Michalina1993
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Grudzień 2017
- Postów
- 169
Mam 10-tygodniowego Synka. Sama spędzam z nim dni w domu jak mąż jest w pracy. Tylko jest jeden problem ,mam wrażenie że ja to dziecko tylko urodziłam. Może to zabrzmieć głupio ,ale jak jest ze mną to on cały dzień płacze. Płacze jak leży sam ,jak go nosze, siedze z nim itp. Jak jest mój mąż w domu to on zmienia się o 180 stopni. Siedzi z nim spokojnie ,Kacperek gaworzy i się uśmiecha. Również tak jest jak jedziemy w gości do kogoś ,albo ktoś do nas przyjeżdza. Staram się jak mogę bawie się z nim ,gadam do niego ,śmieje się do niego ale to jest spokój na 5 minut. Odpocząć w ciągu dnia też nie mogę ,bo mały niechce spać. Ja niewiem co ja źle robie ,ale już zaczynają mi ręce opadać. Jakieś rady ? Co jeszcze mogę zrobić żeby to dziecko jakoś wobec mnie się inaczej zachowywało Dałabym mu gwiazke z nieba gdybym mogła ,ale nie potrafie [emoji29]