reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Drugie dziecko- kiedy?

laurelle

Fanka BB :)
Dołączył(a)
25 Listopad 2020
Postów
529
Dziewczyny, potrzebujemy porady, bo już sami nie wiemy. Zaczęliśmy myśleć o rodzeństwie dla naszego syna i chyba zbyt mocno wszystko analizujemy i wciąż mamy nowe argumenty za tym czy już zacząć starania czy za rok. Może z zewnątrz będzie łatwiej Wam ocenić.
Obecnie mieszkamy w mieszkaniu 47m, mamy dwa pokoje, spimy wszyscy w sypialni. Budujemy dom 50km dalej, bliżej teściów i rodziców. Syn chodzi do żłobka (raz chodzi raz nie, wozimy go do żłobka w okolice rodziców). Budujemy tam dom, jesteśmy tam codziennie, bo pracujemy blisko, a poza tym gdy syn choruje siedzi z nim babcia, a babcia jest średnio mobilna na taką odległość. Realnie dom będzie gotowy do wprowadzenia okolo grudnia 2024. Jeśli chodzi o ciąże bardzo chcę tym razem uniknąć porodu latem, najchętniej urodziłabym wiosną.
1. Zacząć starania już teraz- na plus mniejsza różnica między dziećmi,: około 3 lata, szybciej wyjdziemy z pieluch, chcemy mieć ogarnięte dzieci przed 35 r.ż i zacząć więcej podróżować. Mąż planuje zmiany w pracy, więc za jakiś czas będzie mniej dostępny w domu, więc odchowalibyśmy trochę noworodka razem. Na minus- spalibyśmy wszyscy razem, więc dzieci będą się wybudzać. Jak dziecko się urodzi mąż będzie musiał nadal wozić starszego do żłobka. Wykończenie domu spadnie na męża. Prowadzenie ciąży, badania sporo kosztują, a wiadomo zależy nam na wykończeniu domu.
2. Zacząć starania za rok- premia roczna wejdzie mi do podstawy zasiłku (pare zł więcej zawsze), na spokojnie zdążymy się wykończyć i przeprowadzić zanim urodzi się drugie dziecko. Na minus- nie wiem czy 4 lata różnica między dziećmi to nie jest już za dużo dla mnie, dłużej będziemy uziemieni w domu "z pieluchami", zmiana w pracy męża spowoduje, że będę sama musiała ogarnąć noworodka i starszaka, ale pomoże nam babcia, bo jest blisko i na tyle jest mobilna.

Mnóstwo rozterek...Co myślicie? Jak to wygląda z zewnątrz?
 
reklama
Ja bym się starała, bo nie wiadomo, co los przyniesie.
Ja z dwójką dzieci mieszkałam na 52m2. Na początku młodsze spało z nami w pokoju, potem dzieci mieszkały razem (jak młodsze miało ok 6m-cy). I tak żyliśmy sobie zanim młody skończył 8 lat i się przeprowadziliśmy do większego mieszkania. Także da się - wiele rodzin żyje w ten sposób aż do dorosłości dzieci. Skoro macie własny kąt, to moim zdaniem jaki by nie był, to jest na plus.
 
Tak, jest. Zacznijcie teraz, nigdy nie wiadomo co kolejny dzień przyniesie i tak będziecie odkładać te decycje w czasie. A poza tym lata lecą zanim się zajdzie w ciążę to też nie zawsze tak wychodzi jakby się tego chciało;)
Pozdrawiam
 
Mi kiedyś koleżanka powiedziała, że nigdy nie ma odpowiedniego czasu na dziecko. Coś w tym jest. Sama bym chciała mieć taką różnicę wieku - ok. 3-4 lat jeśli będziemy myśleć o kolejnym.

Gdybyś mieszkała kątem u rodziców w jednym pokoju i miała perspektywę wyprowadzki za kilka lat, to może i bym Ci odradziła. W tym przypadku moje zdanie jest takie, żeby już się starać. Nie zawsze jest też tak, że ciąża udaje się od razu, nawet jeśli z pierwszą nie było żadnych problemów.

Decyzja należy do Was, wiadomo.
 
My mamy tez dwa pokoje i corke roczna. Chcialismy szybko drugie, z takich powodow co wy, zeby byla mala roznica i zeby wyjsc z pieluch i zaczac podrozowac. W przyszlym roku zaczynamy budowe, jestem w ciazy, co nas najbardziej zaskoczylo z blizniakami. I teraz sie mocno zastanawiamy czy damy rade na tych dwóch pokojach czy jednak cos bedziemy musieli wynajac. A przy wynajmie, wiadomo budowa sie przesunie.
 
