Cześć,
Jestem obecnie w 13 tc+3. W piatek byłam na usg 1 trym w przychodni św. Zofii u dr Makowskiego. Po badaniu zamiast czuć, że czegoś się dowiedziałam o dziecku, czuję niepokój i rozczrowanie. Urodziłam już dwoje dzieci, więc wiem, jak takie badanie może wyglądać, jest skrupulatne, szczególnie dokładnie oglądane jest serce, są podane wymiary bpd, info o pępowinie i łożysku itd. Niestety na moim piątkowym badaniu tego zabrakło. Samo badanie było bardzo krótkie, ok. 5 min. Dr tylko rzucił okiem na serce, powiedzial, że przepływy przez serce ok i to na tyle, zmierzył NT na 2,3 mm i skomentował, że w normie, ale mogło by być niższe. Koniec badania. Byłam na tyle zdenerwowana, że nie zapytałam o nic. Doktor przed badaniem sam zauważył, że jestem zdenerwowana,mozd nie chciał mnie dodatkowo stresować? Na znanym lekarzu jest kilka opinii, że lekarz ten przeoczył jakieś duże i oczywiste wady serca. Chciałam wiedzieć, czy któras z Was korzystała z usług dr Makowskiego, jak Wasze wrażenia.
Jestem obecnie w 13 tc+3. W piatek byłam na usg 1 trym w przychodni św. Zofii u dr Makowskiego. Po badaniu zamiast czuć, że czegoś się dowiedziałam o dziecku, czuję niepokój i rozczrowanie. Urodziłam już dwoje dzieci, więc wiem, jak takie badanie może wyglądać, jest skrupulatne, szczególnie dokładnie oglądane jest serce, są podane wymiary bpd, info o pępowinie i łożysku itd. Niestety na moim piątkowym badaniu tego zabrakło. Samo badanie było bardzo krótkie, ok. 5 min. Dr tylko rzucił okiem na serce, powiedzial, że przepływy przez serce ok i to na tyle, zmierzył NT na 2,3 mm i skomentował, że w normie, ale mogło by być niższe. Koniec badania. Byłam na tyle zdenerwowana, że nie zapytałam o nic. Doktor przed badaniem sam zauważył, że jestem zdenerwowana,mozd nie chciał mnie dodatkowo stresować? Na znanym lekarzu jest kilka opinii, że lekarz ten przeoczył jakieś duże i oczywiste wady serca. Chciałam wiedzieć, czy któras z Was korzystała z usług dr Makowskiego, jak Wasze wrażenia.