Hej,
jestem już na końcówce ciąży.
Ale ostatnio myślę o dezynfekcji rąk o której tak wszyscy mówią.
Stosowałam czysty spirytus 96%, ręce w zasadzie dezinfekowalam jak byłam 10 dni w szpitalu i sporadycznie w trakcie całej ciąży, bo i tak pracowałam z domu i nigdzie nie chodziłam oprócz wizyt kontrolnych.
Codziennie tez przemywałam spirytusem miejsce wkłucia na insulinę.
Nie chciałam stosować innych środków przez obecność substancji pomocniczych, które nie wiadomo jak wpływają.
Boję się, że spirytus, tak duże stężenie wchłonąło się ze skóry do dziecka.
Jakie jest Wasze zdanie?
jestem już na końcówce ciąży.
Ale ostatnio myślę o dezynfekcji rąk o której tak wszyscy mówią.
Stosowałam czysty spirytus 96%, ręce w zasadzie dezinfekowalam jak byłam 10 dni w szpitalu i sporadycznie w trakcie całej ciąży, bo i tak pracowałam z domu i nigdzie nie chodziłam oprócz wizyt kontrolnych.
Codziennie tez przemywałam spirytusem miejsce wkłucia na insulinę.
Nie chciałam stosować innych środków przez obecność substancji pomocniczych, które nie wiadomo jak wpływają.
Boję się, że spirytus, tak duże stężenie wchłonąło się ze skóry do dziecka.
Jakie jest Wasze zdanie?