EwelinaW
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Sierpień 2020
- Postów
- 6 560
We wczesnym 5tc od OM był uwidoczniony na USG pęcherzyk ciążowy, Przełom 6-7 tc nastąpiła jakaś zmiana ale P. doktor nie potrafiła jeszcze określić, wyszła z założenia że do zapłodnienia mogło dojść póżniej i ma prawo wtedy jeszcze nie widzieć. Zleciła zrobienie beta, i tak 20.08 wyszło 27608, 22.08 tylko 30975. Na wizycie dała do zrozumienia, że jeśli przyrost nie będzie co najmniej 1,5 to prawdopodobnie ciąża może obumierać. w ostatnim tygodniu zaobserwowałam jedynie zmniejszona bolesność piersi. Pozostałe przypadłości ciążowe przechodziłam bardzo lekko więc trudno do czegokolwiek się odnieść, nadal występują zawroty głowy ale obawiam się, że teraz to bardziej ze stresu i ciągle mam nadzieję, nie plamię.
Mam 41 lat więc nie jest to super wiek na rodzenie, ale jeśli już coś takiego się trafiło dlaczego mam stracić. Czy któraś z was miała podobnie, z tak niskim przyrostem i się szczęśliwie zakończyło?
Robię kolejne beta i idę na kontrolę do innego gin. może inny sprzęt, a może na coś innego wpadnie, może uda się uratować
Mam 41 lat więc nie jest to super wiek na rodzenie, ale jeśli już coś takiego się trafiło dlaczego mam stracić. Czy któraś z was miała podobnie, z tak niskim przyrostem i się szczęśliwie zakończyło?
Robię kolejne beta i idę na kontrolę do innego gin. może inny sprzęt, a może na coś innego wpadnie, może uda się uratować