Dziewczyny, potrzebujemy porady, bo już sami nie wiemy. Zaczęliśmy myśleć o rodzeństwie dla naszego syna i chyba zbyt mocno wszystko analizujemy i wciąż mamy nowe argumenty za tym czy już zacząć starania czy za rok. Może z zewnątrz będzie łatwiej Wam ocenić.
Obecnie mieszkamy w mieszkaniu 47m, mamy dwa pokoje, spimy wszyscy w sypialni. Budujemy dom 50km dalej, bliżej teściów i rodziców. Syn chodzi do żłobka (raz chodzi raz nie, wozimy go do żłobka w okolice rodziców). Budujemy tam dom, jesteśmy tam codziennie, bo pracujemy blisko, a poza tym gdy syn choruje siedzi z nim babcia, a babcia jest średnio mobilna na taką odległość. Realnie dom będzie gotowy do wprowadzenia okolo grudnia 2024. Jeśli chodzi o ciąże bardzo chcę tym razem uniknąć porodu latem, najchętniej urodziłabym wiosną.
1. Zacząć starania już teraz- na plus mniejsza różnica między dziećmi,: około 3 lata, szybciej wyjdziemy z pieluch, chcemy mieć ogarnięte dzieci przed 35 r.ż i zacząć więcej podróżować. Mąż planuje zmiany w pracy, więc za jakiś czas będzie mniej dostępny w domu, więc odchowalibyśmy trochę noworodka razem. Na minus- spalibyśmy wszyscy razem, więc dzieci będą się wybudzać. Jak dziecko się urodzi mąż będzie musiał nadal wozić starszego do żłobka. Wykończenie domu spadnie na męża. Prowadzenie ciąży, badania sporo kosztują, a wiadomo zależy nam na wykończeniu domu.
2. Zacząć starania za rok- premia roczna wejdzie mi do podstawy zasiłku (pare zł więcej zawsze), na spokojnie zdążymy się wykończyć i przeprowadzić zanim urodzi się drugie dziecko. Na minus- nie wiem czy 4 lata różnica między dziećmi to nie jest już za dużo dla mnie, dłużej będziemy uziemieni w domu "z pieluchami", zmiana w pracy męża spowoduje, że będę sama musiała ogarnąć noworodka i starszaka, ale pomoże nam babcia, bo jest blisko i na tyle jest mobilna.

Mnóstwo rozterek...Co myślicie? Jak to wygląda z zewnątrz?
Co do metrażu to powiem tak, my mieszkamy w domu ponad 100m, na dzialce ponad 2hektary, spimy w jednej sypialni (16m) 🤦🙈🤣 we czworo (synek 3lata, córeczka 1,5). Nie wybudzają się nawzajem. Pierwsze miesiace byly ciezsze ale teraz nie zamienilabym małej roznicy na zadna inną. Kwestia finansow to oczywiscie u każdego inne perspektywy, oczekiwania, itp ale mam wrazenie, ze pod wzgledem finansowym to nogdy nie jest dobry czas na dziecko bo zawsze coś... Ja ogolnie nie odkladalabym tego na później, na pewno sobie poradzicie.
 
Ja mam cztery lata różnicy między dziećmi, nie uważam żeby to było jakoś dużo. Osobiście nie chciałabym mieć dwojga dzieci na raz z pielucha ale rozumiem, że komuś może to nie przeszkadzać i uważa to nawet za atut bo szybciej będzie po temacie. W każdym razie moi chłopcy bawią się razem i dogadują się dobrze mimo takiej różnicy wieku. Nie ma idealnego czasu chyba na takie decyzje bo zawsze będzie coś albo inaczej, dobry czas jest wtedy gdy się tego chce. Tak mi powiedziała kiedyś moja pani ginekolog.
 
Ja mam roznice miedzy corkami 4 lata. Tez chwile musielismy poczekac z drugim dzieckiem ze wzgledu na przeprowadzke. Uwazam, ze to byla dobra decyzja. Starsza mogla sie zajac soba troszke, kiedy ja ogarnialam malucha. Dla nas to byla dobra decyzja. Jaka jest dobra dla was to juz musicie zdecydowac sami.
 
Tak jak ktoś napisał wyżej - nigdy nie ma odpowiedniego czasu, zawsze może być czegoś więcej. My mamy obecnie 100 m2, na pokładzie dziecko 1,5roku, za miesiąc pojawi się drugie i raczej spać tez będziemy w jednej sypialni. Starszej córki nie wykopie, a dla maluszka mam dostawke. No chyba, ze rzeczywiście będzie problem ze spaniem to wtedy będę myśleć:) tez mamy różne plany, które odłożyliśmy w czasie, m.in. powiekszenie domu ale obije wychodzimy z założenia, ze szybko odchowany dwójkę i możemy przezywać kolejna młodość😀
 
reklama
To zależy...od Ciebie;) ile masz lat jaka masz wizję tej relacji między dziećmi, jaki chciałabyś zapewnić standard etc. Jeśli chodzi o mała różnice wieku bo ,,dzieci będą się ze sobą bawić" to czy ja wiem tak bym na stówę na to nie stawiała (a co jak będą zupełnie inne charaktery,albo chłopak i dziewczyna i inne zainteresowania albo cokolwiek innego;) jedyne dzieci które się ze sobą bawią to bliźniaki;) Gdybym zdecydowała się na dzieci wcześniej (przed 30) miałabym większą różnice wieku (nie trzy lata) a tak chciałam zakończyć przygodę z ciążami do 35 rż. Kupowałam mieszkanie gdy byłam w drugiej ciąży,pod kątem dwójki dzieci a tu los chciał że bliźniaki tak więc teraz np. uważam że te 70 m to na trójkę już za mało (ale standard też jest kwestią indywidualną dla niektorych100 m to dla dwójki dzieci za mało). Także przemysł zdroworozsądkowo;)
 
Do góry