porodu. Te gorsze też.
 
Zgadzam się z przedmówczyniami, że gorsze są skurcze przed pełnym rozwarciem, chociaż miałam je krótko. ;) Chociaż też nie było tak źle jak myślała, ja akurat bardzo dobrze poród wspominam, więc nie ma się czego bać! Same skurcze parte jak się zaczęły to lekarka mnie jedynie zapytała "czuje pani parcie na odbyt?". Powiedziałam, że tak, to pokiwała tylko głową. ;) Ma się po prostu wrażenie, jakby się chciało iść do toalety. Nawet musieli mnie naciąć w trakcie, czego ja zupełnie nie poczułam i się dowiedziałam dopiero jak zaczęli szyć. 😅 I z całego porodu to właśnie to szycie było dla mnie koszmarne i najgorsze. ;)
 
Proszę Cię, nie idealizuj tak porodu. Ja właśnie przez takie opowieści nie byłam kompletnie przygotowana na to co się stało. I żałuję,że nikt mi wcześniej nie powiedział, opisał jak to wygląda naprawdę. Dla mnie to nie była super przygoda. To była męka i mimo, że mam wysoki próg bólu to wyłam. Jak zobaczyłam córkę to jedyne co poczułam to ulgę. A ból nie minął jak ręką odjął. Moim zdaniem trzeba pokazywać każda z możliwych stron porodu. Te gorsze też.
nie idealizuje, mowię jak ja to przeszłam. Dobrze ze tez mówisz jak to ty przeszłaś, bo autorka postu będzie wiedziała ze może spodziewać się wszystkiego. A poród to nie zawsze najgorsza rzecz jaka może spotkać cię w życiu. Dla mnie był bolesny ale jednocześnie piękny. Nie będę kłamać ze tak nie było, po co na sile straszyć ?
 
Zgadzam się z przedmówczyniami, że gorsze są skurcze przed pełnym rozwarciem, chociaż miałam je krótko. ;) Chociaż też nie było tak źle jak myślała, ja akurat bardzo dobrze poród wspominam, więc nie ma się czego bać! Same skurcze parte jak się zaczęły to lekarka mnie jedynie zapytała "czuje pani parcie na odbyt?". Powiedziałam, że tak, to pokiwała tylko głową. ;) Ma się po prostu wrażenie, jakby się chciało iść do toalety. Nawet musieli mnie naciąć w trakcie, czego ja zupełnie nie poczułam i się dowiedziałam dopiero jak zaczęli szyć. 😅 I z całego porodu to właśnie to szycie było dla mnie koszmarne i najgorsze. ;)
oo tak… mnie lekko rozerwało i tez nie poczułam, a to szycie jest mega nieprzyjemne, bardzo podskakiwalam na fotelu przy tym, pani co mnie szyła się denerwowała, ale nie szło inaczej. „Przed chwila pani urodziła a szycia się boi?” 🤣
 
reklama
Proszę Cię, nie idealizuj tak porodu. Ja właśnie przez takie opowieści nie byłam kompletnie przygotowana na to co się stało. I żałuję,że nikt mi wcześniej nie powiedział, opisał jak to wygląda naprawdę. Dla mnie to nie była super przygoda. To była męka i mimo, że mam wysoki próg bólu to wyłam. Jak zobaczyłam córkę to jedyne co poczułam to ulgę. A ból nie minął jak ręką odjął. Moim zdaniem trzeba pokazywać każda z możliwych stron porodu. Te gorsze też.
Coś konkretnego było dla Ciebie najgorsze w trakcie porodu czy całość taka okropna?
 
Do góry