Witam serdecznie.
Zalogowałam sie tutaj, bo szukam pomocy.
Otóż, kilkanascie dni temu zrobiłam test- pozytywny. Moich rodzicow nie byla, chlopak (24 lata) byl u mnie na weekend. Byl w pracy, napisalam mu tylko, zeby przyjechal najszybciej jak to mozliwe. Tak zrobil.
Pokazalam mu test. Prawie sie poplakal ze szczęścia. A ja? Najpierw kolotanie serca, uspokojenie i doszlo to do mnie. I to najgorsze uczucie- cieszylam sie, na maksa. Ale jednocześnie ta radosc paralizowal strach... No standrat. Co dalej?
Sa wakacje, od wrzesnia 3 klasa technikum. Moj chlopak aktualnie dobrze zarabia, jedbak nie ma on wyksztalcenia, pracuje na budowach, ma swoja firme jak narazie calkiem dobrze prosperujaca, ale jak wiadomo- z tym zawodem roznie bywa. Sa chwile kiedy kasy jest (przepraszam za wyrazenie) w ch*j, a i takoe kiedy niestety pieniedzy jest mniej.
Chociaz teraz zarobki jego to jakoes 2-3 tysiace na tydzien
Dlatego w zamyśle, a raczej w postanowieniu, chce isc od wrzesnia na liceum zaoczne. Fakt, bede do tylu, bo pewnie zaczne od pierwszej klasy, ale dzieki zaocznym, po urodzeniu dziecka, bede mogla isc do pracy. Co da jakies zabezpieczenie dodatkowe.
Moj chlopak niedawno wynajal mieszkanie. Nie powiem, zrobil to glownie pod dziecko, zebym u niego zamoeszkala, krotko po rozmowie z rodzicami
Ale... I tu nasuwa sie masa pytan.
Jak o tym wszystkim powiedziec rodzicom? O wyprowadzce, ciazy, szkole.
I czy wgl dobrze nad tym wszystkim mysle? Czy wedlug Was zaoczne liceum zaraz od wrzesnia to dobry pomysl?
Nie jestem rozpieszczona gowniara, ktora nie wie co to prezerwatywa. Uzywalismy jej, pare razy nie fakt. Ale poniekad bylo to celowe. Nie zrozumcie mnie zle.
P.S Jedno wiem na pewno. Pomimo, ze u nas w szkole ciezarne to norma, to to nie na moja psychike. Do tego praca. Konczac szkole normalnie- nie pojde do niej.
Bardzo prosze o pomoc.
Zalogowałam sie tutaj, bo szukam pomocy.
Otóż, kilkanascie dni temu zrobiłam test- pozytywny. Moich rodzicow nie byla, chlopak (24 lata) byl u mnie na weekend. Byl w pracy, napisalam mu tylko, zeby przyjechal najszybciej jak to mozliwe. Tak zrobil.
Pokazalam mu test. Prawie sie poplakal ze szczęścia. A ja? Najpierw kolotanie serca, uspokojenie i doszlo to do mnie. I to najgorsze uczucie- cieszylam sie, na maksa. Ale jednocześnie ta radosc paralizowal strach... No standrat. Co dalej?
Sa wakacje, od wrzesnia 3 klasa technikum. Moj chlopak aktualnie dobrze zarabia, jedbak nie ma on wyksztalcenia, pracuje na budowach, ma swoja firme jak narazie calkiem dobrze prosperujaca, ale jak wiadomo- z tym zawodem roznie bywa. Sa chwile kiedy kasy jest (przepraszam za wyrazenie) w ch*j, a i takoe kiedy niestety pieniedzy jest mniej.
Chociaz teraz zarobki jego to jakoes 2-3 tysiace na tydzien
Dlatego w zamyśle, a raczej w postanowieniu, chce isc od wrzesnia na liceum zaoczne. Fakt, bede do tylu, bo pewnie zaczne od pierwszej klasy, ale dzieki zaocznym, po urodzeniu dziecka, bede mogla isc do pracy. Co da jakies zabezpieczenie dodatkowe.
Moj chlopak niedawno wynajal mieszkanie. Nie powiem, zrobil to glownie pod dziecko, zebym u niego zamoeszkala, krotko po rozmowie z rodzicami
Ale... I tu nasuwa sie masa pytan.
Jak o tym wszystkim powiedziec rodzicom? O wyprowadzce, ciazy, szkole.
I czy wgl dobrze nad tym wszystkim mysle? Czy wedlug Was zaoczne liceum zaraz od wrzesnia to dobry pomysl?
Nie jestem rozpieszczona gowniara, ktora nie wie co to prezerwatywa. Uzywalismy jej, pare razy nie fakt. Ale poniekad bylo to celowe. Nie zrozumcie mnie zle.
P.S Jedno wiem na pewno. Pomimo, ze u nas w szkole ciezarne to norma, to to nie na moja psychike. Do tego praca. Konczac szkole normalnie- nie pojde do niej.
Bardzo prosze o pomoc.