Cześć kochane !
Jestem nowa tutaj na forum nie wiem czy taki temat tutaj był.Potrzebuję waszej porady.
Jestem w 18 tygodniu ciąży. Ojciec dziecka na początku cieszył się,że będziemy mieli dziecko jednak kilka dni później
powiedział,że lepiej by było gdyby jego nie było. Nie wracał na noc do domu,jedna noc,druga noc... a jak wrócił to był pod wpływem środków odurzających. Przepraszał za każdym razem ja jemu wybaczałam taka wiecie nie kończąca się opowieść.
Jednak kilka dni temu wrócił pijany i nie wiem czy brał coś ? bo był rozstrzęsiony zaczął krzyczeć,że go wrabiam w dziecko,wyzywał mnie od najgorszych i podniósł na mnie rękę. Pobił mnie,krwawiłam z dróg rodnych. (Na szczęście z maleństwem wszystko jest w porządku)Nie miałam siły się podnieść jedyne co wymrotałam pod nosem to to żeby wynosił się z mojego życia. Mieszkam na dole u mamy. Mama wszystko słysząc zbiegła z góry zobaczyć co się dzieje. Zabrała mnie do siebie również mówiąc jemu żeby się wynosił. Nie zgłosiłam tego na policję teraz wiem,że to był błąd,ale kochałam tego człowieka nigdy nie chciałam zrobic nic przeciwko niemu.Tłumaczyłam sobie,że zachował się tak przez alkohol i nie chciałam robić jemu problemów. On teraz wypisuje mi sms strasząc mnie,że gdy urodze zabierze mi dziecko. Ma do tego prawo? zabrać mi tak malutkie dziecko,które przecież matki potrzebuje ? Nagle ojcem się poczuwa jak przez niego prawie poroniłam ? boję się ... co mam robić ? Ciągle w stresie jestem jak to wszystko się potoczy ... ciąża powinna być czasem radości a ja przeżywam wielki smutek i strach przed ojcem mojego dziecka...
Jestem nowa tutaj na forum nie wiem czy taki temat tutaj był.Potrzebuję waszej porady.
Jestem w 18 tygodniu ciąży. Ojciec dziecka na początku cieszył się,że będziemy mieli dziecko jednak kilka dni później
powiedział,że lepiej by było gdyby jego nie było. Nie wracał na noc do domu,jedna noc,druga noc... a jak wrócił to był pod wpływem środków odurzających. Przepraszał za każdym razem ja jemu wybaczałam taka wiecie nie kończąca się opowieść.
Jednak kilka dni temu wrócił pijany i nie wiem czy brał coś ? bo był rozstrzęsiony zaczął krzyczeć,że go wrabiam w dziecko,wyzywał mnie od najgorszych i podniósł na mnie rękę. Pobił mnie,krwawiłam z dróg rodnych. (Na szczęście z maleństwem wszystko jest w porządku)Nie miałam siły się podnieść jedyne co wymrotałam pod nosem to to żeby wynosił się z mojego życia. Mieszkam na dole u mamy. Mama wszystko słysząc zbiegła z góry zobaczyć co się dzieje. Zabrała mnie do siebie również mówiąc jemu żeby się wynosił. Nie zgłosiłam tego na policję teraz wiem,że to był błąd,ale kochałam tego człowieka nigdy nie chciałam zrobic nic przeciwko niemu.Tłumaczyłam sobie,że zachował się tak przez alkohol i nie chciałam robić jemu problemów. On teraz wypisuje mi sms strasząc mnie,że gdy urodze zabierze mi dziecko. Ma do tego prawo? zabrać mi tak malutkie dziecko,które przecież matki potrzebuje ? Nagle ojcem się poczuwa jak przez niego prawie poroniłam ? boję się ... co mam robić ? Ciągle w stresie jestem jak to wszystko się potoczy ... ciąża powinna być czasem radości a ja przeżywam wielki smutek i strach przed ojcem mojego dziecka...
